Na początku Mszy św. pogrzebowej zostały odczytane:
– curriculum vitae, czyli życiorys śp. o. Janusza Witowskiego
– list kondolencyjny J.E. Ks. Bpa Aleksandra Kaszkiewicza, biskupa grodzieńskiego z Białorusi.
– Na czym polega dramat tego pogrzebu? No choćby na tym, że syn
powinien ojca pochować, a tu ojciec duchowy, duchowego syna będzie
grzebał. Przez świecenia kapłańskie zawiera się powinowactwo duchowe.
Żegnam duchowego syna, z bólem wielkim. Mógłby młody kapłan tyle dobrego
jeszcze zrobić, a trzeba kapłanów, trzeba ich bardzo, bo świat się
laicyzuje. Po takiej nocy jak dzisiejsza to widzimy. Jakie to straszne,
że ktoś prawdopodobnie ochrzczony tak znieważał krzyż. Widząc, że można
by było jeszcze wiele dobrego zrobić, żegnamy Ojca, ale Bóg tak chciał”.
„Najważniejszym powołaniem kapłana jest Eucharystię sprawować. I oto
żegnamy kapłana, który tę mękę Pan Jezusa wziął, sprawował, uobecniał
ją i w Polsce i za granicą, na Białorusi. Poszedł tam na Wschód, posłany
w duchu posłuszeństwa, by tam uobecniać zbawienie, miłosierdzie,
przebaczenie, niebo. Eucharystia to kawałek nieba na tym świecie.
Dziękujemy temu kapłanowi młodemu, za to, co uczynił w swoim niedługim
życiu kapłańskim, ale święci mówili, że warto dla jednej Mszy św. żyć.
Zmarły nasz więcej tych Mszy św. odprawił, choć płaczemy, że nie więcej.
Dziękujemy Mu za wszystko, z każdy krok pielgrzymi, za to przechodzenie
z Jezusem Żywym, ze zbawieniem, z niebem, przechodzenie przez Polskę,
przez Podlasie, przez Białoruś”.
W Liturgii Słowa, pierwsze
czytanie z Listu św. Pawła Apostoła odczytał reżyser, od lat przyjaźniący się ze zmarłym o. Januszem.
Po Mszy św. żałobnej ciało śp. o. Janusza zostało pochowane we
wspólnym grobowcu paulińskim na cmentarzu św. Rocha w Częstochowie.
W intencji śp. o. Janusza Witowskiego modlili się pielgrzymi arch.
wrocławskiej, którzy w czasie Mszy św. pogrzebowej uczestniczyli w
swojej Eucharystii pielgrzymkowej na Szczycie. Ponad 2,5 tysiąca
pielgrzymów zgromadzonych na placu pod przewodnictwem bpa Edwarda
Janiaka odmówiło modlitwę
Anioł Pański.
Więcej: Biuro Prasowe Jasnej Góry.