„Spotkali się w 1989 r. w Rabce u Kazimierza Romańskiego „Romka". Czterech kolegów z Oddziału „Adama" – Mieczysław Daszkiewicz „Ali" Adam Trembecki „Miś, i ks. Tadeusz Michalski „Śmiały". Wspominali partyzanckie lata w czasie, kiedy po trwającej kilkadziesiąt lat zimy niewoli, zapachniała w ojczyźnie wiosna – wiosna odzyskiwanej wolności. Podczas okupacji ukrywali się w tutejszych górach, lasach i domach, jako żołnierze Armii Krajowej. Wtedy, jako młodzi ludzie nie przypuszczali, że walcząc o wolność Ojczyzny, będą musieli kryć się ze swoją akowską przeszłością także po wojnie, w Polsce, którą nazwano Ludową. To ich bolało i raniło żołnierskie serca. Bolało tym bardziej, że nie mogli publicznie wspominać tamtych lat. Co więcej, nie mogli oficjalnie oddać hołd poległym i zmarłym towarzyszom swego Oddziału. Nie mogli wezwać ich imion na Apelu. W czasie tego pamiętnego spotkania postanowili, że to się zmieni, że nie będą się już ukrywać, że muszą coś zrobić, by to, co przeżyli i to, co pamiętają przekazać, a szczególnie by spotkać się na prawdziwym Apelu Poległych i głośno oddać cześć tym, którym się ona należy. Ustalili, że uczynią to tutaj w Glisnem, w miejscu, które dawało im kiedyś schronienie i skąd wyruszali na akcje bojowe. Dotrzymali słowa, które sobie przyrzekli. I spotkali się w tym kościele na pierwszej Mszy św. i pierwszym Apelu Poległych 20 lat temu – 15 sierpnia 1991 r. A przyjął ich ówczesny gospodarz – ks. Józef Karpierz. I tak rozpoczęły się tzw. Msze Partyzanckie – uroczystości, które mają na celu zachować pamięć o żołnierzach z Oddziału „Adama" – powiedział podczas Mszy św. rektor kościoła ks. Andrzej Sawulski SCJ.
Jubileuszowej Eucharystii przewodniczyli rodacy: ks. infułat Jakub Gil z Wadowic i ks. prałat Jan Franczak z Krakowa. Ks. Gil w kazaniu powiedział: „Im dłużej jestem na tych Mszach św. i mam to szczęście, żeby przewodniczyć, tym bardziej cenię sobie to, że tu mogę być. I tym bardziej z wdzięcznością patrzę na twarze tych, którzy trzymają sztandary, ubranych w mundury wojskowe. Z wdzięcznością także przyjmuję zaproszenie od tutejszego Księdza Rektora, który wraz z Urzędem Gminy organizuje te spotkania. Są one nam bardzo potrzebne". Podkreślił również, że ci, co w latach okupacji walczyli o wolność ojczyzny byli przekonani, że w tej ojczyźnie będą mieć kiedyś szacunek i uznanie. Jednak to nie była wolna ojczyzna, ponieważ pojawiło się nowe zniewolenie. Dlatego, kiedy przyszła po 1989 r. wolność, dopiero wtedy mogli gromadzić się na Mszy św. i oddać cześć swym kolegom.
W Glisnem Apel Poległych brzmi uroczyście już od 20 lat. W ostatnim czasie prowadził go Andrzej Skowroński „Skowroneczek". W tym roku po raz pierwszy imiona, nazwiska oraz pseudonimu żołnierzy odczytał Piotr Romański z Rabki, syn „Romka", twórcy Apelu. Uczczono pamięć zmarłego kilka dni wcześniej żołnierza AK, corocznego uczestnika Mszy Partyzanckich Bernarda Wietrzyka z Rabki. Wcześniej dzieci z miejscowej szkoły przedstawiły program artystyczny.
Potem był czas na wystąpienia. Z gorącym apelem o podtrzymywanie pamięci o żołnierzach 1 Pułku Strzelców Podhalańskich Oddziału por. Jana Stachury oraz o przekazywaniu etosu Armii Krajowej młodym pokoleniom zwrócił się najmłodszy żołnierz Oddziału, kpt Stanisław Pankowski „Żbik". O potrzebie upamiętniania wydarzeń historycznych na terenie powiatu, gminy i Małopolski mówili także w swych wystąpieniach wicestarosta Limanowski Franciszek Dziedzina, wójt Gminy Mszana Dolna Bolesław Żaba oraz posłowie RP Tadeusz Patalita i Wiesław Janczyk.
W uroczystości wziął udział również burmistrz Mszany Dolnej Tadeusz Filipiak, poczty sztandarowe róznych organizacji kombatanckich i OSP z całej gminy, radni powiatu, gminy, sołtysi oraz orkiestra „Echo z gór" z Kasinki Małe i Chór Męski im. Ks. Hajduka z Mszany Dolnej. Wszyscy uczestnicy gliśniańskiego święta spotkali się jeszcze na partyzanckiej grochówce.
Z okazji 20-lecia Mszy Partyzanckich ukazała się okolicznościowa publikacja zawierająca najważniejsze informacje o tym wydarzeniu i Apel Poległych.
AS
Za: www.sercanie.pl