My, wasi bracia, zgromadzeni na Kongresie Zakonu w Nairobi (Kenia, 10-17 lipca 2011) zwracamy się do was wszystkich w formie tego przesłania końcowego, dziękując przede wszystkim Bogu za to, że wezwał nas tutaj, abyśmy wsłuchali się w Jego Słowo, trwali na wspólnej modlitwie, podzielili się nawzajem doświadczeniem życia i nawiązali prawdziwy dialog braterski.
W tym wszystkim pomocą nam było serdeczne i pełne radości przyjęcie jakiego doświadczyliśmy od naszych współbraci z kenijskiej kustodii św. Franciszka z Asyżu, którzy w tym kraju dają świadectwo życia ewangelicznego i franciszkańskiego. Do nich kierujemy nasze słowa podziękowania, a przez ich ręce, do wszystkich braci naszego Zakonu, którzy na kontynencie afrykańskim wcielają w życie miłość do Boga i do człowieka na wzór Serafickiego Ojca św. Franciszka, kierujemy braterskie słowa zachęty i wsparcia.
Na zakończenie Kongresu pragniemy, drodzy Bracia, podzielić się z wami tym, co było przedmiotem naszej refleksji, naszego dialogu i naszej modlitwy. Czynimy to w nadziei, że w ten sposób także wy będziecie mogli oddychać „rodzinną atmosferą", która cechowała nasze spotkanie. Ufamy ponadto, że treści przekazane w tym przesłaniu staną się dla was okazją do pogłębiania naszych wzajemnych relacji, do czego wzywa nas nasze franciszkańskie powołanie.
Eksperci zaproszeni na Kongres (por. Akta Kongresu) pomogli nam w pełniejszym uświadomieniu sobie zmian zachodzących w społeczeństwach dzisiejszego świata spowodowanymi fenomenem globalizacji, rozpowszechnieniem Internetu, migracjami ludów w kierunku krajów bogatych należących do tzw. „starego świata" czy też coraz większą wrażliwością na tzw. kultury wschodzące. Wszystkie te zjawiska wpływają w istotny sposób na nowy kształt relacji między osobami, między grupami społecznymi i między całymi narodami. Ponadto postępująca dechrystianizacja, występująca szczególnie w północnej części świata, stawia przed Kościołem katolickim zadanie przemyślenia sposobu w jaki ma być kontynuowana misja ewangelizacji, ponownego określenia formy przesłania ewangelicznego i zaproponowania nowego stylu głoszenia wobec wszystkich ludów zbawczej obecności Jezusa Chrystusa.
Na tym horyzoncie nieustannych zmian pojawia się pytanie o miejsce naszej wspólnoty Braci Mniejszych Konwentualnych; wspólnoty, która w ciągu ostatnich trzydziestu lat przemieściła się z północy na południe globu ziemskiego i z zachodu na wschód. Z tego powodu odczuwamy potrzebę ponownego określenia naszej tożsamości franciszkańskiej, odzyskując charakterystyczny dla niej wymiar komunii braterskiej, która także w dzisiejszych czasach przynosi błogosławione owoce. Komunia ta, ujęta w optyce ducha uniżenia (monoritas), zachęca nas do nawiązania między nami i z innymi ludźmi relacji prawdziwie braterskich opartych o autentyczność i szczerość. W otaczającym nas wielokulturowym świecie czujemy się zaproszeni do nawiązywania relacji o charakterze inter-kulturowym, to znaczy do postawy charakteryzującej się chęcią poznawania drugiego człowieka, przyjęcia go z serdecznością i szacunkiem, docenienia wartości jego egzystencji w głębokim wymiarze sensu życia. Relacje te, jeśli przeżywane są z zachowaniem autentycznej i pełnej szacunku wzajemności, pomagają zerwać maskę uprzedzeń i pozwalają przeżywać konflikty międzyludzkie jako okazję do wzrostu osobistego i wspólnotowego. Ponadto relacje te pomagają nam pozytywnie odkrywać inne style życia, intuicje i świat symboli, zbyt często zapomniane lub odrzucone przez tzw. większość, która nie potrafi przyjąć faktu, że jej własne doświadczenie i sposób życia rozwija się w ramach określonych limitów.
