Włoski kapucyn z XVI w. św. Feliks z Cantalice od blisko trzystu lat odbiera wyjątkową cześć w niemieckim Neustadt an der Waldnaab (Północna Bawaria). Uroczystości ku jego czci co roku trwają przez trzy dni. W tym roku wzięli w nich udział również dwaj franciszkańscy prowincjałowie – o. Leo Beck z Würzburga i o. Jarosław Zachariasz Krakowa.
W sobotę 17 maja wierni ze swoimi duszpasterzami poszli w procesji światła ulicami miasta. Proboszcz parafii ks. Józef Häring i wikariusz o. Adam Stasicki nieśli Najświętszy Sakrament i błogosławili mieszkańcom. Wierni nieśli figurę Brata „Deo Gratias” – jak go tutaj nazywają (Brat „Bogu niech będą dzięki” – przyp. red.). Grali i śpiewali pieśni na jego część, przyzywali jego wstawiennictwa w recytowanej litanii.
W niedzielę 18 maja zakonnicy, władze samorządowe, dobrodzieje klasztoru, czciciele św. Feliksa wzięli udział we mszy św. odpustowej sprawowanej pod przewodnictwem kanonika kapituły katedralnej z Regensburga ks. Neuműllera. A później w klasztornym ogrodzie jedli, pili, słuchali muzyki na żywo, a dzieci pod okiem dorosłych bawiły się i wykonywały prace plastyczne.
Skąd się wziął tak wielki kult włoskiego zakonnika pośród niemieckiego ludu w Neustadt i w okolicach? Wszystko za sprawą odpowiedniego wyboru wzoru do naśladowania dla miejscowej ludności, dokonanego przed wiekami, i licznych uzdrowień za wstawiennictwem tego świętego.
„Na początku XVIII w. kapucyni wśród miejscowych chłopów zaszczepili kult św. Feliksa, zakonnika podobnego im – prostego, pokornego, niewinnego, miłującego Boga i bliźniego, ubogiego, który przez czterdzieści lat pełnił obowiązki kwestarza w Rzymie. Wkrótce miały miejsce dwa uzdrowienia za jego wstawiennictwem – bogatego sędziego i prostej chłopki. Ten pierwszy w dowód wdzięczności ufundował figurę Świętego, która dziś jest w głównym ołtarzu” – opowiada nam o. Stanisław Strojecki, przełożony franciszkańskiego klasztoru.
„Klasztorne kroniki odnotowują 240 medycznie stwierdzonych uzdrowień. A świątynia stała się kościołem pielgrzymkowym” – dodaje.
Neustadt to małe miasto leżące przy drodze z Regensburga do Hof. Kościół znajdujący się na wzgórzu poza miastem, został wybudowany z inicjatywy kapucynów przy dużym zaangażowaniu miejscowych wiernych w pierwszej połowie XVIII wieku – po kanonizacji św. Feliksa (1712 r.).
Obsługiwany był doraźnie (głównie w czasie trzydniowego odpustu 18 maja) przez kapucynów z okolicy, bowiem przy kościele nie posiadali własnego klasztoru. Dopiero w r.1925 na życzenie mieszkańców Neustadt i za poparciem biskupa Antoniego von Henle z Regensburga powstał przy kościele franciszkański klasztor, wybudowany przez współbraci z Würzburga.
Po 75 latach ich pracy, niemieccy współbracia, na podstawie porozumienia, przekazali go krakowskiej prowincji. Urzędowe przekazanie klasztoru odbyło się 1 sierpnia 2000 r., a uroczyste przekazanie wobec wiernych w kościele nastąpiło 24 września 2000 r.
Współbracia nie prowadzą parafii (jest ona przy kościele parafialnym w mieście). Zajmują się obsługą duchową szpitala miejskiego, całodzienną spowiedzią i duszpasterstwem pielgrzymów i miejscowych wiernych oraz służą pomocą w dekanacie.
Od Wielkanocy do Adwentu w Neustadt trwa sezon weselny. W ciekawym architektonicznie barokowym kościele zawierają sakrament małżeństwa liczne pary nie tylko z okolicy, lecz także z innych krajów i kontynentów. Przypisać to należy niewątpliwie wpływowi św. Feliksa, który jest patronem małżeństw i młodych rodzin.
Od września 2003 r. do stałych obowiązków braci "wróciła" po około 40 latach posługa wikarego w parafii St.Georg w Neustadt. W czasie swej niedługiej historii klasztor liczył prawie zawsze 5 zakonników – podobnie jest i dziś.
Przejęcie klasztoru św. Feliksa zbiegło się czasowo z otwarciem nowej misji w Ugandzie. Z tej racji od samego początku istnieje partnerstwo między Kakooge a Neustadt.
jms