364
Tysiące poznaniaków, mimo padającego deszczu, przybyły w niedzielę na dziedziniec klasztoru ojców dominikanów w Poznaniu, by wziąć udział w przedświątecznym Jarmarku Świętego Jacka, z którego dochód zostanie przeznaczony na cele charytatywne.
Przed południem na dziedzińcu świątyni pojawiła się postać zakonnika w dominikańskim habicie symbolizująca postać św. Jacka – założyciela polskich dominikanów, a wkrótce potem postać św. Mikałaja w biskupich szatach, który przyjechał na dziedziniec rikszą i obwoził nią dzieci.
Przed południem na dziedzińcu świątyni pojawiła się postać zakonnika w dominikańskim habicie symbolizująca postać św. Jacka – założyciela polskich dominikanów, a wkrótce potem postać św. Mikałaja w biskupich szatach, który przyjechał na dziedziniec rikszą i obwoził nią dzieci.
Do późnego wieczora przy rozstawionych w krużgankach stoiskach można
było kupić ozdoby i kartki świąteczne oraz wziąć udział w konkursach i
skosztować grillowanej kiełbasy, zapiekanki ziemniaczanej, barszczu
bądź pieczonych ziemniaków. Na środku dziedzińca płonęło ognisko.
było kupić ozdoby i kartki świąteczne oraz wziąć udział w konkursach i
skosztować grillowanej kiełbasy, zapiekanki ziemniaczanej, barszczu
bądź pieczonych ziemniaków. Na środku dziedzińca płonęło ognisko.
W przygotowaniu jarmarku wzięli udział także wierni poprzez ofiarowanie
zbędnych staroci, które sprzedawano podczas kiermaszu. Uczestnicy
specjalnych warsztatów decoupage’u – techniki polegającej na na
ozdabianiu przedmiotów papierem – wykonali zaś ikony i ozdobne
przedmioty.
Jarmark Świętego Jacka organizowany jest od 12
lat. W tym roku dochód z kiermaszu zostanie przekazany na wsparcie
Ekumenicznego Centrum Pomocy dla Uzależnionych w Starokonstantynowie na
Ukrainie, który prowadzi polski kapucyn, ojciec Piotr Kurkiewicz.