Dla nas, franciszkanów, oznacza to konieczność wyjścia poza nas samych, przekroczenia horyzontów zamykających się na naszym własnym podwórku prowincjalnym i ograniczających się do własnego stylu życia. Trzeba nam otworzenia się na wymiar nieco szerszy (jak na przykład nasza Konferencja czy Federacja lub cały Zakon), aby w ten sposób nabrać w płuca nowego, innego i być może zdrowszego powietrza. Tym nowym powietrzem jest dar obecności innych Braci, którzy jak my pragną przeżywać w pełni własną konsekrację chrzcielną, zakonną i/lub kapłańską.
Mając przed sobą szeroką gamę zagadnień obejmujących tematykę Kongresu skupiliśmy się w sposób szczególny nad czterema tematami, starając się nadać im formę konkretnych strategii i propozycji. Teraz przedstawiamy je wam, wszystkim braciom naszego Zakonu, poddając je pod waszą refleksję i rozeznanie w perspektywie zbliżającej się zwyczajnej kapituły generalnej (2013). W celu pogłębienia poszczególnych tematów i dla ich bardziej systematycznego ujęcia odsyłamy do aktów Kongresu, zachęcając każdego z was do ich dokładnego przestudiowania (zobacz materiały opublikowane na stronie internetowej Zakonu poświęconej Kongresowi).
Dyskutowane przez nas tematy, zebrane pod hasłami interkulturowość, współdzielenie i solidarność, „dotyczą naszej tożsamości Braci Mniejszych Konwentualnych powołanych do życia w odmiennych kontekstach społecznych i ekonomicznych. Tego rodzaju różnice wymagają, żeby rozwinął się dialog interkulturowy i żeby wyciągnąć z nich konsekwencje praktyczne. Szczególnie pilną sprawą jest stawienie czoła takim problemom jak autonomia ekonimiczna jurysdykcji, ubóstwo niektórych z nich i szukanie stylu solidarności – zarówno personalnej jak i ekonomicznej – jako sposobu wyrazu autentycznego dzielenia się" (z listu Ministra generalnego zapraszającego na Kongres, Rzym, 23 grudzień 2010).
Poniżej przedstawiamy wam syntetyczne podsumowanie, jako owoc naszego braterskiego i szczerego dialogu.
Tożsamość lokalna i wychowanie do interkulturowości:
w kierunku nowym metod i struktur formacyjnych
Jako punkt wyjścia do poszukiwań konkretnych propozycji dotyczących tego tematu posłużyły nam dwa istotne stwierdzenia:
a) zauważamy, że niezbędnym jest pogłębienie naszej tożsamości franciszkańskiej i wartości naszej tradycji konwentualnej;
b) ważną rzeczą jest to, aby kontynuować proces przygotowywania wychowawców dojrzałych, świadomych własnej tożsamości, którzy osiągnęli dojrzałość zakonną w takim stopniu, aby mogli skutecznie przekazywać nasz charyzmat przyszłym pokoleniom.
Zauważamy, że aby wzrastać w tożsamości charyzmatycznej, potrzebna jest szczególna dbałość o jakość formacji franciszkańskiej już od pierwszych jej etapów. Należy zadbać o to, by we wszystkich naszych domach formacyjnych było przewidziane studium franciszkanizmu: historia, duchowość franciszkańska, teologia franciszkańska i tradycja naszego Zakonu. Takie zadanie wiąże się z koniecznością odpowiedniego przygotowania nowych franciszkanistów, którzy podejmą pracę w ośrodkach studiów naszego Zakonu.
Proponujemy także, aby gruntownie i całościowo przemyśleć strukturę naszej formacji początkowej, tak, aby była ona typową inicjacją do życia franciszkańskiego w sensie praktycznego doświadczenia życia według charyzmatu, a nie tylko wiedzą teoretyczną nabytą podczas studium. W procesie formacyjnym szczególny nacisk winien być postawiony na wychowanie do bycia autentycznym (bycia sobą) i do umiejętności nawiązywania dialogu. Mając na względzie wymiar egzystencjalny formacji sugerujemy, aby jeden rok podczas formacji początkowej był przeznaczony na włączenie młodych braci w życie wspólnoty klasztornej we własnej jurysdykcji lub poza granicami własnego kraju (doświadczenie międzynarodowe). W tym drugim przypadku dodatkowym elementem ubogacającym jest przyswojenie sobie języka obcego, koniecznego do wejścia w relacje z inną kulturą. Takie doświadczenie formacyjne, odwołujące się do biblijnej postaci Abrahama, wymaga od młodego zakonnika wyjścia z własnego kręgu kulturowego i pobudza go do wzrostu duchowego, ponieważ stawia go wobec doświadczenia życia jako pielgrzym i obcy na tym świecie.
