470
– Pierwszym wielkim darem św. Maksymiliana dla Europy jest z całą pewnością dar wiary. Ojciec Maksymilian Maria Kolbe daje nam pewność, że tylko Jezus obdarza nas życiem w pełni. W Europie dostrzegamy wiele znaków wskazujących na to, że ludzkość pragnie odnaleźć Boga, aby móc żyć w miłości i pokoju. To, co my, chrześcijanie, w duchu służby możemy przekazać światu, to dawanie swoim życiem świadectwa, że chrześcijaństwo jest czymś pięknym, daje nam radość, szczęście i pokój, że daje nam życie w pełni. Jestem przekonany, że to właśnie dziś chciałby powiedzieć św. Maksymilian Europie naszych czasów, Europie, która coraz częściej odcina się od swoich chrześcijańskich korzeni.
Święty Maksymilian w czasie swego pobytu w Rzymie był świadkiem antypapieskiej i antykatolickiej demonstracji, jaką urządzili w 1917 r. masoni. Było to dla niego wstrząsające przeżycie. Jaki wpływ to wydarzenie miało na dalsze zaangażowanie i posługę dla Kościoła?
– Jego reakcja była zupełnie niezwykła. W odpowiedzi na zło, które zobaczył, utworzył Rycerstwo Niepokalanej. Wiedział, że samemu niczego się nie dokona, dlatego zwracał się o pomoc do Maryi, aby była jego tarczą i pomocą w dziele ewangelizacji, głoszenia Chrystusa innym. Wiedział, że musi w służbie Niepokalanej wykorzystać wszystkie możliwości i organizować ludzi Jej oddanych. Członkowie Rycerstwa Niepokalanej to osoby o bardzo wyraźnej tożsamości chrześcijańskiej, bardzo oddane Matce Bożej i Ojcu Świętemu, które odkryły w sobie mocne pragnienie misji. To są właśnie wartości, które pozwalają przeciwstawiać się zorganizowanemu złu i kontrastują z tym, co proponuje nam dzisiejsza Europa.
– Także w tym przypadku należy zastanowić się nad tym, jak zachowywał się i co myślał w takich sytuacjach św. Maksymilian. Zamiast czekać na to, co zrobią inni, zaczął przemianę od samego siebie. Stworzył gazetę, radio, miał wielkie marzenia o własnej telewizji. Był to człowiek, który z wielką radością, ale również odwagą, chciał przekazywać swoją wiarę przez środki społecznego przekazu. Dlatego pierwszy uczynił ten krok bez oglądania się na innych. To zaproszenie, abyśmy uczynili to samo, a nawet jeszcze więcej… Wykorzystujmy środki, którymi dysponujemy jako katolicy, na szerzenie dobra. Dobro ma wielką siłę, która zmniejsza w radykalny sposób przestrzeń dla zła.
Dziękuję za rozmowę.
Uczestniczył Ojciec w uroczystościach 70. rocznicy męczeńskiej śmierci św. Maksymiliana Marii Kolbego. Jakie wskazówki możemy my, jako chrześcijanie, czerpać z życia i świadectwa tego wielkiego franciszkanina w dziele nowej ewangelizacji, do której wzywa nas Papież Benedykt XVI?
– Pierwszym wielkim darem św. Maksymiliana dla Europy jest z całą pewnością dar wiary. Ojciec Maksymilian Maria Kolbe daje nam pewność, że tylko Jezus obdarza nas życiem w pełni. W Europie dostrzegamy wiele znaków wskazujących na to, że ludzkość pragnie odnaleźć Boga, aby móc żyć w miłości i pokoju. To, co my, chrześcijanie, w duchu służby możemy przekazać światu, to dawanie swoim życiem świadectwa, że chrześcijaństwo jest czymś pięknym, daje nam radość, szczęście i pokój, że daje nam życie w pełni. Jestem przekonany, że to właśnie dziś chciałby powiedzieć św. Maksymilian Europie naszych czasów, Europie, która coraz częściej odcina się od swoich chrześcijańskich korzeni.
Święty Maksymilian w czasie swego pobytu w Rzymie był świadkiem antypapieskiej i antykatolickiej demonstracji, jaką urządzili w 1917 r. masoni. Było to dla niego wstrząsające przeżycie. Jaki wpływ to wydarzenie miało na dalsze zaangażowanie i posługę dla Kościoła?
– Jego reakcja była zupełnie niezwykła. W odpowiedzi na zło, które zobaczył, utworzył Rycerstwo Niepokalanej. Wiedział, że samemu niczego się nie dokona, dlatego zwracał się o pomoc do Maryi, aby była jego tarczą i pomocą w dziele ewangelizacji, głoszenia Chrystusa innym. Wiedział, że musi w służbie Niepokalanej wykorzystać wszystkie możliwości i organizować ludzi Jej oddanych. Członkowie Rycerstwa Niepokalanej to osoby o bardzo wyraźnej tożsamości chrześcijańskiej, bardzo oddane Matce Bożej i Ojcu Świętemu, które odkryły w sobie mocne pragnienie misji. To są właśnie wartości, które pozwalają przeciwstawiać się zorganizowanemu złu i kontrastują z tym, co proponuje nam dzisiejsza Europa.
Dzisiaj niestety widać czasem postawę obojętności katolików na bluźnierstwa czy oszczerstwa rzucane w mediach na kapłanów, biskupów i Ojca Świętego. Co zrobić, aby to zmienić?
– Także w tym przypadku należy zastanowić się nad tym, jak zachowywał się i co myślał w takich sytuacjach św. Maksymilian. Zamiast czekać na to, co zrobią inni, zaczął przemianę od samego siebie. Stworzył gazetę, radio, miał wielkie marzenia o własnej telewizji. Był to człowiek, który z wielką radością, ale również odwagą, chciał przekazywać swoją wiarę przez środki społecznego przekazu. Dlatego pierwszy uczynił ten krok bez oglądania się na innych. To zaproszenie, abyśmy uczynili to samo, a nawet jeszcze więcej… Wykorzystujmy środki, którymi dysponujemy jako katolicy, na szerzenie dobra. Dobro ma wielką siłę, która zmniejsza w radykalny sposób przestrzeń dla zła.
Dziękuję za rozmowę.