borykają się Polacy za wschodnią granicą, m.in: dyskryminacja polskiego
szkolnictwa, sprawa własności polskiej na Litwie oraz języka, w tym
pisowni nazw polskich; dyskryminacja Polaków na Białorusi i Ukrainie
Zachodniej, gdzie zakłamuje się historię, szczególnie dotyczącą drugiej
wojny światowej, niszczenie polskiego dorobku na Kresach.
„Poruszyć chcemy nie załatwione do tej pory sprawy upamiętnienia
miejsc kaźni naszych Rodaków na Kresach i należytego miejsca dla tych
tematów w naszych mediach i programach szkolnych, problem postępującej
ukrainizacji kościoła rzymsko-katolickiego, sprawę powołania Muzeum
Kresów” – informuje Jan Skalski, prezes Światowego Kongresu
Kresowian.
Pielgrzymi wzięli udział we Mszy św. o 9.30 w Kaplicy Matki Bożej.
Eucharystia została odprawiona w intencji Ojczyzny, ofiar Smoleńska i
Katynia, poległych i pomordowanych na Wschodzie oraz o jedność w
narodzie i błogosławieństwo dla Kresowian i dobroczyńców w kraju i poza
jego granicami.
Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił ks.
Tadeusz Isakowicz-Zaleski, historyk,
autor książki „Przemilczane ludobójstwo na Kresach” (książka powstała na
podstawie opowieści rodziców i przyjaciół autora, wywodzących się z
Kresów Wschodnich).
W homilii kapłan przypomniał, że Kresy to ogromny konglomerat prawie
20 narodowości: Polaków, Rusinów, Żydów, Ormian, Niemców, Tatarów,
Karaimów, Litwinów, Łotyszy i bardzo wielu innych mniejszych
narodowości. „U podstawy funkcjonowania Kresów była idea Jagiellonów, że
każdy obywatel Rzeczypospolitej, niezależnie od swego wyznania i
narodowości, ma te same prawa – mówił w homilii ks. Tadeusz
Isakowicz-Zaleski – Narody te żyły na tej samej ziemi, ale w zgodzie i
wzajemnej tolerancji. Na tej tradycji wyrosło wielu naszych pisarzy i
poetów, choćby Adam Mickiewicz i Juliusz Słowacki, urodzony w Krzemieńcu
na Wołyniu. Na tej tradycji wyrosła cała idea wolności i
sprawiedliwości, tak bardzo ważna dla wszystkich Polaków. Niestety,
zdrada naszych aliantów w czasie traktatów w okresie II wojny światowej,
a wcześniej najazd z dwóch stron spowodował, że Kresy bez naszej zgody
zostały zniszczone. Kimże są dzisiaj Kresowianie? To ludzie tam
urodzeni, których rodziny mieszkały od wielu pokoleń, ale którzy od 45
roku zostali stamtąd wypędzeni”.
Kaznodzieja podkreślił, że przesiedlenia, nazywane wówczas
repatriacją, czyli powrotem do Ojczyzny, w rzeczywistości były
ekspatriacją – wypędzeniem z Ojczyzny. Wielu Kresowian przypłaciło je
życiem, wielu zostało zesłanych na Sybir, inni znaleźli swe nowe domy w
Kanadzie czy Stanach Zjednoczonych. Pozostali budowali nową Ojczyznę na
Ziemiach Zachodnich, całkowicie im obcych, a za czasów PRL-u w dowodach
osobistych wpisywano im – „urodzony w Związku Radzieckim”. Przez lata
komunizmu w Polsce nie wolno było mówić o Kresach Wschodnich.
„Również niestety po 89 r., ze względu na tzw. poprawność polityczną
nie można powiedzieć prawdy, czym były i są nadal Kresy – mówił ks.
Isakowicz-Zaleski – Na szczęście mamy takie miejsce, jak Jasną Górę,
gdzie zawsze i w każdej sytuacji możemy tutaj pielgrzymować, aby
wspólnie się modlić, przeżywać wspólne spotkanie, ale także powiedzieć
prawdę o naszej przeszłości i teraźniejszości. Dlatego dziękuję ojcom
paulinom, że mogą się te pielgrzymki odbywać”.
Pielgrzymka co roku jest też przypomnieniem o masowych mordach
polskiej ludności, dokonanych przez nacjonalistów ukraińskich w 1943 r.
przede wszystkim na Wołyniu, ale także na Podolu, ziemi lwowskiej,
tarnopolskiej, stanisławowskiej, przemyskiej, rzeszowskiej, zamojskiej,
chełmskiej i na Polesiu.
„Lipiec to zawsze dla Kresowian przypomnienie apogeum ludobójstwa,
które wprawdzie zaczęło się już w 39 roku, ale które w niedzielę, 11
lipca 1943 r. stało się czymś, o czym nawet świat nie mógł sobie
wyobrazić. Była to niedziela. Polacy szli do swoich kościołów i kaplic. I
właśnie to przywiązanie do Boga Ukraińska Powstańcza Armia wykorzystała
do rozprawy z bezbronną ludnością cywilną. Napadano na kościoły,
podpalano je, a ludzi tam zgromadzonych mordowano siekierami” –
przypomniał ks. Isakowicz-Zaleski.
