Kapucyni: Maryjne zamyślenia o. Hieronima

Prezentujemy niepublikowane Maryjne zamyślenia śp. ojca Hieronima. Rozważania nie zostały dokończone, przerwało je odejście do Pana autora dnia 23 czerwca 2011 r. w uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Zbawiciela.

 
 
 
 
 
Zobacz inne artykuły o ojcu Hieronimie:

 
O. Hieronim Warachim OFMCap

MARYJNE ZAMYŚLENIA

Ojciec
święty Jan Paweł II w swym Liście Apostolskim „Różaniec Panny Maryi”
stwierdził, że istotnym źródłem do poznania Maryi jest Ewangelia Święta.
Dla Niego „podręcznikiem” do poznania i ukochania Maryi był również:
„Traktat o doskonałym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny” św.
Ludwika Maria Grignon de Montfort. W Borku Fałęckim w 1986 roku podczas
kazania powiedział: „Jako robotnik Solvay-u brałem ją ze sobą wraz z
kromką chleba.” „Maryjne Zamyślenia” zamierzam snuć w oparciu o teksty z
Ewangelii według Biblii Jerozolimskiej. Niech się staną „małą kromką
chleba”, by od Maryi uczyć się wierzyć i kochać Boga jak to czynił
Błogosławiony Jan Paweł II.

„Niech nam błogosławi i sprzyja z Synem swoim Panna Maryja.”

Z W I A S T O W A N I E
„W
szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei,
zwanego  Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi imieniem Józef, z rodu
Dawida, a Dziewicy było na imię Maryja. Wszedłszy do Niej /anioł/ rzekł:
„Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą.” <błogosławiona jesteś
między niewiastami>.” Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co
by miało znaczyć to pozdrowienie. /Łk 1, 26, 28/
Znajdujemy się w
Nazarecie, w domu Maryi. Kto to jest Maryja? Nie wspominają o Niej
wielcy uczeni, mędrcy, filozofowie, nie wyśpiewują o Niej pieśni poeci.
Mimo to pozostawiła po sobie ślady bardziej doniosłe niż wielcy tego
świata i błogosławią Ją narody. Jej historia, Jej wielkość rozpoczyna
się od tego pozdrowienia, które Jej przyniósł anioł od Boga posłany.
Słucha i rozważa co do Niej mówi Bóg.  Ona jest otwarta na głos Boga .
Słuchać
głosu Boga nie jest łatwo, gdyż Bóg nie przemawia głośno”. Maryja jest
przejęta i zakłopotana tym pozdrowieniem. W milczeniu rozważa co może
znaczyć to pozdrowienie. Ona zna Pismo święte, które zapowiada przyjście
Mesjasza i modli się o zbawienie ludzkości, o wyprowadzenie jej z
niewoli grzechu. Człowiek przez rozważanie dochodzi do wiary i do
poznania drogi Pana. Maryja rozważa i wierzy całym sercem, gdyż Bóg nie
może wprowadzić Jej w błąd. Czy ja potrafię słuchać i rozważać jak Bóg
przemawia do mnie? Słuchać głosu Boga wymaga wysiłku i dobrej woli. Tak
często chcę przechodzić na łatwiznę, trudno mi się zdobywać na głębszą
refleksję. To budzi we mnie niepokój. Wierzę, że Bóg mnie kocha. Proszę
Maryję Pannę, bym umiał słuchać głosu Boga przemawiającego do mnie i był
mu jak Maryja posłuszny.

