Zamordowana w 2005 roku w brazylijskiej Amazonii s. Dorothy Stang została pośmiertnie uczczona Nagrodą Praw Człowieka ONZ. Jednocześnie Zgromadzenie Ogólne ONZ z okazji przypadającej 10 grudnia 60. rocznicy ogłoszenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka odznaczyło szereg innych osób, wśród nich – również pośmiertnie – byłą premier Pakistanu, Benazir Bhutto.
S. Dorothy Mae Stang pochodziła z amerykańskiego stanu Ohio i należała do zgromadzenia sióstr od Najświętszej Maryi Panny z Namur. Przez wiele lat blisko współpracowała z biskupem prałatury terytorialnej Xingu w północno-środkowej części kraju – Erwinem Kräutlerem, z pochodzenia Austriakiem. W Brazylii pracowała od 1966, a w samym regionie Amazonii od 1982 r., gdzie zaangażowała się w ocalenie dżungli, zwanej "zielonymi płucami Ziemi" przed rabunkowym wyrębem oraz w obronę bezrolnych i pozbawionych wszelkich praw chłopów.
Na tydzień przed śmiercią skarżyła się, że jej i trzem innym ekologom wielcy właściciele ziemscy i firmy przemysłu drzewnego grożą śmiercią. Zginęła 12 lutego 2005 w wieku 74 lat niedaleko miasta Anapu w północnobrazylijskim stanie Pará właśnie na ich zlecenie.
Minister ds. ochrony środowiska Brazylii Marina Silva porównała bestialskie zastrzelenie amerykańskiej zakonnicy do zamordowania w 1988 r. Chico Mendesa, uznawanego w tym kraju za "męczennika ruchu ekologicznego". Jako pierwszy zwrócił on uwagę świata na znaczenia dla klimatu Ziemi dżungli amazońskiej i został zastrzelony przez płatnych zabójców.
Tymczasem w przededniu 60. rocznicy Deklaracji Praw Człowieka, w całej Brazylii odbyło się wiele wieców, zorganizowanych przez organizacje praw człowieka. Ich uczestnicy protestowali przeciwko torturom, niewolniczej pracy i łamaniu przez rząd międzynarodowego porozumienia w sprawie praw człowieka.
za: www.niedziela.pl