„Dzisiaj trudno nam, Kresowianom przyjąć do wiadomości również fakt,
że większość tych pomordowanych nie ma nawet grobu” – mówił kapłan
podkreślając, że ani władze polskie, ani ukraińskie nie były w stanie
postawić nie tylko pomnika, ale nawet zwykłego krzyża.
„Jeżeli się o coś tutaj upominamy na Jasnej Górze to właśnie o to,
żeby krzyże stanęły na miejscach tych zbiorowych mogił ludzi, którzy
ginęli tylko dlatego, że byli Polakami i katolikami, że oni mają prawo
do chrześcijańskiego pochówku, a władze mają obowiązek o to się
zatroszczyć”.
„Jeżeli mówimy dzisiaj o tych trudnych sprawach to nie po to, aby
jątrzyć i rozdzierać rany – ale właśnie po to, aby te rany się zagoiły,
ale na prawdzie, na uszanowaniu mogił, na postawieniu krzyży, na
pamięci, która musi być obecna również w polskich szkołach i polskich
mediach, żeby już nigdy politycy nie mówili, że można sprzedać pamięć po
to, żeby mieć np. rurę gazową. Wszystko jest ważne, ale tożsamość
narodowa Kresowian ma prawo upominać się o to, żeby istniała nadal” –
mówił z mocą kaznodzieja.
Wśród obecnych na Mszy św. byli: Jan Skalski, prezes Światowego
Kongresu Kresowian; Massimiliano Lacota, Sekretarz Generalny
Europejskiej Unii Narodów Wysiedlonych i Wypędzonych (Triest);
senatorowie RP: Dorota Arciszewska-Mielewczyk, Andrzej Misiołek, Czesław
Ryszka, Jadwiga Rudnicka; posłowie na Sejm: Wojciech Szarama, Halina
Rozpondek, Krzysztof Matyjaszczyk; prof. Robert Wyszyński,
przedstawiciel Stowarzyszenia ‘Wspólnota Polska’; Paweł Sorobowicz,
prezes Klubu Studentów Polonijnych przy Stowarzyszeniu ‘Wspólnota
Polska’; Teresa Kostecka, przedstawiciel Koła Lwowian z Chicago;
Krystyna Markut, przedstawiciel Kongresu Polonii Amerykańskiej z
Florydy; Wacław Górski, prezes Związku Sybiraków z Florydy; delegacja
Polaków z Ziemi Lwowskiej, przedstawiciele organizacji kresowych i
patriotycznych na czele z Tomirem Sołtanem, prezesem Federacji
Organizacji Kresowych, Związku Sybiraków, Związku Wypędzonych z Kresów
Wschodnich, członkowie organizacji kombatanckich i kresowych z kraju i z
zagranicy, oddziały Towarzystwa Miłośników Lwowa, Wilna, Wołynia,
Podola, Polesia, oraz poczty sztandarowe.
„My, kresowianie uważamy za nasz obowiązek modlić się w intencji
Ojczyzny, za pomyślność Ojczyzny po tych nieszczęściach, jakie Polskę
spotkały. Modlimy się i prosimy, aby Bóg i Matka Najświętsza natchnęli
dzisiaj Polaków do dobrego, mądrego wyboru – podkreśla Danuta Skalska, rzecznik
prasowy Światowego Kongresu Kresowian, redaktor „Lwowskiej fali”
Polskiego Radia Katowice – Dla nas najważniejsze jest, że są młodzi.
Młodzi ludzie, młodzi Polacy z Sądowej Wiszni, z Winnicy, aż spod
rumuńskiej granicy przyjechali, aby podkreślić swoja polskość. Są tutaj
na wakacjach, które zorganizowaliśmy, po to, aby wiedzieli, że ta Polska
się o nich troszczy, że Kresowianie o nich się troszczą, że tworzymy
jedną, wielką rodzinę, która ich nie pozostawia. Chcieliśmy bardzo, aby
uczestniczyli w tym zjeździe na Jasnej Górze, żeby zobaczyli jak ta
rodzina kresowa wygląda, i jak my się mocno trzymamy, i żeby pamięć o
Matce Najświętszej z Jasnej Góry, o tej Kresowej rodzinie, która się tu,
co roku spotyka, żeby zawieźli tam do swoich miejsc”.
Po Mszy św. w Sali Papieskiej rozpoczęło się Otwarte Forum Kresowe
pt. „Kresowianie żądają prawdy!” z udziałem przedstawicieli Sejmu i
Senatu RP, eurodeputowanych, EUNWiW, Wspólnoty Polskiej, IPN-u, MEN i
delegatów organizacji kresowych z kraju i ze świata. W Forum po raz
pierwszy bierze udział przedstawiciel Europejskiej Unii Narodów
Wypędzonych i Przesiedlonych (z siedzibą w Trieście) – sekretarz
generalny Unii Massimiliano Lacota. Polacy
wypędzeni z Kresów zostali przyjęci do Unii w bieżącym roku. Spotkanie
rozpoczęto hymnem państwowym minutą ciszy ku czci śp. prezydenta RP
Lecha Kaczyńskiego i wszystkich ofiar katastrofy pod Smoleńskiem.
o. Stanisław Tomoń
BPJG/ dr, mś
Więcej: Biuro Prasowe Jasnej Góry.