538
Drukowanie Pisma Świętego podlega w
Chinach ścisłej kontroli urzędu ds. wyznań, a pozwolenia wydawane są
tylko wspólnotom podległym komunistom. Mimo tych ograniczeń i grożących
represji chrześcijanie drukują nielegalnie Biblie bądź sprowadzają je
potajemnie z zagranicy.
Nowe prawo o równości zostało
zaprezentowane w parlamencie w ubiegły wtorek. Zaraz po tym episkopat
złożył w tej sprawie oficjalny protest, domagając się od legislatorów
bardziej obiektywnej definicji obrazy. Niedopuszczalne jest również
ustanawianie przez ustawodawstwo hierarchii praw, stawiające np. prawa
homoseksualistów nad wolnością religijną. Biskupi żalą się także na
bezczynność rządu wobec coraz częstszych przypadków dyskryminowania
chrześcijan ze względu na ich wiarę. Zdaniem cytowanego w dzisiejszym
The Catholic Herald sekretarza episkopatu, trudno jest też zrozumieć,
jak ideę równości można pogodzić z opłacaniem z kieszeni podatnika
antyreligijnych kampanii prowadzonych przez organizacje krzewiące
ateizm. Rząd finansuje tych, którzy walczą z naszymi szkołami,
ośrodkami adopcyjnymi, a nawet kapelanami szpitalnymi – mówi ks.
Summersgill.
W Wielkiej Brytanii rząd przygotowuje ustawę
zgodnie z którą z katolickich szkół będą musiały zniknąć krzyże. W
Chinach 3 lata więzienia grożą za rozdawanie Biblii. Na
trzy lata więzienia za drukowanie i bezpłatne rozpowszechnianie Biblii
skazany został w Chinach 38-letni Shi Weihan. Wyrok mówi o prowadzeniu
przez niego „nielegalnych operacji handlowych”. Weihan, który jest
właścicielem księgarni, a jednocześnie liderem jednej z protestanckich
wspólnot katakumbowych, musi ponadto zapłacić grzywnę wysokości 15 tys.
euro. Wraz z nim skazanych zostało dwóch innych chrześcijan, ponieważ,
jak stwierdzono, byli wspólnikami wydawnictwa, w którym drukowano
Biblie.
zgodnie z którą z katolickich szkół będą musiały zniknąć krzyże. W
Chinach 3 lata więzienia grożą za rozdawanie Biblii. Na
trzy lata więzienia za drukowanie i bezpłatne rozpowszechnianie Biblii
skazany został w Chinach 38-letni Shi Weihan. Wyrok mówi o prowadzeniu
przez niego „nielegalnych operacji handlowych”. Weihan, który jest
właścicielem księgarni, a jednocześnie liderem jednej z protestanckich
wspólnot katakumbowych, musi ponadto zapłacić grzywnę wysokości 15 tys.
euro. Wraz z nim skazanych zostało dwóch innych chrześcijan, ponieważ,
jak stwierdzono, byli wspólnikami wydawnictwa, w którym drukowano
Biblie.
Sąd nie przyjął argumentów obrony, że nie można
mówić o nielegalnych operacjach handlowych, jeśli coś się rozdaje
gratis. Oddalił też wniosek o zwolnienie Weihana z więzienia z powodu
zaawansowanej cukrzycy.
mówić o nielegalnych operacjach handlowych, jeśli coś się rozdaje
gratis. Oddalił też wniosek o zwolnienie Weihana z więzienia z powodu
zaawansowanej cukrzycy.
Drukowanie Pisma Świętego podlega w
Chinach ścisłej kontroli urzędu ds. wyznań, a pozwolenia wydawane są
tylko wspólnotom podległym komunistom. Mimo tych ograniczeń i grożących
represji chrześcijanie drukują nielegalnie Biblie bądź sprowadzają je
potajemnie z zagranicy.
Wielka Brytania: z katolickich szkół znikną krzyże
Brytyjscy
biskupi zaprotestowali przeciwko przygotowanemu przez rząd Gordona
Browna prawu o równości. Jeśli zostanie ono przyjęte przez parlament,
Kościół będzie zmuszony do usunięcia krzyży ze swych szkół i ośrodków
charytatywnych – uważa sekretarz generalny Episkopatu Anglii i Walii.
Kluczowym pojęciem nowej ustawy jest bowiem subiektywne poczucie
obrazy. By usunąć krucyfiks wystarczy więc, że sprzątaczka czy kucharka
pracująca w kościelnych instytucjach uzna go za obraźliwy – twierdzi
ks. Andrew Summersgill.
biskupi zaprotestowali przeciwko przygotowanemu przez rząd Gordona
Browna prawu o równości. Jeśli zostanie ono przyjęte przez parlament,
Kościół będzie zmuszony do usunięcia krzyży ze swych szkół i ośrodków
charytatywnych – uważa sekretarz generalny Episkopatu Anglii i Walii.
Kluczowym pojęciem nowej ustawy jest bowiem subiektywne poczucie
obrazy. By usunąć krucyfiks wystarczy więc, że sprzątaczka czy kucharka
pracująca w kościelnych instytucjach uzna go za obraźliwy – twierdzi
ks. Andrew Summersgill.
Nowe prawo o równości zostało
zaprezentowane w parlamencie w ubiegły wtorek. Zaraz po tym episkopat
złożył w tej sprawie oficjalny protest, domagając się od legislatorów
bardziej obiektywnej definicji obrazy. Niedopuszczalne jest również
ustanawianie przez ustawodawstwo hierarchii praw, stawiające np. prawa
homoseksualistów nad wolnością religijną. Biskupi żalą się także na
bezczynność rządu wobec coraz częstszych przypadków dyskryminowania
chrześcijan ze względu na ich wiarę. Zdaniem cytowanego w dzisiejszym
The Catholic Herald sekretarza episkopatu, trudno jest też zrozumieć,
jak ideę równości można pogodzić z opłacaniem z kieszeni podatnika
antyreligijnych kampanii prowadzonych przez organizacje krzewiące
ateizm. Rząd finansuje tych, którzy walczą z naszymi szkołami,
ośrodkami adopcyjnymi, a nawet kapelanami szpitalnymi – mówi ks.
Summersgill.