O godz. 13.00 w Kaplicy Matki Bożej, po ceremonii odsłonięcia Cudownego Obrazu, prezentację dzieł augsburskich w wystroju srebrnym ołtarza poprowadził o. dr. Jan Golonka, historyk sztuki i kustosz jasnogórskich zbiorów wotywnych.
„Tu jest zakodowana historia, wielkich mistrzów i złotników wokół serca Jasnej Góry, wokół świętego Obrazu. Ten obecny ołtarz Matki Bożej jest brylantem otaczającym i eksponującym Cudowny Obraz” – podkreślił o. Jan Golonka.
Proces reintegracji utraconych elementów wystroju ołtarza przedstawił Mariusz Drapikowski, złotnik i bursztynnik z Gdańska. Mówił o srebrnych figurach: św. Kazimierza, królewicza i św. Pawła Pierwszego Pustelnika, które wykonał (figury o wysokości 160 cm i wadze po 30 kg każda). Od czerwca 2006 r. figury umieszczono w niszach znajdujących się po bokach ołtarza Cudownego Obrazu. Zastąpiły one dwa posągi oddane w 1812 r. na potrzeby skarbu Księstwa Warszawskiego.
„Podejmując się tego zadania początkowo myślałem, że trochę mnie ono przerasta, ale na zasadzie prób i błędów, dokładnych studiów i ogromnego wysiłku udało się przywrócić pierwotny, faktyczny wizerunek ołtarza – tłumaczy Mariusz Drapikowski – Figury te były wykonywane starymi technikami złotniczymi. To niezwykła przygoda uczestniczenie w działaniach złotniczych (…) Jest to też ogromne wyróżnienie dla mnie i dla mojej pracowni (…) Wszystkie te prace wpisały się w wizerunek ołtarza, bo staraliśmy się w miarę wiernie i dokładnie powtórzyć ten projekt Gisleniego”.
Drugim etapem konferencji było spotkanie w Skarbcu związane z promocją książki prof. Helmuta Selinga. Niestety pan profesor z przyczyn zdrowotnych nie mógł osobiście przybyć na Jasną Górę. Książkę zaprezentował o. Mirosław Legawiec, prowincjał prowincji niemieckiej. W czasie spotkania goście mogli podziwiać srebrny obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem Albrechta von Horna (zobacz: tekst o. Jana Golonki umieszczony poniżej).
„Ta książka to niezwykły ogrom pracy i wysiłku profesora, który w tej chwili ma ponad 80 lat i jest człowiekiem bardzo spracowanym. Przez dziesiątki lat, praktycznie przez całe życie pan profesor stworzył podstawy do rozpoznawania, badania, szacowania dzieł szkoły augsburskiej złotej i srebrnej. Jest to dzieło o klasie europejskiej i podstawa do wszelkich badań naukowych, które kiedykolwiek będą w tym kierunku prowadzone” – podkreśla o. Mirosław Legawiec.
„Dzieło to powstawało nie przez 5 czy 10 lat, tylko naprawdę przez całe życie tego człowieka. On pracował nad tym 50 lat. W tym dziele jest opisanych 6800 stempli, które pozwalają na identyfikację dzieł sztuki ze srebra. Są one naukowo opisane, skatalogowane, zestawione w określone systemy, które pozwalają jednoznacznie zidentyfikować i określić okres ich powstania, styl i autorów. To jest dzieło, które zawiera kilka tysięcy stron. Sam katalog zawiera około 700 stron, dodatkowo opisy następnych półtora tysiąca. Jedna strona mogła kosztować tygodnie, albo i miesiące pracy, a tych stron jest tysiące” – zaznacza o. Legawiec.
