Z kompleksowej rekonstrukcji wydarzeń wynika, że ofiarami, jak się wydaje, byli prawie że w całości ludzie młodzi z grupy etnicznej "Gueré", zwolennicy ustępującego prezydenta, Laurenta Gbagbo. Autorami ataku byłyby Nowe Siły prezydenta Ouattary, składające się w większości z żołnierzy pochodzących z rodzin muzułmańskich Burkina Faso, które opanowują cały kraj.
Przed i po tych aktach przemocy tysiące cywili schroniło się na placówce misyjnej salezjanów. Obecnie przebywają na niej dwaj misjonarze salezjanie, którzy starają się pomóc około 20.000 osób. ONZ pomaga w zaopatrzeniu placówki misyjnej, ale procedury rozeznania potrzeb nie są sprzyjające, ani wystarczające, by zaspokoić wszystkich.
Batalia o przyszłość Wybrzeża Kości Słoniowej rozgrywa się teraz w stolicy, Abidjanie. Obserwatorzy międzynarodowi zapowiadają rychły upadek Gbagbo, ale zanim będzie można ogłosić zwycięzcą Ouattarę, ten musi przejąć kontrolę nad Pałacem Prezydenckim, rezydencją prezydenta i krajową siedzibą radia i telewizji. "Bez kontroli nad tymi trzema strukturami Ouattara nie może jawić się w oczach mieszkańców Wybrzeża Kości Słoniowej jako prawowity prezydent kraju" – donosi Agencja "Fides", opierając się źródłach Kościoła lokalnego.
W stolicy brakuje wody i światła. Także TV krajowa, wcześniej wykorzystywana w propagandzie na rzecz Gbagbo, obecnie nie nadaje transmisji. W mieście, zwłaszcza w dzielnicy prezydenckiej, kontynuowane są starcia, podczas gdy prezydent Gbagbo znajduje się w otoczeniu ludzi młodych, używanych jako ludzkie tarcze. Rozwiązanie kryzysu na Wybrzeżu Kości Słoniowej nie wydaje się szybko nastąpić.
ANS – Duékoué
Za: www.infoans.org