Ogień, który wybuchł w kotłowni, zniszczył salę wspólnotową, kuchnię, toalety i pokój pana Arnoldusa Pattyona, salezjanina koadiutora, a także uszkodził biuro wolontariuszy. Na szczęście nie było ofiar w ludziach.
O pożarze powiadomił jeden z chłopców, który przebywał na tej
placówce. Natychmiast salezjanie i chłopcy przystąpili do gaszenia
ognia i ratowania tego, co jeszcze było do uratowania, zwłaszcza
dokumentów i aktów własności. Wkrótce potem przybyli strażacy.
placówce. Natychmiast salezjanie i chłopcy przystąpili do gaszenia
ognia i ratowania tego, co jeszcze było do uratowania, zwłaszcza
dokumentów i aktów własności. Wkrótce potem przybyli strażacy.
Wspólnota św. Dominika Savio w Amgalan, powstała kilka lat temu,
przyjmuje dzieci ulicy. W chwili pożaru 25 dzieci znajdowało się u
salezjanów.
Biuro wolontariuszy, po tymczasowej naprawie, zostało przerobione na
salę wspólnotową i kuchnię. Wielkim problemem jest brak ogrzewania na
obszarze, gdzie wahania temperatury pomiędzy dniem a nocą mogą sięgać
nawet 22 stopni.
www.infoans.org