o. Stanisław Tomoń
Jan Golonka OSPPE
Srebrny obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem Albrechta von Horna – nieznane dzieło złotnictwa augsburskiego w skarbcu jasnogórskim
Skarbiec jasnogórski należy do zbiorów tak bogatych i różnorodnych, że daleko nam jeszcze do jego pełnego opracowania. Dlatego w dalszym ciągu czekać tu mogą na nas – historyków sztuki badających dziedzictwo wotywne Jasnej Góry – prawdziwe niespodzianki. Taka niespodzianka spotkała w marcu 2007 roku autora tych słów. Niespodzianka tym milsza, że wpisująca się w wieloletnie zainteresowania autora i dostarczająca suplementu do jego publikacji o zabytkach złotnictwa augsburskiego na Jasnej Górze. Ponieważ artykuł podsumowujący te badania ukazał się w księdze pamiątkowej wydanej ku czci prof. Helmuta Selinga, stosowne jest aby to On stał się adresatem tego uzupełnienia.
W czasie systematycznie prowadzonej rewizji wotów umieszczonych we wnętrzu skarbca jasnogórskiego pojawiła się okazja bliższego zbadania zabytku, który aczkolwiek doskonale widoczny i przez to powszechnie znany, umieszczony był jednak w miejscu trudno na co dzień dostępnym: na ścianie zachodniej skarbca, wysoko ponad wielkimi szafami ekspozycyjnymi projektu Adolfa Szyszko-Bohusza. Zawieszono go tam zapewne w latach 20. XX wieku, gdy zabytki skarbca porządkował Władysław Turczyński. Uczony ten opublikował obraz w swym Przewodniku… z 1926 roku, jednak poza fotografią i datowaniem na XVII wiek nie podał żadnych o nim szczegółów . Srebrnym obrazem ze skarbca zajęła się tylko jeszcze Ewa Smulikowska publikując jego fotografię w 1987 roku i opatrując go krótkim komentarzem, w którym zaliczyła plakietę niewątpliwie do zabytków sztuki polskiej i stwierdziła, że dzieło to powstać mogło tylko w kręgu sztuki lwowskiej; autorka trafnie rozpoznała w typie maryjnego przedstawienia bezpośrednie odniesienie do rzymskiego obrazu Matki Boskiej Śnieżnej .
Zdjęcie obrazu ze ściany, jego demontaż i oględziny pozwoliły na weryfikację tych stwierdzeń i rozwiały wszelkie wątpliwości, co autorstwa i miejsca wykonania srebrnego obrazu. Zabytek znany dotąd jedynie powierzchownie można było dokładnie zbadać. Okazało się, iż podobraziem dla srebrnego reliefu są trzy deski oprawione w ramę, również drewnianą, złożoną z czterech części – tak ukształtowane tło dla srebrnej dekoracji mierzy 88 cm wysokości i 79 cm szerokości. Srebrne blachy nabite na to tło odsłaniają jedynie dwie profilowane i złocone listewki drewniane ograniczające od wewnątrz i od zewnątrz ramę obrazu. Na pozostałej powierzchni obrazu widoczne są srebrne blachy: w polu centralnym w wysokim, bardzo plastycznym reliefie wyobrażono Matkę Bożą z Dzieciątkiem w typie rozpowszechnionym przez rzymski obraz Matki Bożej Śnieżniej z bazyliki Santa Maria Maggiore – ale w lustrzanym odwróceniu. W tle postaci widoczne są ryte ornamentalne motywy roślinne, a w narożach prostokątnego pola umieszczono uskrzydlone główki aniołków. Nieliczne partie centralnej części obrazu są złocone: nimby postaci, dekoracja Księgi w rękach Dzieciątka, także aniołki w narożach. Obserwując dokładnie powierzchnie centralnej partii obrazu można też dostrzec trzy otwory – ślady po utraconej dekoracji, może w formie drobnych klejnotów. Rama wizerunku zdobiona jest dużymi kamieniami jubilerskimi szlifowanymi w formę kaboszonów, w wysokich oprawach mocowanych na tle rozetowych złoconych podkładek; kamienie są przezroczyste (zapewne kryształy górskie) i wielobarwne, z dominującą barwą ciemnoniebieską. Niestety nie zachowały się ozdoby na dolnym odcinku ramy obrazu. W ogóle obraz był w ciągu wieków nie raz naprawiany, a powierzchnia srebra była może nawet przemalowywana. Nie budzi to zdziwienia takie były bowiem losy zabytków ze skarbca jasnogórskiego.
