Bolesławem Wstydliwym i wstąpienie do klasztoru o ścisłej regule po
śmierci męża wynikało z heroicznej miłości do Boga i odkrycia miłości
nieskończonej, bezwarunkowej i nieodwołalnej Boga do niej.
"Niech przykład św. Kingi zachęci nas zatem do podobnej postawy – do praktykowania miłości względem Boga przez zachowywanie Jego przykazań" – apelował.
Zachęcał ponadto, aby wierni uczyli się od św. Kingi
"miłości społecznej – aktywności, zaangażowania we wspólnocie Kościoła i
w środowiskach, w których na co dzień żyją – w rodzinie, w sąsiedztwie,
w wioskach i miastach". "Nie powinniśmy biernie się przyglądać i
ewentualnie ograniczać do roli krytycznego widza" – dodał.
Zdaniem biskupa z Tarnowa "odważne świadectwo dawane wierze jest
najlepszym dowodem miłości Boga i człowieka". Dlatego dodawał otuchy
ludziom, aby nie bali się świadczyć o swojej wierze.
"Niech nie paraliżuje nas obawa o to, ze zostaniemy oskarżeni o
staroświeckość, zaściankowość czy fanatyzm. Im więcej będzie w nas i w
naszych czynach wiary tym lepiej i piękniej kształtować będziemy świat, w
którym żyjemy!" – mówił.
"To błędne przekonanie, że światu możemy służyć bez Jezusa. W
rzeczywistości, bez Jezusa stajemy wobec świata z pustymi rękami. Bez
czasu, w którym jednoczymy się z Jezusem będziemy zdolni dać światu
jedynie plewy naszej humanitarnej troski. A świat połknąwszy plewy
odwróci się od nas z niezadowoleniem i pogardą" – przestrzegał.
Mimo brzydkiej, deszczowej pogody rzesze wiernych zgromadziły się przed ołtarzem papieskim, aby oddać hołd Świętej.
Ksiądz biskup w ten sposób tłumaczył sens pielgrzymowania do Starego
Sącza: "W myśl powiedzenia 'z jakim przestajesz takim się stajesz’
przebywamy dziś w bliskości św. Kingi, aby odkryć tę samą miłość Boga względem każdego i każdej z nas.
Więcej na temat historii świętej klaryski i klasztoru w Starym Sączu można przeczytać na stronie sióstr: www.klaryski.stary.sacz.pl
jms