Wczorajszego popołudnia (30 marca) dzielnica "Carrefour" została kompletnie splądrowana. Napastnicy zmusili mieszkańców do opuszczenia domów bez zabrania jakiegokolwiek ekwipunku, po czym ich domy zostały okradzione i puszczone z dymem.
Według zeznań licznych świadków, uciekinierzy otrzymali polecenie, by udać się na salezjańską placówkę misyjną. Te same doniesienia mówią o egzekucjach na młodych, którzy byli podejrzewani o udział w straciach czy przynależność do miejscowych oddziałów zbrojnych.
Napływ uciekinierów jest olbrzymi. Przybycie uciekinierów z dzielnicy „Carrefour", którzy dołączyli do osób z innych dzielnic miasta, sprawiło, że w krótkim czasie i całkowicie zostało zajęte parafialne podwórze. Salezjanie nie są już w stanie zapewnić jakiegoś pomieszczenia pod dachem, a do tego w ciągu nocy padało przez jakieś 40 minut. W następnych dniach placówka była bez prądu i bieżącej wody.
Salezjanie i uciekinierzy, aby móc stawić czoło tej tragedii, oczekują na natychmiastową pomoc ze strony głównych organizacji humanitarnych.
ANS – Duékoué
Za: www.infoans.org
Papież interweniuje w Wybrzeżu Kości Słoniowej
„Od dłuższego już czasu często myślę o mieszkańcach Wybrzeża Kości Słoniowej, przerażonych dramatycznymi walkami wewnątrz kraju oraz poważnymi napięciami społecznymi i politycznymi – mówił Papież. – Zapewniam o mej bliskości wszystkich, którzy stracili bliską im osobę bądź cierpią w skutek przemocy. Zarazem jednak zwracam się z gorącym apelem, aby jak najszybciej został podjęty konstruktywny dialog w imię dobra wspólnego. Wobec dramatycznego konfliktu coraz pilniejsza staje się potrzeba przywrócenia poszanowania i pokojowego współistnienia. Nie można w tym względzie szczędzić żadnych wysiłków. Mając to na uwadze postanowiłem wysłać do tego zacnego kraju kard. Petera Kodwo Turksona, przewodniczącego Papieskiej Rady «Iustitia et Pax», aby w imieniu moim i Kościoła powszechnego okazał ofiarom konfliktu solidarność oraz zachęcił do pojednania i pokoju" – zaznaczył Ojciec Święty.
Od trzech dni w Wybrzeżu Kości Słoniowej trwa zacięta ofensywa wojsk wiernych nowemu i uznanemu przez wspólnotę międzynarodową prezydentowi, pod którego kontrolą znajdują się już trzy czwarte kraju. Alassane Ouattara zdecydował się na rozwiązanie militarne, bo w jego przekonaniu po trwającym od listopada kryzysie wszystkie metody pokojowe nie przyniosły rezultatu. Jako prezydent muszę chronić ludność cywilną – oświadczył polityk.
Bezpośrednią konsekwencją przeciągającego się kryzysu i konfliktu jest katastrofalna sytuacja uchodźców. Według szacunków ONZ do opuszczenia swych domów zostało zmuszonych ponad milion osób.
kb/ rv, afp, ansa