W uroczystość Objawienia Pańskiego w klasztorze jasnogórskim odbywała się tradycyjna kolęda. W orszaku kolędowym znaleźli się m.in. trzej królowie i grający na trąbkach pasterze. Kolędnicy nawiedzili prawie 100 cel zakonników.
Wizytę duszpasterską poprowadził o. Łukasz Buzun, który przypomniał, że w całym kraju, po świętach Bożego Narodzenia odbywa się kolęda. – Tak jest i na Jasnej Górze, gdzie mieszkają ojcowie i bracia paulini. Odwiedzając poszczególne ich cele, pragniemy pozostawić Boże błogosławieństwo, tak potrzebne każdemu z nas – powiedział o. Buzun.
Dla o. Jana Golonki kolędowanie to przede wszystkim podtrzymywanie tradycji. – Kolędowanie jest jakąś cząstką mojego życia, bowiem jak sięgnąć pamięcią, od małego chodziłem na Sądeckiej Ziemi po kolędzie razem z księdzem i kolegami – wspomina o. Golonka i dodaje, że "dzisiaj w klasztorze czuło się ten sam klimat wielkiej polskiej tradycji".
Kolędnicy, zgodnie z zakonnym zwyczajem, ze śpiewem pastorałek i głośnym dzwonieniem zachodzili do każdej klasztornej celi, nawiedzając paulińskiego mnicha – ojca lub brata zakonnego. Tu odmawiana była modlitwa, połączona z ucałowaniem krzyża przez domownika, następowało okadzenie i pokropienie wodą święconą całego wnętrza. Na drzwiach cel i innych nawiedzanych miejsc kolędnicy kreślili inicjały K+M+B 2009.
Zwyczajowo wszyscy paulini, którzy przyjęli kolędników obdarowali ich słodkościami, które przekazane zostały dzieciom – podopiecznym jednej z częstochowskich świetlic terapeutycznych.
"Więcej zostawiliście niż zabieracie, bo łaskę Bożą zostawiacie, błogosławieństwo. A jeżeli my dzielimy się jakimiś darami, to mają one jedynie charakter przyziemny i nie mogą się równać z tym skarbem łask, który zostawiacie podczas kolędowania" – powiedział, składając dary, o. Piotr Polek.
Kolędnicy obok cel zakonników nawiedzili także inne miejsca na Jasnej Górze m.in. radio i centrum informacji.
za: www.niedziela.pl