Maryi Panny, zwana inaczej Świętem Matki Boskiej Zielnej, jest dniem
wielkiej radości. Dla wiernych to okazja do dziękczynienia, spotkań
rodzinnych. Na Litwie po mszach odpustowych w wielu miejscowościach
odbywają się festyny, a od jakiegoś czasu 15 sierpnia stał się na Litwie
dniem wolnym od pracy. Tego dnia szczególną wagę przywiązuje się do
święcenia kwiatów i ziół, które – zgodnie z dawnymi wierzeniami – miały
zyskiwać właściwości lecznicze, a nawet… magiczne.
Na “Zielnej u franciszkanów” po mszy
odpustowej wierni zgromadzili się na przykościelnym placu. Organizatorzy
zadbali o ciekawy program – nie zabrakło muzyki, konkursów, pokazu
starodawnego rzemiosła, stoisk z wyrobami miejscowych artystów. Starsi i
młodzi bawili się w takt “Kapeli Wileńskiej”, która wystąpiła wraz ze
Zbigniewem Lewickim, by po chwili śmiać się z anegdot znanego i
lubianego gawędziarza – wileńskiego Wincuka.
Dochód z zakupionych na jarmarku wyrobów
i cegiełek bracia franciszkanie mają zamiar przeznaczyć na renowację
kościoła, który był dewastowany wiele razy: od najazdów krzyżackich,
przez cały okres carski i okupację sowiecką. Na remont kościoła udało
się tego dnia uzbierać około 6 tys. litów. Jest to całkiem spora suma,
uwzględniając fakt, że franciszkanie prowadzą renowację całkiem sami –
nie otrzymują na ten cel żadnych dotacji państwowych.
Kościół ten przyciąga rzesze wiernych –
panuje tam szczególna atmosfera: stare, zniszczone mury i duch modlitwy
czy, jak określa to ojciec Marek Dettlaff, “rzeczywistość modlitewna”,
skłaniają do przemyśleń, głębokich refleksji. Jest to jeden z niewielu
kościołów, który jest stale otwarty i do którego można zawsze wejść, by
na chwilę się zatrzymać i pobyć sam na sam z Bogiem.
źródło: Małgorzata Mozyro, www.wilnoteka.lt.