„O. Maksymilian Maria Kolbe do dziś jest zwalczany. Są tacy, którzy przypisują mu antysemityzm. A jest przecież wiele dowodów rzeczowych, dokumentów, które temu przeczą” – zaczął profesor. Przypomniał list, w którym o. Kolbe nawet z Japonii strofował tych, którzy używali niesprawiedliwych słów wobec Żydów.
Przywołał także fakt opisujący,
jak św. Maksymilian w Niepokalanowie k. Warszawy w czasie II wojny
światowej przeszło rok przechowywał, karmił, dawał dach nad głową,
ukrywał wysiedlonych, wypędzonych, uchodźców, których połowę
stanowili Żydzi.
Prof. Braun przytoczył także
świadectwo z Auschwitz młodego Żyda Zygmunta Gorsona. „Wielu z
nas straciło nadzieję, wielu chłopców w moim wieku rzucało się
na druty wysokiego napięcia. Kiedy błąkałem się, szukając kogokolwiek,
z kim mógłbym podzielić się wspomnieniami, o. Kolbe mnie spotkał
i rozmawiał ze mną. Był dla mnie jak anioł, ocierał zawsze moje
łzy. Straciłem wiarę, a o. Kolbe mi ją przywrócił! Jestem Żydem
od pokoleń, ponieważ jestem synem matki Żydówki, jestem wyznania
mojżeszowego i jestem dumny z tego. On wiedział że jestem Żydem,
lecz to nie stanowiło różnicy. Jego serce nie czyniło rozróżnienia
między osobami i nie miało dla niego znaczenia to, czy są Żydami,
katolikami lub jeszcze innych religii: on kochał wszystkich i dawał
miłość, nic innego jak miłość”
– cytował Zygmunta Gorsona prof. Braun.
Prelegent z USA mówił również
o pozornie paradoksalnych związkach, jakie dostrzegł u św. Maksymiliana.
O tym, że św. Maksymilian łączył Polskość z uniwersalnością;
bezgraniczną, mocną wiarę z tolerancją; wręcz infantylną miłość
do Matki Bożej z chrystocentryzmem; powrót do św. Franciszka ze
Średniowiecza
z nowoczesnością czy szaloną energię w swoim schorowanym ciele.
Z braćmi przygotowującymi się
do ślubów wieczystych i święceń w Zakonie Franciszkanów spotkał
się również o. bp Jerzy Maculewicz, administrator apostolski
w Uzbekistanie. Przewodniczył wieczornej mszy św. w Harmężach.
Jak nam powiedział ojciec
biskup, św. Maksymilian uczy nas miłości, oddawania życia za innych,
patrzenia na drugiego człowieka oczami Chrystusa, zwyczajnego szacunku
do drugiego człowieka, zwłaszcza w czasach, kiedy jest tak wiele
nienawiści,
rywalizacji, tarć pomiędzy wieloma grupami politycznymi. „Odmienność
nie powinna niszczyć drugiego człowieka, owocować nienawiścią”
– apelował.
Wcześniej franciszkanie z domów
formacyjnych z Krakowa, Łodzi, Niepokalanowa, Głogówka, Smardzewic
i Kalwarii Pacławskiej wraz ze swoimi wyższymi przełożonymi z Krakowa,
Warszawy i Gdańska udali się do celi śmierci św. Maksymiliana w
byłym niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym Auschwitz. Po
drodze zatrzymali się na placu apelowym i pod ścianą śmierci. Tam
prowincjał o. Jarosław Zachariasz odmówił modlitwę za ofiary wojny
i litanię ku czci św. Maksymiliana Marii Kolbego.
jms
Redakcja