Kombonianie można spotkać młodych z czarnymi obrączkami TUCUM. Dziś kilka słów o tej specyficznej . Nazywają siebie
TUCUMowiczami i związani są z Kombonianami. Tworzą misyjny Ruch TUCUM.
Ruch ludzi, którym nie jest wszystko jedno.
Kombonianami, skierowanym do młodych, którzy poprzez własne
zaangażowanie chcą bardziej świadomie żyć i działać. TUCUM jest owocem
spotkań Kombonianów z młodzieżą i prowadzonych dla niej rekolekcji w
Krakowie. To chyba dość naturalne, że ludzie, którzy wspólnie odkrywają
Boga w swoim życiu i wspólnie Go uwielbiają, kiedy poznają kontrasty
współczesnego świata, to chcą coś w świecie zmieniać. Zmieniać w sobie, w
swoim życiu i otaczającym świecie. Nie chcą pozostać obojętni na biedę i
ogromne potrzeby innych, nie chcą zatrzymać się tylko na chwilowym
wzruszeniu czy zdziwieniu. Chcą, aby ich serca stawały się coraz
większe, gotowe przyjąć każdego – tego który jest blisko, tuż obok nich i
tego który jest daleko, którego nigdy nie spotkają, a który potrzebuje
ich pomocy.
Celem ruchu jest formacja młodzieży do świadomego,
chrześcijańskiego życia, którego wyrazem jest zaangażowanie na rzecz
drugiego człowieka. Chodzi też o podjęcie specyficznej działalności
misyjnej w swoich szkołach, czy rodzinach. Nie jest to bynajmniej grupa
aktywistów. Źródłem i inspiracją wszelkich działań jest sam Bóg i
regularna modlitwa. Wszyscy TUCUMowicze
codziennie odmawiają krótką, wspólnotową modlitwę (modlitwa ruchu TUCUM), aby jednoczyć grupę i
wzrastać w zaangażowaniu. Modlitwa ta uczy wdzięczności i otwartości na
innych.
Podczas rekolekcji poznają styl modlitwy Słowem Bożym tzw. Lectio
Divina i każdego miesiąca pochylają się nad kolejnym fragmentem
Pisma Świętego (katechezy biblijne). Codzienna modlitwa Ruchu i
medytacja Słowa Bożego to pierwsze podstawowe zasady Ruchu TUCUM. Ich owocem są kolejne: nowy styl
życia, zaangażowanie na rzecz innych i kształtowanie świadomości.
TUCUMowicze włączają się w akcje charytatywne i sami takie organizują
(np. pozyskanie środków na budowę szkoły w północnej Kenii, w Woyakol, wśród
plemienia Pokot). Popularyzują w swoich środowiskach problematykę
misyjna (np. idee Dnia Postu i Modlitwy za Misjonarzy Męczenników,
gazetki szkolne, artykuły w gazetkach). Sami podejmują i zachęcają
innych do modlitwy za misjonarzy. Dzięki tej inicjatywie w Roku
Kapłańskim otoczyli modlitewnym wsparciem ponad 110 misjonarzy z różnych
części Afryki, Ameryki Łacińskiej i Azji. Ta idea jest nadal
propagowana poprzez stronę internetową (Modlitwa
za Misjonarza). Modlą się też za siebie wzajemnie – akcja „Anioł na wakacje”.
Zmieniają swoje życie i
świat poprzez świadome korzystanie z dóbr materialnych – najbardziej
widocznym znakiem jest troska o to, by nie wyrzucać jedzenia, bo ciągle
na świecie ktoś umiera z głodu… Popularyzują w swoich środowiskach
informacje dotyczące kontrastów życia we współczesnym świecie.
Wielu TUCUMowiczów po rekolekcyjnych spotkaniach w Domu Pomocy
Społecznej w Krakowie podejmuje się pracy w formie wolontariatu w swoich
środowiskach (w domach dziecka, czy w różnych ośrodkach opiekuńczych).
Nie jest łatwo być TUCUMowiczem w swoich klasach, szkołach, uczelniach.
Publiczne przyznawanie się do wiary, podejmowanie ‘nieopłacalnych’
działań, stanięcie po stronie słabych często wywołuje śmiech i kpinę. A
jednak wielu młodych decyduje się na bycie w tej drużynie
pierścienia. Bo poprzez TUCUMowskie życie nie tylko dają siebie
innym, ale przede wszystkim wzrastają w wierze, dzięki formacji,
kierownictwu duchowemu odbudowują też relacje z rodzicami, odnajdują
swoje miejsce w życiu.
Obrączki z TUCUM często się łamią, ale młodzi z
uporem je kleją… podobnie jak swoje połamane emocje, relacje, życie…
dzięki odnajdywaniu w Bogu Piękna i Sensu, czerpaniu siły z sakramentów,
z medytacji Słowa Bożego, codziennej modlitwie całej wspólnoty; dzięki
wsparciu drugiego człowieka i pokonywaniu barier w sobie poprzez
wychodzenie z pomocą ku drugiemu człowiekowi…
mR