Medard (Stanisław) Parysz – kapelan Koła Sybiraków i Duszpasterstwa Ludzi Pracy
Poznałem
go w r. 1980, gdy w Nowej Soli organizowała się Solidarność, a kościół
p.w. św. Antoniego i ojcowie kapucyni przejęli duchową opiekę nad
rodzącym się r. 1983, już po internowaniu, jeździłem regularnie do
Nowej Soli z wykładami historycznymi, a Ojciec Medard, który już
wówczas był seniorem, był dla mnie szczególnie życzliwy i opiekuńczy.
Urodził
się 17 grudnia 1913 r. niegdyś Haczowie nad Wisłokiem (niegdyś
województwo krośnieńskie), jako syn Piotra i Bronisławy z d. Stejsak.
Religijna i liczna rodzina (czterech braci i siostra) utrzymywała się z
niewielkiego gospodarstwa rolnego. Po ukończeniu 5 klasy szkoły
podstawowej uczył się w Kolegium Serafickim OO. Kapucynów w Rozwadowie.
W r.1934 wstąpił do krakowskiego komisariatu kapucynów w Sędziszowie
Małopolskim. Tam złożył śluby proste, a uroczyste w r. 1934 w Krakowie.
Tam ukończył studia filozoficzne i teologiczne w Studium Filozoficzno
-Teologicznym. l maja 1939 r. otrzymał święcenia kapłańskie. W czasie
II wojny światowej przez pierwsze 4 lata pracował w pasterstwie w
Krakowie, a od 1943 do 1945 r. w Olszanicy. Jednocześnie pełnił
obowiązki rektora kaplicy w Mydlnikach i uczył religii. W lipcu 1944
r., gdy w Lublinie i Warszawie aresztowano 52 księży, kleryków i braci
z zakonu kapucynów, pojechał do Warszawy i współpracował aktywnie z
gwardianem Benwenutym, który związany był z Polskim Państwem
Podziemnym. Gdy wybuchło Powstanie Warszawskie Ojciec Medard
zaopatrywał rannych, święcił ołtarze budowane w bramach domów oraz
odprawiał Msze święte i nabożeństwa wieczorne.
Ranny odłamkiem w
lewe ramię nie przerwał swej służby. Chodził do schronów, niosąc
nadzieję tym, którzy walczyli i przekonywał o słuszności tej walki i o
zwycięstwie. Dwukrotnie został cudem ocalony – po raz pierwszy, gdy nie
wybuchł pocisk artyleryjski, który spadł niemal pod jego nogi i drugi
raz, gdy 250-kilogramowa bomba okazała się niewypałem. Wojnę zakończył
w stopniu kapitana, a kilka lat później został odznaczony Krzyżem Armii
Krajowej, Krzyżem Walecznych i Odznaką Honorową Sybiraka „Za wierność i
służbę idei".
Powstańcze wspomnienia Ojca Medarda opublikowane
zostały w książce „Ludność cywilna w Powstaniu Warszawskim".
Szczególnie wymowny jest fragment: „«Vae victis» – myślałem sobie, gdy
nas w niekończących się szeregach pędzili Niemcy przez miasto. «Los!
Los!» -raz po raz wołali, gdy rwały się szeregi. A rwały się, bo
niektórzy z nas byli ranni i bardzo osłabieni. (…) Na Woli spotkałem
się z naszymi ojcami i powinienem był przyłączyć się do nich, ale moi
współnieszczęśnicy bardzo mnie prosili, żebym dalej szedł z nimi.
Zaprowadzono nas na stację, załadowano do wagonów i zawieziono do
Pruszkowa".
Po zakończeniu działań wojennych Ojciec Medard był
katechetą, rekolekcjonistą – misjonarzem, proboszczem wielu parafii, a
także gwardianem czyli przełożonym domów zakonnych. Prowadził także
kółka różańcowe i grupy modlitewne. Podczas swojej
kilkudziesięcioletniej posługi kapłańskiej pracował w Gdańsku, Bytomiu,
Wałczu, Krośnie, Dobinie, a także we Wrocławiu w parafii św. Augustyna
przy ul. Sudeckiej. W r. 1979 rozpoczął pracę duszpasterską w kościele
św. Antoniego w Nowej Soli, gdzie do dziś jest aktywnym emerytem w Domu
Zakonnym Kapucynów. Codziennie odprawia poranną Mszę św. w pomocniczym
kościele św. Barbary. Mimo sędziwego wieku cieszy się dobrym zdrowiem i
ogromnym poczuciem humoru. Jego pasją są pszczoły. Hoduje je w pasiece
w Studzieńcu.
W czerwcu 2008 r. Prezydent RP Lech Kaczyński
odznaczył Stanisława Parysza Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia
Polski za wybitne zasługi dla niepodległości RP i za całokształt
działalności duszpasterskiej. Wręczenie odznaczenia odbyło się w czasie
Mszy św. w nowosolskim kościele p.w. św. Antoniego. Następnie odbyła
się uro¬czystość nadania imienia Ojca Medarda niedawno powstałemu Nowej
Soli rondu u zbiegu ulic Piłsudskiego, Wyspiańskiego i Dąbrowskiego.
„Teraz niczego się nie boję, bo rondo jest moje!" – rozbawił zebranych
nowosolan i gości ojciec Medard.
odznaczył Stanisława Parysza Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia
Polski za wybitne zasługi dla niepodległości RP i za całokształt
działalności duszpasterskiej. Wręczenie odznaczenia odbyło się w czasie
Mszy św. w nowosolskim kościele p.w. św. Antoniego. Następnie odbyła
się uro¬czystość nadania imienia Ojca Medarda niedawno powstałemu Nowej
Soli rondu u zbiegu ulic Piłsudskiego, Wyspiańskiego i Dąbrowskiego.
„Teraz niczego się nie boję, bo rondo jest moje!" – rozbawił zebranych
nowosolan i gości ojciec Medard.
Za: Biuro Prasowe Kapucynów .