326
W dniach 19-21 czerwca wspólnota Towarzystwa Św. Pawła w Lublinie przeżywała uroczystość nawiedzenia relikwii św. Jana Marii Vianneya.
Szczególnie uroczysty przebieg miało nabożeństwo w sobotę o godz. 18.00 oraz niedzielna Msza Święta o godz. 15.30. Oprócz członków wspólnoty wzięli w nich udział także liczne osoby z Rodziny Świętego Pawła, "pielgrzymkowicze" i inni.
Szczególnie uroczysty przebieg miało nabożeństwo w sobotę o godz. 18.00 oraz niedzielna Msza Święta o godz. 15.30. Oprócz członków wspólnoty wzięli w nich udział także liczne osoby z Rodziny Świętego Pawła, "pielgrzymkowicze" i inni.
Św. Jan Maria Vianney (1786-1859) – patron proboszczów, heroiczny spowiednik. Nazywamy go także proboszczem z Ars.
Pochodził z Francji. Swoją pierwszą Komunię św. przyjął w szopie
zamienionej na kaplicę podczas Rewolucji Francuskiej. Ze względu na
bardzo niski poziom wiedzy miał liczne problemy z otrzymaniem święceń
kapłańskich. Przyjął je ostatecznie dzięki wstawiennictwu proboszcza, u
którego spędził później pierwsze lata kapłaństwa. Następnie wysłany
został przez biskupa do Ars, które słynęło wówczas z całkowitej
obojętności religijnej swoich mieszkańców. Wiele godzin poświęcał na
adorację Najświętszego Sakramentu, co stanowiło źródło siły do
wypełniania powierzonej mu posługi, a także podstawowe źródło jej
skuteczności.
Pochodził z Francji. Swoją pierwszą Komunię św. przyjął w szopie
zamienionej na kaplicę podczas Rewolucji Francuskiej. Ze względu na
bardzo niski poziom wiedzy miał liczne problemy z otrzymaniem święceń
kapłańskich. Przyjął je ostatecznie dzięki wstawiennictwu proboszcza, u
którego spędził później pierwsze lata kapłaństwa. Następnie wysłany
został przez biskupa do Ars, które słynęło wówczas z całkowitej
obojętności religijnej swoich mieszkańców. Wiele godzin poświęcał na
adorację Najświętszego Sakramentu, co stanowiło źródło siły do
wypełniania powierzonej mu posługi, a także podstawowe źródło jej
skuteczności.
Oprócz głębokiej modlitwy, Jan Vianney odznaczał się
skromnym życiem i dobrocią, z którą odnosił się do każdego napotkanego
człowieka. Ta jego postawa spowodowała z czasem zmianę stosunku
mieszkańców Ars do Kościoła. Otworzyło to drogę do powołania tu
parafii, która tętniła życiem, zwłaszcza że wieść o proboszczu
rozchodziła się także na inne miejscowości. Większość czasu Jan Vianney
spędzał w konfesjonale, tak że w ostatnim roku swego życia wyspowiadał
około 80 000 osób, w tym przedstawicieli ówczesnej elity. Święty
proboszcz wielokrotnie podejmował pokutę w intencji tych, którzy
przychodzili do niego prosić o spowiedź. Posiadał także różne dary, w
tym dar czytania w ludzkich sumieniach, co bardzo pomagało mu w jego
posłudze w konfesjonale, gdzie spędzał nawet 16 godzin dziennie. Był on
tu głosicielem i przekazicielem Bożego Miłosierdzia.
skromnym życiem i dobrocią, z którą odnosił się do każdego napotkanego
człowieka. Ta jego postawa spowodowała z czasem zmianę stosunku
mieszkańców Ars do Kościoła. Otworzyło to drogę do powołania tu
parafii, która tętniła życiem, zwłaszcza że wieść o proboszczu
rozchodziła się także na inne miejscowości. Większość czasu Jan Vianney
spędzał w konfesjonale, tak że w ostatnim roku swego życia wyspowiadał
około 80 000 osób, w tym przedstawicieli ówczesnej elity. Święty
proboszcz wielokrotnie podejmował pokutę w intencji tych, którzy
przychodzili do niego prosić o spowiedź. Posiadał także różne dary, w
tym dar czytania w ludzkich sumieniach, co bardzo pomagało mu w jego
posłudze w konfesjonale, gdzie spędzał nawet 16 godzin dziennie. Był on
tu głosicielem i przekazicielem Bożego Miłosierdzia.
W posłudze, którą
pełnił, nie zniechęcała go krytyka ze strony różnych osób ani też
zaciekłe ataki szatana, który nieraz nie pozwalał kapłanowi nawet na
nocny odpoczynek. On jednak przyjmował to z pokorą i swoje cierpienia
ofiarowywał Bogu. Ciężkim doświadczeniem była dla niego świadomość
własnej niegodności, dlatego usilnie prosił biskupa o zwolnienie z
funkcji proboszcza i zgodę na oddanie się pokucie za swoje grzechy.
Zgody tej jednak nigdy nie uzyskał. Mimo wielu różnych doświadczeń
zachowywał pogodę ducha i był zawsze gotowy służyć każdemu napotkanemu
człowiekowi z miłością. Swoją postawą stanowił przykład dla wielu
kapłanów. Zmarł w 1859 r. w wieku 73 lat w swojej parafii w Ars. Papież
Pius XI ogłosił go świętym w 1925 r., a w kilka lat później wskazał
jako przykład dla wszystkich proboszczów, ustanawiając go ich patronem.
Jego wspomnienie obchodzimy 4 sierpnia. Dzień ten
stanowi jednocześnie rocznicę jego narodzin dla nieba.
pełnił, nie zniechęcała go krytyka ze strony różnych osób ani też
zaciekłe ataki szatana, który nieraz nie pozwalał kapłanowi nawet na
nocny odpoczynek. On jednak przyjmował to z pokorą i swoje cierpienia
ofiarowywał Bogu. Ciężkim doświadczeniem była dla niego świadomość
własnej niegodności, dlatego usilnie prosił biskupa o zwolnienie z
funkcji proboszcza i zgodę na oddanie się pokucie za swoje grzechy.
Zgody tej jednak nigdy nie uzyskał. Mimo wielu różnych doświadczeń
zachowywał pogodę ducha i był zawsze gotowy służyć każdemu napotkanemu
człowiekowi z miłością. Swoją postawą stanowił przykład dla wielu
kapłanów. Zmarł w 1859 r. w wieku 73 lat w swojej parafii w Ars. Papież
Pius XI ogłosił go świętym w 1925 r., a w kilka lat później wskazał
jako przykład dla wszystkich proboszczów, ustanawiając go ich patronem.
Jego wspomnienie obchodzimy 4 sierpnia. Dzień ten
stanowi jednocześnie rocznicę jego narodzin dla nieba.
Zobacz galerię.
Za: www.paulus.org.