„Bł. Teresa z Kalkuty kochała wszystkich bez wyróżnień, z preferencją dla najbardziej potrzebujących i opuszczonych – mówił Benedykt XVI. – Była jasnym znakiem ojcostwa i dobroci Boga. Potrafiła rozpoznać w każdym oblicze Chrystusa, którego kochała całą sobą. Adorowała Go i przyjmowała w Eucharystii, a dalej spotykała Go na ulicach miast, stając się żywą «ikoną» Jezusa, który opatruje rany człowieka łaską miłości miłosiernej. Ona sama mówiła, że jej największą nagrodą było kochanie Jezusa i służenie Mu w ubogich. Jej drobna postać ze złożonymi rękami, lub obejmująca chorego, trędowatego, umierającego czy dziecko, jest widzialnym znakiem życia przemienionego przez Boga. W mrokach ludzkiego cierpienia dzięki niej zabłysło światło Bożej Miłości, które wielu sercom pomogło odnaleźć pokój, jaki tylko Bóg może ofiarować”.
Papież podziękował Misjonarkom i Misjonarzom Miłości za pokorną, dyskretną i ukrytą przed oczami ludzkimi obecność, która w sercu Boga znajduje nadzwyczajną i drogocenną wartość. Przypomniał też, że ich świadectwo życia miłością wskazuje zagubionej, poszukującej szczęścia ludzkości, gdzie znajduje się źródło prawdziwej radości. Jednocześnie jest radykalnym przeciwstawieniem się logice ludzkiego egoizmu. Ubogich Benedykt XVI zapewnił o modlitewnej pamięci i pobłogosławił.
W spotkaniu z Papieżem wzięła udział także siostra z Polski, będąca przełożoną watykańskiego Domu św. Marty. S. Marie Agnes prowadzi ze swoją wspólnotą dom dla bezdomnych i chorych kobiet oraz stołówkę dla bezdomnych mężczyzn. O otwarcie domu Misjonarek Miłości w Watykanie Jan Paweł II prosił Matkę Teresę w czasie swojej wizyty w Kalkucie w 1986 r. Papież powiedział, że jego pragnieniem jest mieć ubogich w Watykanie. Dwa lata później Misjonarki Miłości otworzyły przytułek.
Do zgromadzenia Matki Teresy należy prawie 120 Polek, z czego ponad 100 pracuje na misjach.
se/rv