Zdajemy sobie sprawę z tego, że taka propozycja, o ile znalazłaby poparcie, wymagać będzie wielu lat na to, aby została wprowadzona w życie. Dlatego już teraz proponujemy, aby w jurysdykcjach częściej korzystać z praktyki wysyłania młodych braci będących w formacji – najlepiej podczas wakacji – do miejsc szczególnie wartościowych z duchowego punktu widzenia i różniących się kulturą od tej, z której bracia pochodzą.
Jesteśmy także świadomi, że powyższe propozycje, aby mogły zostać zrealizowane, wymagają poważnej reorganizacji naszych struktur formacyjnych. Jako pierwszy krok w tym kierunku proponujemy rozbudowanie struktury formacyjnej, czyli wspólnych domów formacyjnych, na poziomie regionalnym (konferencji/federacji) oraz domów formacyjnych na poziomie całego Zakonu (domy formacyjne w Rzymie), jak też ponowne zdefiniowanie programu formacji.
Popieramy także propozycję zmierzającą do rewitalizacji charyzmatycznej Zakonu poprzez powstanie w każdej jurysdykcji przynajmniej jednej wspólnoty klasztornej, w której bracia mogliby prowadzić życie bardziej radykalne w sensie charyzmatycznym. Myślimy, że takie wspólnoty mogą odegrać bardzo ważną rolę zaczynu duchowego dla innych klasztorów, łącznie ze wspólnotami formacyjnymi.
Jeśli chodzi o formację ciągłą, uważamy za bardzo dobrą hipotezę, aby bracia podejmowali studia specjalistyczne poza terenem własnej jurysdykcji, pod warunkiem, że projektom tym towarzyszyć będzie uważne rozeznanie.
Łaska pracy własnymi rękami: duch ubóstwa a autonomia ekonomiczna,
zdanie się na Opatrzność a inwestycje w świetle znaków czasu
Z naszej wzajemnej konfrontacji wynikło przede wszystkim przekonanie o konieczności położenia szczególnego nacisku na przejrzystość finansową już na etapie formacji początkowej: bracia muszą nauczyć się rozliczania wobec własnej wspólnoty ze swoich wydatków i z pieniędzy, które otrzymują od innych ludzi. Uznajemy za rzecz konieczną ponowne odkrycie wartości pracy fizycznej (utrzymanie domu, sprzątanie, różne prace domowe…), aby uniknąć popadania w przesadne uzależnienie od pracy pracowników świeckich zatrudnianych przez wspólnoty. Zasada ta powinna dotyczyć wszystkich naszych wspólnot klasztornych, poczynając od domów formacyjnych, w których należy pokonać pokusę pochłonięcia wychowanków przez pozorne wymagania związane ze studium. Zwrócenie uwagi na ten aspekt pozwoli na odzyskanie wymiaru pracy pojętej jako służba, jako wyraz ducha mniejszości (minoritas) i świadectwo poczucia odpowiedzialności.
Już w formacji początkowej należy proponować model samoutrzymania wspólnoty zachęcając wychowanków do tego, aby własną pracą i własnym zaangażowaniem dokładali się do zabezpieczenia potrzeb wspólnoty. Uznajemy, że dzisiejsze narzędzia komunikacji mają swoją wartość, lecz ich używanie wymaga ducha prostoty i ubóstwa, jak nas uczy przykład św. Maksymiliana Kolbe. W każdym razie należy zadbać o to, aby wspólnoty prowadziły styl życia dostosowany do środowiska społecznego, w którym się znajdują, pamiętając o tym, że święty Franciszek pragnie, abyśmy byli minores (mniejszymi) także w sensie społecznym. Oznacza to, że nie powinniśmy utożsamiać się z grupą społeczną ludzi średnio bogatych w społeczeństwie, w którym dana wspólnota żyje. Uważamy, że bardzo ważną rzeczą, już od pierwszych etapów formacji, jest bezpośredni kontakt ze realiami ubóstwa w jego różnorakich formach.
Dostrzegamy także, że na poziomie naszych jurysdykcji należy zmierzać ku osiągnięciu większej harmonii (jedności stylu) pomiędzy propozycją życia franciszkańskiego prowadzonego w domach formacji początkowej a stylem życia wspólnot klasztornych.
Uznajemy za cenną propozycję formacyjnych kursów specjalistycznych do zarządzania ekonomicznego wspólnoty klasztornej i uważamy, że każdy brat winien być przywoływany do odpowiedzialności za utrzymanie klasztorów i jurysdykcji.
