Władze kenijskie, somalijskie i włoskie toczą negocjacje o uwolnienie dwóch zakonnic porwanych 9 listopada na pograniczu kenijsko-somalijskim. Wiadomo, że siostry przebywają obecnie na terenie Somalii i że porywacze zażądali za nie wysokiego okupu. Tymczasem przed sądem w Nairobi stanął 25 listopada mężczyzna podejrzewany o udział w uprowadzeniu.
Somalijczyk Abdikadir Mohamed Omar nie przyznał się do porwania ani do zarzucanych mu kradzieży i napadów. Jeżeli oskarżenia okażą się prawdziwe, grozi mu kara śmierci. Następna rozprawa odbędzie się 5 stycznia 2009 r.
Włoskie zakonnice należące do Kontemplacyjnego Ruchu Misyjnego o. Karola de Foucauld zostały porwane w nocy z 9 na 10 listopada w miejscowości Elwak na pograniczu Kenii i Somalii. Od wielu lat pracowały w Kenii na rzecz somalijskich uchodźców.
Grupa, która je porwała wcześniej zaatakowała posterunek kenijskiej policji w Elwak. Napastnicy ukradli też trzy samochody należące do miejscowych organizacji humanitarnych. Atak ten miał miejsce kilka dni po operacji kenijskiego wojska, której celem było zlikwidowanie nielegalnego handlu bronią na pustynnych terenach pogranicza kenijsko-somalijskiego .
Kenijskie źródła poinformowały, że za porwaniem stoją członkowie plemienia Garre, żyjącego w południowej Somalii blisko granic z Kenią i Etiopią. Za uwolnienie zakonnic zażądali oni wysokiego okupu.
„Wiemy, że trwają negocjacje między władzami kenijskimi, somalijskimi i włoskimi” – powiedziała w rozmowie z agncją MISNA zakonnica z Kontemplacyjnego Ruchu Misyjnego o. de Foucauld. Dodała, że siostry wywieziono daleko w głąb somalijskiego terytorium i że znajdują się one teraz między Mogadiszu i Marką. „Nie mamy żadnych innych wiadomości, ale porywacze zapewnili, że są one w dobrym zdrowiu” – powiedziała. Całe zgromadzenie, aż do czasu ustania niepokojów, przeniesiono do Nairobi.
za: www.niedziela.pl