pełnili powołanie w różnych miejscach. Serafino Morazzone urodził się w
połowie XVIII wieku w ubogiej, wielodzietnej rodzinie mediolańskiej. By
móc studiować teologię, pełnił służbę w katedralnej zakrystii. Był
proboszczem w miejscowości Chiuso koło Lecco u podnóża Alp przez 49 lat,
aż do śmierci w 1822 r. Głęboką pobożność bł. Serafino łączył z
miłosierdziem. Oddał ubogim i chorym wszystko, co posiadał.
Maria Angela Alfieri urodziła się w 1891 r. koło Vercelli w północnych
Włoszech. 20-letnia wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św.
Joanny Antidy Thouret, przyjmując imię Enrica. Będąc już zakonnicą,
zapadła na chorobę Gravesa-Basedowa i została cudownie uzdrowiona po
wypiciu wody z Lourdes. Potem przez 28 lat, aż do śmierci w 1951 r., bł.
Enrichetta opiekowała się w Mediolanie więźniami. Niosła im pomoc
materialną i moralną, wielu nawracając.
Również pod koniec XIX
wieku, w 1897 r., urodził się koło Monzy pod Mediolanem Clemente
Vismara. Wcześnie stracił rodziców. Jeszcze przed pierwszą wojną
światową poszedł do seminarium, ale został powołany pod broń. Gdy wrócił
z frontu, wstąpił w Mediolanie do przyszłego Papieskiego Instytutu
Misji Zagranicznych. Po święceniach wysłano go do Birmy, gdzie zmarł w
1988 r., mając 91 lat. Wędrował z wioski do wioski, służył ubogim,
chorym i zwłaszcza sierotom. Zakładał nowe misje, nawrócił ok. 100
wiosek. Wznosił kościoły, kaplice, klasztory, szpitale, zakładał szkoły.
Zwano go „patriarchą”. Pozostał w niepodległej Birmie mimo dyktatury
wojskowej i walk partyzanckich. Przez 65 lat pracy na misjach raz tylko
wrócił do Włoch na wakacje. Bł. Clemente Vismara czerpał siły ze
sprawowania Eucharystii i jej adoracji. Ufał bezgranicznie Opatrzności.
Dzisiejsza
beatyfikacja odbyła się na Placu Katedralnym w Mediolanie. Dokonał jej w
imieniu Papieża prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, kard. Angelo
Amato SDB.
„Raz jeszcze diecezja mediolańska daje Kościołowi i
społeczeństwu trzy wzory życia zgodnie z Ewangelią – powiedział
watykański purpurat. – Ks. Serafino Morazzone był kimś w rodzaju św.
Jana Vianneya, od którego był 40 lat starszy. Będąc przez pół wieku
proboszczem, odznaczał się świętością życia, modlitwą, pokorą i
oddaniem. Żył ubogo i surowo. Zyskał sławę roztropnego i miłosiernego
spowiednika. Siostrę Enrichettę Alfieri zwano «aniołem» mediolańskiego
więzienia San Vittore, gdzie w burzliwym okresie drugiej wojny światowej
wnosiła blask Bożego miłosierdzia w mroczną przepaść ludzkiego zła. Ks.
Clemente Vismara w 1923 r. został wysłany na misje do Birmy, gdzie
pozostał aż do śmierci. Na wszelki sposób niósł pomoc chrześcijanom i
niechrześcijanom, budując kościół, sierocińce dla chłopców i dziewcząt,
szkołę, szpital, klasztor dla sióstr. Z entuzjazmem oddawał się
ewangelizacji, nawracając i chrzcząc ponad 2 tys. osób. Mawiał: «Życie
jest piękne, gdy czyni się dobrze». Ks. Vismara, siostra Enrica i ks.
Serafino to trzy oblicza jednej Chrystusowej świętości” – powiedział
Radiu Watykańskiemu krad. Amato.
ak/rv, asianews, fides, misna