Sygnalizujemy także potrzebę kontynuacji refleksji na temat relacji istniejącej pomiędzy postawą zdania się na Opatrzność Bożą, a sposobami prowadzenia inwestycji finansowych w naszych klasztorach i jurysdykcjach.
Aspekty dotyczące solidarności w zakresie pomocy personalnej
(współdzielenie się zasobami ludzkimi) w celu umocnienia nowych obecności
i ożywienia obecności tradycyjnych
Na początku należy rozróżnić dwa poziomy, które wymagają naszego zaangażowania na płaszczyźnie współdzielenia się zasobami ludzkimi. Pierwszy poziom to poziom Zakonu, jako całości, obejmujący domy pozostające pod bezpośrednią jurysdykcją Ministra generalnego (tzw. domy generalskie), miejsca szczególne dla całego Zakonu (np. Asyż), a także misje i obecności, które Zakon chce w sposób szczególny promować i rozwijać. Drugi poziom to regiony geograficzne, czyli tzw. konferencje/federacje – na tym poziomie szczególnym priorytetem są wspólne domy formacyjne.
Przedstawiamy w tym miejscu konkretną propozycję, aby poddać po obrady najbliższej kapituły generalnej zwyczajnej w 2013 r. projekty rozwoju obecności Zakonu w niektórych środowiskach i miejscach, które Zakon uznaje za strategicznie ważne.
Jednym z podstawowych wyzwań związanych z solidarnością w zakresie pomocy personalnej jest jakość formacji w naszych domach formacyjnych i w ośrodkach studiów. Właśnie z tego powodu dąży się do zintensyfikowania współpracy, w chwili obecnej głównie poprzez wymianę wykładowców, między naszym Wydziałem Teologicznym Seraphicum w Rzymie a innymi ośrodkami studiów w Zakonie. Należy także kontynuować poszukiwanie i przygotowanie grupy nowych wykładowców dla tegoż Wydziału.
Kolejnym wyzwaniem jest odpowiednie przygotowanie zakonników wyjeżdżających do posługi w innych realiach kulturowych oraz opracowanie projektu charyzmatycznego, który umożliwi wcielenie naszego charyzmatu w aktualnych warunkach w tych obecnościach Zakonu, które muszą się odnowić.
W dyskusjach dotyczących miejsc priorytetowych, które w pierwszym rzędzie powinny stawać się polem solidarności w zakresie pomocy personalnej szczególne miejsce przyznawano Kolegium Penitencjarzy Papieskich (Watykan), kurii generalnej, klasztorowi św. Maksymiliana Kolbe w Rzymie, Seraphicum i Sacro Convento w Asyżu, podkreślając jednocześnie, że posługa w tych miejscach winna być połączona z doświadczeniem prawdziwego braterskiego życia franciszkańskiego. Dobrze byłoby, żeby czas posługi braci w tych miejscach był ograniczony i niezbyt długi.
Jeśli chodzi o konkretne sposoby realizowania solidarności w zakresie pomocy personalnej uważamy, że należy promować formułę prawną afiliacji na czas określony (ad tempus), bowiem ta formuła ułatwia pełne włączenie się zakonnika do wspólnoty jurysdykcji, w której żyje on przez jakiś określony czas. Ponadto formuła ta pozwala na uniknięcie niebezpiecznego mechanizmu, obecnego w jakimś sensie w umowach między jurysdykcjami, według którego bracia podejmujący posługę poza własną jurysdykcją mogą uważać siebie głównie za „pracowników" pracujących poza własnym środowiskiem pochodzenia.
Uważamy także, że dobrze byłoby dokładniej przestudiować normy prawne, które mogą być pomocne w umacnianiu wymiaru interkulturowego naszej wspólnoty zakonnej oraz w przechodzeniu zakonników z jednej jurysdykcji do drugiej.
Solidarność ekonomiczna: kryteria pomocne przy administracji ekonomicznej
w stylu wspólnotowym i propozycje nowych form
Jako franciszkanie jesteśmy szczególnie wezwani do tego, aby we wszystkich naszych wspólnotach prowadzić styl życia skromny i ubogi, daleki od wygodnego stylu ludzi zamożnych. Jednym z wyrazów tego stylu skromnego jest nie uruchamianie dzieł zbyt dużych, wymagających nakładów i nie dających gwarancji na ich autonomię ekonomiczną. W ten sposób zmniejsza się także obciążenie ekonomiczne związane z utrzymaniem takich struktur.
