Jadwiga L., była przełożona zbuntowanych zakonnic ze Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej z Kazimierza nad Wisłą zmarła w jednym z łomżyńskich szpitali 7 listopada. Prokuratura Okręgowa w Lublinie, która postanowiła przedstawić podejrzanej zarzuty dotyczące zakłócenia miru domowego, umorzyła 18 listopada prowadzone w związku z tym śledztwo.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Beata Syk-Jankowska poinformowała KAI, że fakt śmierci Jadwigi L. został potwierdzony przez Urząd Stanu Cywilnego w Łomży, który przesłał akt zgonu byłej zakonnicy. Wcześniej podejrzana nie stawiała się na przesłuchania ze względu na jej zły stan zdrowia. Biegły z zakresu medycyny sądowej potwierdził, że nie można jej przesłuchać z powodu poważnej choroby.
Nadal toczy się śledztwo w tej samej sprawie, w której drugą osobą podejrzaną jest były zakonnik Roman K. Zdaniem Syk-Janowskiej zakończy się ono prawdopodobnie do końca grudnia. Lista zarzutów wobec byłego franciszkanina, obecnie wikarego w diecezji łomżyńskiej, jest znacznie dłuższa – jest podejrzany także o znieważenie funkcjonariuszy publicznych oraz nietykalności policjantów, przeprowadzających eksmisję w bezprawnie okupowanym klasztorze przez byłe zakonnice.
Konflikt w Zgromadzeniu Sióstr Rodziny Betańskiej wybuchł w 2004 roku, gdy postępowanie przełożonej generalnej Jadwigi L. zaczęło wzbudzać coraz większe kontrowersje. Zakonnica twierdziła, że ma objawienia Ducha Świętego, ale treść objawień były sprzeczne z katolicką ortodoksją. Nie podporządkowała się też decyzji nowych władz zakonnych i nadal przebywała w klasztorze w Kazimierzu nad Wisłą. Wraz z 62 byłymi siostrami przebywała w domu zakonnym wraz z b. franciszkaninem Romanem K., oczekując na "wiosnę Kościoła". Nie przyjmowała też do wiadomości faktu wydalenia ze Zgromadzenia (wraz z 62 zakonnicami) w 2006 roku. Rok później, 10 października 2007 została eksmitowana wraz z Romanem R. i pozostającymi w Kazimierzu kobietami.
za: www.niedziela.pl