Home WiadomościArchiwum Św. Maksymilian Kolbe – znany, ale czy w pełni rozpoznany?

Św. Maksymilian Kolbe – znany, ale czy w pełni rozpoznany?

Redakcja
W tym roku mija 70. rocznica śmierci św. Maksymiliana Marii Kolbego. Ale czy wystarczająco znamy męczennika z Auschwitz? „Powszechnie uważamy, że znamy Maksymiliana, kim był, czego dokonał. Jednak mało wiemy o jego dokonaniach, które zawarte są w jego publikacjach” – mówi dyr. Instytutu Teologii Duchowości KUL ks. prof. dr hab. Jarosław Popławski. Stąd pomysł na ogólnopolskie sympozjum naukowe zatytułowane „Św. Maksymilian nierozpoznany”, które odbyło się 12 maja w Lublinie.


Podobnie uważa redaktor naczelny portalu „Fronda.pl" Tomasz
Terlikowski. „Św. Maksymilian cały czas jest postrzegany przez pryzmat
męczeństwa, a mało akcentowane jest jego wcześniejsze życie" – zauważa.

„Ciągle do poznania jest jego struktura duchowa, wewnętrzna" –
precyzuje o. prof. dr hab. Zdzisław Kijas z Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.

Zdaniem kierownika katedry socjologii kultury i kultury
medialnej o. prof. dr. hab. Leona Dyczewskiego „wielki człowiek nie zawsze jest
do końca rozpoznany". I zaleca przełożyć na życie codzienne św. Maksymiliana, a
wtedy „stanie się bliższy ludziom", a jego wpływ na wybory, zachowania ludzkie
będzie zdecydowanie większy – przekonuje franciszkanin.

O. prof. dr hab. Grzegorz Bartosik z Uniwersytetu Kardynała
Stefana Wyszyńskiego w Warszawie przypomniał, że istotą świętości u św.
Maksymiliana było posłuszeństwo Panu Bogu. Że założyciel Niepokalanowa ułożył
wzór matematyczny na świętość: „w=W", który należy czytać: „wola człowieka
równa się Woli Bożej".

O. prof. dr hab. Zdzisław Kijas z Rzymu przekonuje, że zarodki
świętości otrzymaliśmy w powołaniu do życia, w momencie stworzenia, a potem one
dojrzewają, rozwijają się w nas, kiedy do tego procesu zaprzęgniemy trzy
środki, narzędzia: pozytywne pragnienia, pracę i posłuszeństwo.

„Człowiek nie zdobywa świętość jak zawodnik medal. Tylko
poleruje medal otrzymany już w akcie stworzenia" – opisuje obrazowo. I
porównuje dochodzenie do świętości do dojrzewania wina. „Wino, które przeszło
proces dojrzewania jest tym samym winem, ale jakże innym" – pointuje. „Świętość
jest maksymalną formą dojrzałości" – uważa profesor.

Rozmawialiśmy z uczestnikami sympozjum i pytaliśmy ich, w czym
imponuje im św. Maksymilian. Studentka teologii duchowości Joanna Jaskot ceni u
o. Kolbego jego męstwo i niezłomność wiary. Dla Agnieszki Suchenek, położnej z
Warszawy jest wzorem służby drugiemu człowiekowi. A Jolanta Kraśniewska z
Krakowa, teolog, pedagog, terapeuta mówi, że ją św. Maksymilian zachęca do
życia na maksa.

Red. Tomasz Terlikowski uważa, że kilka rzeczy z nauczania św.
Maksymiliana skierowanego do zakonników da się zastosować do ludzi świeckich,
np. wierność w rzeczach małych, solidne wypełnianie obowiązków stanu, pełne
oparcie się na Opatrzności czy praktykowanie aktów strzelistych w pracy, w
podejmowanych zajęciach.

O. Jarosław Zachariasz, przełożony krakowskiej prowincji
franciszkanów ufa, że ta sesja pomoże lepiej poznać fenomen św. Maksymiliana.
„Powinniśmy wydobywać stare rzeczy, które wybrzmiewają w nowej rzeczywistości w
zupełnie nowy sposób. Na nowo rozpoznać, to, co może nie zawsze zostało w
sposób właściwy rozpoznane" – dodaje ks. prof. Popławski.

Temu wydarzeniu towarzyszył fragment wystawy prof. Mariana
Kołodzieja „Klisze pamięci" o gehennie obozowej i heroicznej postawie św.
Maksymiliana. Monumentalne dzieło na co dzień prezentowane jest w Centrum św.
Maksymiliana w Harmężach k. Oświęcimia.

Ogólnopolskie sympozjum o św. Maksymilianie na Katolickim
Uniwersytecie Lubelskim zorganizowali franciszkanie i Instytut Teologii
Duchowości KUL z okazji obchodzonego Roku kolbiańskiego, ustanowionego przez
polskich prowincjałów franciszkańskich i senatorów Rzeczypospolitej Polskiej.

 jms

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda