457
Druga wspomniana przeze mnie placówka misyjna – Mahanoro obejmuje łącznie 4000 km². Położona jest blisko oceanu. Na jej terenie znajduje sie 116 kościołów i kaplic, które obsługiwane są przez 5 misjonarzy. Ten piękny teren poprzecinany jest licznymi kanałami, jeziorami, rzekami i bagnami Wszystko zaczęło się w samym miasteczku Mahanoro gdzie ponad 50 lat temu wybudowano dom dla misjonarzy, kościół oraz szkołę katolicką. Dzisiaj misjonarze wyruszają stąd pieszo na długie wyprawy misyjne trwające do kilku tygodni. Podczas takiego "tournee" jak to mamy zwyczaj nazywać, misjonarze robią pieszo ok 200 km. Po dotarciu do poszczególnych wiosek mieszkamy w malgaskich domach zbudowanych z drewna oraz bardzo znanej tutaj palmy Ravinala zwanej tez "drzewem pielgrzyma" gdyż daje ona cień i wodę spragnionemu wędrowcowi. Ja osobiście już od dwóch lat nie robię wypraw do buszu by odwiedzać chrześcijan. Pozostaje na miejscu w Mahanoro, gdzie opiekuje się parafią liczącą prawie 2000 chrześcijan. Chciałbym wam wyjaśnić, że zadaniem misjonarza nie jest tylko głoszenie Ewangelii, udzielanie sakramentów… Troszczymy się także o to, by Malgasze umieli czytać i pisać, by pogłębiali swoją wiedzę i umiejętności w szkole. W chwili obecnej 65% ludności Madagaskaru to dzieci i młodzież, a wyspa liczy prawie 19 milionów mieszkańców. Niestety 40% ludności wyspy to analfabeci, wiec często bywa i tak że w wielu wioskach w buszu nikt nie umie czytać ani pisać. Dzieje sie tak m.in. dlatego ze mimo powszechnego obowiązku nauczania rodzice nie posyłają swoich dzieci do szkoły państwowej, w której poziom nauczania i tak jest bardzo niski. Nauczyciele z buszu uczą dzieci i młodzież tylko kilkanaście dni w miesiącu. Po swoja wypłatę idą pieszo do dużego miasteczka dziesiątki kilometrów, choć nierzadko sie zdarza że aby ja otrzymać musza tam czekać na nią tygodniami. Inaczej przedstawia sie sprawa szkół w dużych miasteczkach i miastach. Oprócz szkół państwowych istnieją szkoły prywatne, chrześcijańskie, w tym katolickie. Na terenie Misji Mahanoro funkcjonuje szkoła katolicka stopnia podstawowego i gimnazjum, liczące obecnie 1200 dzieci i młodzieży. Uczęszczają do niej uczniowie rożnych grup społecznych i etnicznych – chrześcijanie, katolicy i niekatolicy, nieznający Boga, nawet muzułmanie. Szkoła jest utrzymywana z opłat rodziców i ofiar wielu dobrodziejów. Bardzo często zachęcam rodziców katolickich, by wysyłali swoje dzieci do naszej szkoły, choć jesteśmy świadomi że jednak nie wszystkich stać na opłacenie kosztów. Mając świadomość że w wielu bardzo biednych rodzinach są dzieci, które chcą sie uczyć, staram się pomagać niektórym dzieciom z rodzin katolickich z ofiar pochodzących z Polski i innych krajów.
W niedzielę, 17 października po raz pierwszy w historii Misji Mahanoro odbyły się świecenia kapłańskie dwóch Malgaszy pochodzących z Mahanoro i Misji Marolambo. Przynależą do Diecezji Tamatave. Na uroczystość przybyło ponad 5000 chrześcijan z okolicy i wielu z innych misji i parafii. Podziwiałem zaangażowanie chrześcijan, ich ofiarność. Polecam sie waszej pamięci modlitewnej.
o. Marian Lis, oblat – misjonarz na Madagaskarze
W tym roku będziemy obchodzić 30-lecie naszego misjonowania. Uroczystość odbędzie sie w Tamatave w parafii p.w. Matki Bożej obsługiwanej przez oblatów. W programie (3 i 4 grudnia) przewidziany jest także Kongres naszej Delegatury. Uroczystej Mszy św. w niedziele 5 grudnia przewodniczyć będzie Ks. Arcybiskup Tamatave, Desiré Tsarahazana.