Wyraźne znaki złotnicze wybite na blachach tła części centralnej, nie pozostawiają żadnych wątpliwości, co do miejsca, autora i czasu wykonania. Znak miejski Augsburga pozwala datować to dzieło na lata około 1625-1630, znak imienny informuje nas, że zostało ono sporządzone w warsztacie złotnika Albrechta von Horna . Artysta ten, urodzony około 1581 roku, uzyskał w Augsburgu status mistrza w 1616 roku, a zmarł w 1665 roku, tak więc okres jego działalności był stosunkowo długi. Znany jest z wielu dzieł prawie wyłącznie o tematyce sakralnej: posążków świętych oraz ołtarzyków domowych ze srebrnymi plakietami figuralnymi o tematyce m.in. maryjnej (jak w Muzeum Miejskim w Augsburgu). Niektóre z jego zdobionych srebrem ołtarzy osiągają bardzo pokaźne rozmiary – zabytek znajdujący się w zbiorach w Kopenhadze ma 260 cm wysokości. Dużych rozmiarów plakieta jasnogórska dobrze mieści się w profilu dotychczas znanej jego produkcji złotniczej.
Wymowne wydaje się przedstawienie na obrazie z Jasnej Góry Matki Bożej Śnieżnej, której wygląd artysta powtórzył niewątpliwie za jakimś wzorem graficznym, odwracając przedstawienie w lustrzanym układzie. Cudowny obraz z bazyliki Santa Maria Maggiore, wsławiony interwencją w czasie bitwy z Turkami pod Lepanto w 1571 roku, czczony był w całym chrześcijaństwie, ale szczególnym kultem otaczany był w Polsce. Był tak popularny, iż uzasadniony wydaje się fakt określenia tego typu Matką Bożą Polską – czego dokonał badacz kultu i ikonografii Matki Bożej Śnieżnej w Polsce – Marian Kornecki. Obok Matki Bożej Jasnogórskiej wizerunek rzymski był na pewno najpopularniejszym wśród sarmatów przedstawieniem Matki Chrystusa. Szczególne apogeum jego kultu przypada właśnie na 1. połowę XVII wieku, gdy krakowska kopia rzymskiego obrazu, chroniona w kościele dominikanów, odegrała cudowną rolę w czasie bitwy Polaków z Turkami pod Chocimiem w 1621 roku . Niewiele później powstał obraz augsburski, który ofiarowany został na Jasną Górę. Być może ani wybór tematu, ani czas powstania, ani miejsce daru nie są tu przypadkowe.
Z licznych inwentarzy wiemy o bardzo wielu srebrnych obrazach, jakie znajdowały się w polskim kościołach od czasów średniowiecza. Setki ich było także na Jasnej Górze. Niestety to one pierwsze padały łupem kolejnych kontrybucji. W skarbcu jasnogórskim plakiet srebrnych dużych rozmiarów zachowało się zaledwie kilkadziesiąt, co w warunkach polskich i tak jest sytuacja unikalną. Obraz Matki Bożej autorstwa Albrechta Horna zajmuje wśród nich pozycję specjalną, ze względu na swoje duże wymiary, bezpośredni związek z formułą wypracowaną przez sztukę malarska, wreszcie fakt potwierdzonego znakami miejsca wykonania i osoby artysty. Tym większa jest satysfakcja odkrywcy, któremu dane jest zaprezentować w pewnym sensie „nowy” nabytek skarbca jasnogórskiego, powiększający znaczną już, sięgająca prawie dwudziestu sztuk , kolekcję augsburskich wyrobów złotniczych na Jasnej Górze.
Jan Golonka OSPPE