Prefekt watykańskiej kongregacji przypomniał, że XX w. był dla zakonów czasem dynamicznego rozwoju. Zakończył się on jednak gwałtownie wraz z soborem. Epoka posoborowa obfitowała w eksperymenty, ale brakowało jej solidnych i przekonujących wizji. Konsekwencją tego był katastrofalny kryzys powołań. Dziś osoby konsekrowane to niemal milion osób. Jednakże za Zachodzie są to przede wszystkim starcy. Średnia wieku przekracza 60 lat, a w niektórych zgromadzeniach nawet 70 czy 80 lat. Prowadzi to do porzucania dzieł i obumierania zgromadzeń. Problemem staje się też trwanie nowych powołań w starczych wspólnotach.
Konkludując kard. Rodé, podkreślił, że zakony powinny odczytać obecny kryzys jako prawdziwy znak czasu, i pilnie zmienić sposób myślenia, powrócić do charyzmatów założycieli i stać się alternatywą dla dominującej dziś mentalności. Szczególną uwagę należy poświęcić formacji nowych powołań, które przychodzą do nowicjatów z obciążeniami współczesnej kultury. Jeśli formacja nie zdoła ich przezwyciężyć, będziemy kształtować ludzi bez entuzjazmu, zakonników zmęczonych, zrozpaczonych i sfrustrowanych, którzy po pewnym czasie opuszczają wspólnoty, sami nie bardzo wiedząc dlaczego – powiedział słoweński kardynał.
kb/ l’osservatore romano, cns