Tak sie składa, ze należę do tej pierwszej, oblackiej grupy misjonarzy. Zaraz po przyjeździe powierzono nam tereny misyjne położone na wschodnim wybrzeżu w Diecezji Tamatave, w strefie klimatu tropikalnego. Charakteryzuje sie on wysokimi temperaturami dochodzącymi do 45°C szczególnie w czasie lata tropikalnego (listopad-kwiecień). Jest to także okres występowania cyklonów, powstających na Oceanie Indyjskim. Jest ich kilkanaście w roku. Silne wiatry dochodzące często do 250 km/h, obfite opady monsunowe niszczą przyrode, wioski i miasta, drogi i mosty, pola uprawne, oraz ryżowiska. Wielokrotnie niszczone są także kaplice i kościoły położone daleko w buszu. Obfitość deszczu i komarów powoduje występowanie wszechpanującej malarii, na która umierają rocznie tysiące ludzi. Z innych występujących tutaj zagrożeń chorobowo-epidemiologicznych można wymienić, ndeng, trąd, cholerę, rożne rodzaje tyfusu. Każdy z nas misjonarzy chorował wielokrotnie na malarię. Ja sam pracowałem w wielu placówkach misyjnych, z których dwie najbardziej utkwiły mi w pamięci. Mam tu na myśli Marolambo i Mahanoro. Pierwsza z nich położona jest daleko w górach i zajmuje ogromny teren liczący 5000 km² powierzchni, poprzecinany rzekami i lasami tropikalnymi. Misja Marolambo obsługiwana jest obecnie przez pięciu Misjonarzy Oblatów, Polaków i Malgaszy. Na jej terenie wybudowanych jest 190 kaplic, do których z powodu braku i złego stanu istniejących juz dróg, trzeba dotrzeć pieszo.
Druga wspomniana przeze mnie placówka misyjna – Mahanoro obejmuje łącznie 4000 km². Położona jest blisko oceanu. Na jej terenie znajduje sie 116 kościołów i kaplic, które obsługiwane są przez 5 misjonarzy. Ten piękny teren poprzecinany jest licznymi kanałami, jeziorami, rzekami i bagnami Wszystko zaczęło się w samym miasteczku Mahanoro gdzie ponad 50 lat temu wybudowano dom dla misjonarzy, kościół oraz szkołę katolicką. Dzisiaj misjonarze wyruszają stąd pieszo na długie wyprawy misyjne trwające do kilku tygodni. Podczas takiego "tournee" jak to mamy zwyczaj nazywać, misjonarze robią pieszo ok 200 km. Po dotarciu do poszczególnych wiosek mieszkamy w malgaskich domach zbudowanych z drewna oraz bardzo znanej tutaj palmy Ravinala zwanej tez "drzewem pielgrzyma" gdyż daje ona cień i wodę spragnionemu wędrowcowi. Ja osobiście już od dwóch lat nie robię wypraw do buszu by odwiedzać chrześcijan. Pozostaje na miejscu w Mahanoro, gdzie opiekuje się parafią liczącą prawie 2000 chrześcijan. Chciałbym wam wyjaśnić, że zadaniem misjonarza nie jest tylko głoszenie Ewangelii, udzielanie sakramentów… Troszczymy się także o to, by Malgasze umieli czytać i pisać, by pogłębiali swoją wiedzę i umiejętności w szkole. W chwili obecnej 65% ludności Madagaskaru to dzieci i młodzież, a wyspa liczy prawie 19 milionów mieszkańców. Niestety 40% ludności wyspy to analfabeci, wiec często bywa i tak że w wielu wioskach w buszu nikt nie umie czytać ani pisać. Dzieje sie tak m.in. dlatego ze mimo powszechnego obowiązku nauczania rodzice nie posyłają swoich dzieci do szkoły państwowej, w której poziom nauczania i tak jest bardzo niski. Nauczyciele z buszu uczą dzieci i młodzież tylko kilkanaście dni w miesiącu. Po swoja wypłatę idą pieszo do dużego miasteczka dziesiątki kilometrów, choć nierzadko sie zdarza że aby ja otrzymać musza tam czekać na nią tygodniami. Inaczej przedstawia sie sprawa szkół w dużych miasteczkach i miastach. Oprócz szkół państwowych istnieją szkoły prywatne, chrześcijańskie, w tym katolickie. Na terenie Misji Mahanoro funkcjonuje szkoła katolicka stopnia podstawowego i gimnazjum, liczące obecnie 1200 dzieci i młodzieży. Uczęszczają do niej uczniowie rożnych grup społecznych i etnicznych – chrześcijanie, katolicy i niekatolicy, nieznający Boga, nawet muzułmanie. Szkoła jest utrzymywana z opłat rodziców i ofiar wielu dobrodziejów. Bardzo często zachęcam rodziców katolickich, by wysyłali swoje dzieci do naszej szkoły, choć jesteśmy świadomi że jednak nie wszystkich stać na opłacenie kosztów. Mając świadomość że w wielu bardzo biednych rodzinach są dzieci, które chcą sie uczyć, staram się pomagać niektórym dzieciom z rodzin katolickich z ofiar pochodzących z Polski i innych krajów.
W niedzielę, 17 października po raz pierwszy w historii Misji Mahanoro odbyły się świecenia kapłańskie dwóch Malgaszy pochodzących z Mahanoro i Misji Marolambo. Przynależą do Diecezji Tamatave. Na uroczystość przybyło ponad 5000 chrześcijan z okolicy i wielu z innych misji i parafii. Podziwiałem zaangażowanie chrześcijan, ich ofiarność. Polecam sie waszej pamięci modlitewnej.
o. Marian Lis, oblat – misjonarz na Madagaskarze
Za: www.oblaci.pl