Na "Orionówkę" przyjechało blisko 100 młodych ludzi z różnych stron Polski, głównie z oriońskich placówek w Malborku, Włocławku, Kaliszu, Zduńskiej Woli i Wołominie, a także reprezentanci z Włoch i Białorusi. Poniżej prezentujemy relacje z przebiegu spotkania.
św. Alojzego Orione. Jednakże za animację poszczególnych dni jest
odpowiedzialna młodzież, która przez kilka miesięcy przygotowywała się
do tego zadania. Celem spotkania jest zaproponowanie młodym ludziom
odkrycia piękna i siły wspólnoty, która kieruje się zasadami
ewangelicznymi w duchu naszego Założyciela św. Alojzego Orione.
Wszyscy, którzy zechcą żyć na co dzień tymi wartościami będą mogli
realizować to pragnienie w Oriońskim Ruchu Młodych.
słowa ks. Leszka były nicią przewodnią drugiego dnia spotkania.
Uczestnicy usłyszeli je najpierw podczas krótkiego słowa wygłoszonego podczas
jutrzni w kaplicy na "Orionówce", a potem jeszcze raz w Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie uczestniczyli we Mszy Świętej.
na znak uwolnienia przez Jezusa z ciężaru grzechów. Mszę Św. odprawiono na molo, nad samą taflą jeziora. Piękne, czyste niebo
i szczególny urok tego miejsca sprawiły, że była to szczególna
modlitwa! Widząc ks. Adama głoszącego w tym miejscy homilię chyba wielu
z uczestników pomyślało, że podobnie musiało wyglądać jezioro Galilejskie,
kiedy przemawiał tam do ludzi sam Jezus.
dany dla służenia drugim. Więc jaki jest mój charyzmat? Jaki ja mam dar
od Boga, dla innych?
Zajęcia w grupach prowadzone były tego dnia przez gości z Włoch, którzy przybyli
do Polski, by podzielić się z uczestnikami doświadczeniami istniejącego u nich już
od dawna Oriońskiego Ruchy Młodzieży Oriońskiej. Saveria i Davide
zaprosili do sympatycznych gier i zabaw, które przeplatali
opowiadaniami, które w jakiś sposób przybliżały młodzieży ducha ks. Orione.
Biorąc pod uwagę możliwości wszystkich osób w bardzo
zróżnicowanej wiekowo grupie, uczestnicy korzystali z kolejek i wyciągów
zamiast mozolnie wchodzić na szczyty Klimczoka, czy Skrzycznego.
Niektórzy jednak mówią, że łatwiej wchodzić niż schodzić tymi stromymi
i długimi zejściami…
Na Mszę Świętą zatrzymano się w Sanktuarium Matki Bożej "Na Górce",
które usytuowane jest na malowniczym stoku poniżej "Siodła Klimczoka",
gdzie odbyto pierwszy postój. Była to szczególna Msza, bowiem ks. Paweł Wrąbel,
neoprezbiter, odprawił ją jako Mszę prymicyjną. Ks. Leszek we
wprowadzeniu powiedział zebranym, że święcenia kapłańskie, namaszczenie rąk
w szczególny sposób uzdalniają człowieka do błogosławienia tymi rękoma.
Jest to zaproszenie również dla nas, by nasze ręce niosły
błogosławieństwo, nie przekleństwo.
młodzieżą i dla młodzieży, że przyprowadzimy wszystkich do Boga" – takimi słowami, wypowiedzianymi podczas Mszy Świętej, ks. Teofil Górny,
gospodarz spotkania, rozbudził szóstego dnia wielki entuzjazm. Całe to kazanie natchnęło uczestników radością i nadzieją. Kazanie rozpoczęło się wyjątkiem w pracy
magisterskiej ks. Teofila, który wskazywał duszpasterzom, co i w jaki
sposób duszpasterze powinni dawać młodym ludziom, by przyprowadzić ich
do Boga. Kolejne słowa były już skierowane do nas: "A wy trzymajcie się Boga! Wybierajcie do naśladowania przykład ludzi, którzy zdaliegzamin z życia!"
W kolejnych punktach programy dnia odbyły się spotkaniu zorganizowane przez włoskich gości, którzy tym razem
opowiedali o zaangażowaniu w wolontariat we Włoszech i dziełach
oriońskich w jakich uczestniczą młodzi ludzie dobrej woli.