To on, który całe swoje dorosłe życie poświęcił bezdomnym, wymyślił razem z nimi, że wybudują jacht i popłyną nim daleko.
Stanowić to miało kwintesencję jego starań o godność ludzi, o których godności zda się zapomniał cały świat.
Wiedział, że nie wystarczy im dać kawałek chleba, czy schronienie w
nocy. Bezdomni – twierdził – by próbować wyjść z zaklętego kręgu swoich
nieszczęść, muszą sami odzyskać wiarę w siebie. Powinni mieć marzenia
tak wielkie jak wszyscy, dążyć do ich realizacji. Uważał, że budowa i
rejs i powrót będzie dla wielu, niekoniecznie uczestników tej eskapady,
powodem do uzasadnionej dumy i zapłodni ich wyobraźnię, pobudzi chęć do
działania, przywróci wiarę we własne możliwości… aby dowiedzieć się
więcej zapraszamy na stronę: http://www.ojciecboguslaw.p
inf. własna
(s/y, ang. sail yacht, żegl. oznaczenie jachtu żaglowego)