Mówca oparł główną myśl swego wykładu na zagadnieniu ojcostwa jako formy posługi kapłańskiej. Kilkakrotnie nawiązywał do sztuki Karola Wojtyły „Promieniowanie ojcostwa”. Konferencja miała charakter świadectwa o kapłaństwie, którego styl wypracował sobie dominikanin.
Jednym z najważniejszych gestów kapłana „jako rodzica w wierze” jest udzielanie błogosławieństwa. Zdaniem kaznodziei dzięki porównaniu kapłańskich zadań do obowiązków małżeńskich można mówić o takich grzechach kapłana, jak: egoizm, egocentryzm, a nawet o „aborcji” i „antykoncepcji”. Na tym tle duchowny dał świadectwo o potrzebie bycia kapłanem, którego drzwi są otwarte dla wszystkich, a współpracującą z nim młodzież traktuje on jak rodzinę. Stąd nikogo „w moim życiu nie abortowałem” – stwierdził dominikanin.
Powiedział następnie, że bardziej niż wszelkie konferencje „nasze ojcostwo ściga i penetruje nasze kapłańskie sumienie”. Przyznał, że dawniej bardziej myślał o pracy naukowej, ale ostatecznie współpraca z ludźmi, z młodzieżą pociągnęła go bardziej. „Ojcostwo kapłańskie jest zwycięstwem bycia dla drugich nad byciem dla siebie”, powiedział duszpasterz młodzieży.
Wielokrotnie powracał do przykładu, wskazań i osobistych spotkań z Janem Pawłem II. Przypomniał jego słowa, że „światu potrzeba kapłanów, bo światu potrzeba Chrystusa”. Kaznodzieja zauważył, że postawa ojcowska zabezpieczyła go przed „ryzykiem i niepewnym zachowaniem” i staje się „przestrzenią rozwoju osobowości”. Ważnym czynnikiem utrwalania takiej postawy jest, według dominikanina, zaufanie do ludzi: „żyję dla nich” – dodał. Pod koniec konferencji o. Góra wyraził radość z każdego z podopiecznych, którzy „idą do seminarium, do zakonu i chcą żyć dla Chrystusa”.
Nabożeństwo było połączone z adoracją Najświętszego Sakramentu oraz okazją do spowiedzi dla prezbiterów.