Szef tunezyjskiego rządu przyjął dziś przed południem abp. Marouna Lahhama, by zapewnić go, że sam osobiście dokłada wszelkich starań dla jak najszybszego wyjaśnienia sprawy. Dotychczas bowiem nie ma pewności ani co do okoliczności, ani co do charakteru zbrodni. Pierwsze oficjalne doniesienia mówiły o „fanatykach". Później wspominano o wcześniejszych pogróżkach pod adresem salezjanów z Manuby. Inna wersja mówiła o możliwym kryminalnym podłożu zabójstwa, które miało być próbą wymuszenia od zakonników haraczu. Z kolei tunezyjskie MSW jest przekonane, że „za tą zbrodnią stoi grupa faszystowskich terrorystów o ekstremistycznym charakterze". Obecnie trwa jeszcze autopsja zwłok i zdaniem abp. Lahhama nie czas na domysły. Stwierdził on jednak, że wyjaśnienie prawdy jest bardzo ważne dla całej Tunezji, by podobna zbrodnia, stojąca w sprzeczności z tradycjami kraju, już więcej się nie powtórzyła.
Wczoraj w Tunisie w proteście przeciwko zamordowaniu polskiego kapłana manifestowało kilkanaście tysięcy osób. Z kolei dziś po południu zorganizowano w Goulette na przedmieściach stolicy Mszę w intencji zmarłego, z udziałem tunezyjskiej Polonii oraz polskich przedstawicieli dyplomatycznych.
tc/ afp