1 czerwca przybył do nas z wizytą premier – pan Donald Tusk. Nigdy jeszcze w historii prałkowieckiego Domu Dziecka nie gościliśmy osoby z tak wysokiego szczebla władzy. Dlatego też dla wszystkich było to wyjątkowe przeżycie.
Myli się jednak ten, kto sądzi, że tylko my byliśmy poruszeni takimi odwiedzinami. Uczuć wzruszenia nie krył również premier, czemu dał wyraz między innymi wpisując się pięknymi słowami w „Kronice Domu Dziecka”.
Wcześniej jednak, jeszcze przed przyjazdem p. Donalda Tuska, dzieci miały okazję wejść do samochodu jednego z pracowników BOR-u, który przyjechał ok. pół godziny przed premierem. Ochroniarz nie mógł się obronić i musiał obwieźć bmw dzieci wokół domu.
Pan Premier nie miał zbyt wiele czasu, mimo to zdążył obejrzeć kilka pokojów wychowanków, porozmawiać z dziećmi, rozdać upominki. Nikomu nie odmawiał pamiątkowego zdjęcia. Nie omieszkał oczywiście – jako zapalony sportowiec – wejść na halę sportową. Tu dopiero mogliśmy się przekonać, co to znaczy „druga młodość”. Rzuty do kosza, strzały na bramkę z „jedenastki” – żadna z tych rzeczy nie była dla premiera nowością. Wykonywał je jak prawdziwy zawodowiec.
Na pamiątkę wizyty wręczyliśmy naszemu gościowi prezent – płaskorzeźbę św. Michała Archanioła, życząc Jego orędownictwa w pełnieniu tak odpowiedzialnych obowiązków.