Solidarność w zakresie pomocy ekonomicznej na płaszczyźnie wewnętrznej naszego Zakonu możemy prowadzić na trzech różnych poziomach: na poziomie jurysdykcji, na poziomie konferencji/federacji i na poziomie Zakonu. Na poziomie pojedynczych jurysdykcji jest bardzo ważne, aby każda jurysdykcja miała własny fundusz solidarności, do którego każda wspólnota klasztorna wnosi swój wkład i z którego można wykorzystać środki na różne potrzeby jurysdykcji, tak, aby wszyscy zakonnicy mieli zapewnione te same możliwości, mimo że żyją w klasztorach zróżnicowanych pod względem możliwości ekonomicznych. Uważamy, że podstawą do administracji ekonomicznej klasztoru czy jurysdykcji w stylu franciszkańskim jest przejrzystość ekonomiczna, a także praktyka sporządzania budżetu, który jest narzędziem do programowania i weryfikacji administracji ekonomicznej.
Uznajemy za bardzo ważne, aby na poziomie całego naszego Zakonu wzmacniała się wrażliwość i współodpowiedzialność na polu ekonomii. Konkretnie mówiąc uważamy że należy zachować i rozbudowywać fundusz solidarności Zakonu, tak, aby z jego pomocą wspierać potrzeby biedniejszych jurysdykcji, związane w pierwszym rzędzie z utrzymaniem formacji. Jednocześnie apelujemy o ustanowienie osoby odpowiedzialnej za koordynację tzw. fund raising, czyli zbieranie środków na potrzeby Zakonu z zewnątrz (kampanie reklamowe, dobrodzieje, internet, itp.).
W dyskusjach naszych zastanawialiśmy się także, jaką formę solidarności uprzywilejować: czy solidarność spontaniczną, rozumianą jako odruch serca nie regulowany żadnymi normami, czy też przyjąć zasady solidarności zarządzanej specjalnymi normami o charakterze wiążącym. Między różnymi możliwymi rozwiązaniami wskazano na coroczną zbiórkę we wszystkich wspólnotach Zakonu, lub na „dobrowolną ekspropriację" ze strony klasztorów i jurysdykcji lub też wprowadzenie podatku (dziesięcina). Jesteśmy mocno przekonani, że jurysdykcje, także te najuboższe, powinny wprowadzić w życie inicjatywy zmierzające do osiągnięcia autonomii ekonomicznej, która jest wartością, oraz konsekwentnie dążyć do osiągnięcia niezależności finansowej. Wszystkie jurysdykcje Zakonu, według własnych możliwości, powinny ofiarować swój wkład na potrzeby całego Zakonu.
Na zakończenie pragniemy zauważyć, że wyrażone powyżej propozycje dotyczące przyszłości nie rodzą się z niczego, lecz są owocem doświadczenia życia wielu konkretnych wspólnot naszego Zakonu. Do tych doświadczeń możemy zaliczyć spotkania na poziomie Zakonu (kapituła generalna braterska – Polska 2004; Assemblea generalna – Argentyna 2010; Kongresy – Indie 2006, Kenia 2011), które pozwoliły nam zakosztować nie tylko „jak dobrze i miło gdy bracia przebywają razem", ale także pozwoliły na doświadczenie piękna Boga, który objawia swoje niezgłębione Oblicze w różnorodności kultur i piękna przyrody, jakie napotkaliśmy w różnych miejscach.
Te nasze refleksje i propozycje przekazujemy w wasze ręce, drodzy bracia, z prostotą i z szacunkiem. Prosimy was, byście zgłębili je zarówno w wymiarze osobistym, jak i w waszych wspólnotach (na przykład podczas kapituły klasztornej).
Owoc naszego spotkania w Nairobi, owoce waszych refleksji oraz rozwój całego naszego Zakonu zawierzamy opiece Dziewicy Maryi, Królowej Zakonu Serafickiego, którą dziś czcimy jako „Dziewica z Góry Karmel". Powierzamy się błogosławieństwu naszego Serafickiego Ojca, św. Franciszka, wstawiennictwu św. Maksymiliana Kolbego, obchodząc 70-lecie jego męczeńskiej śmierci, oraz modlitwie naszych współbraci Zbigniewa i Michała w 20 rocznicę ich męczeństwa za wiarę w Pariacoto (Peru).
Niech Pan obdarzy was pokojem!
Nairobi, dnia 16 lipca 2011, wspomnienie Błogosławionej Dziewicy z Góry Karmel
Wasi bracia zgromadzeni na Kongresie