N I E   L Ę K A J   S I Ę   M A R Y J O.
Jestem jeszcze w Nazarecie w domu Maryi. Czytam słowa Ewangelii św. Łukasza 1, 29, 35.
„Ona
zmieszała się na te słowa i rozważała, co by miało znaczyć to
pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: ”Nie lękaj się Maryjo, znalazłaś
bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz
imię Jezus. Będzie On wielki i zostanie nazwany Synem Najwyższego, a Pan
Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie królował nad domem Jakuba, a
Jego królestwa nie będzie końca. Na to rzekła Maryja do anioła: „Jak
się to stanie, skoro nie znam męża ?” Anioł Jej odpowiedział: ”Duch
Święty zstąpi na Ciebie, i moc Najwyższego okryje Cię cieniem. Dlatego
też Święte, które się narodzi będzie nazwane Synem Bożym.”
Maryja
uważnie wsłuchiwała się w słowa anioła. Nie dziwi nas, że przelękła się
na odsłoniętą Jej wielką tajemnicę Boga. Anioł Ją uspokaja, gdyż lęk nie
pochodzi od Boga. Pan Bóg nie przeraża nigdy, lecz odejmuje lęk: PAN Z
TOBĄ! Skoro Pan z nami, nie trzeba się lękać. Maryja rozumie konkretnie
zapowiedź anioła, dlatego stawia pytanie: jak się to stanie? Maryja
wierzy ,lecz chce się upewnić jak się to stanie, JAK MA SPEŁNIĆ WOLĘ
BOGA? Lepiej jest zapytać Pana Boga jaka jest Jego wola, by nie
zbłądzić. Maryja jest wzorem wiary. Gdy usłyszała od anioła zapewnienie:
„Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego okryje Cię cieniem”, to
Jej wystarczyło. Maryja całym sercem uwierzyła Bogu. Już się nie lęka,
gdyż wierzyć znaczy zgodzić się z wolą Boga być Mu posłusznym. Wola Boga
usuwa wszelki lęk. Dlatego z Jej ust usłyszeliśmy znaną nam wypowiedź:
„Oto ja służebnica Pana, niech mi się stanie według słowa twego.” Maryja
wyraziła zgodę na wolę Boga, a „SŁOWO STAŁO SIĘ CIAŁEM I ZAMIESZKAŁO
MIĘDZY NAMI”.
Boże, ja wierzę, wspomóż moją słabą wiarę. Chcę
zgadzać się z Twoją wolą, powtarzać jak Maryja: „Niech mi się stanie
według słowa Twego. Ojcze bądź wola Twoja.”

M A R Y J A  U D A Ł A   S I Ę  Ś P I E S Z N I E   DO   E L Ż B I E T Y
Po
anielskim zwiastowaniu, Maryja udała się w drogę do swojej krewnej, do
świętej Elżbiety, matki św. Jana Chrzciciela. To zdarzenie opisał św.
Łukasz Ewangelista. Łk 1 ,39-45.
„W tym czasie Maryja wybrała się i
poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta /w ziemi/ Judy. Weszła do
domu Zachariasza, i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała
pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w Jej łonie, a Duch Święty
napełnił Elżbietę. Wydała ona głośny okrzyk i powiedziała:
„Błogosławionaś Ty między niewiastami, i błogosławiony jest owoc Twojego
łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto
bowiem skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło
się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona /jest/, która
uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana.”
Maryja jest
dla nas wzorem wiary: „Błogosławiona, która uwierzyła.” Jej wiara jest
czynna, pełna miłości. Bo wiara bez uczynków miłości jest martwa. Miłość
musi działać tam, gdzie ją wzywa potrzeba. Nie mówi do potrzebującego:
poczekaj, na razie nie mam czasu. Maryja ma wiele pracy w domu. Przecież
Ona nosi pod sercem Boże Dziecię. Pamięta jednak o Elżbiecie, która
znajduje się w potrzebie. Biegnie więc w góry, śpieszy się, by pomagać.
Miłość dodaje Jej siły i rodzi radość.
Bóg mnie kocha. Codziennie
przeżywam dary Bożej miłości w porządku łaski, i w porządku natury.
Doznaję też liczne przejawy miłości w moim otoczeniu. To mnie
zobowiązuje do odwdzięczania się. Skoro nie stać mnie na pomaganie
innym, będę się modlił za tych, którzy mi czynią dobrze, oraz za
znajdujących się w trudnych sytuacjach życiowych.
Maryjo, „Wspomożenie wiernych, módl się za nami.”

U C Z Y N I Ł   M I  W I E L K I E  R Z E C Z Y
Uczynna miłość rodzi radość w sercu. Maryja uczy nas jak radować się w Panu i dziękować. Zapisał to św. Łukasz. Łk  1, 46 – 56
Wtedy
rzekła Maryja: „Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu
moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej. Oto bowiem
błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy
uczynił mi Wszechmocny, a święte jest Jego Imię – i miłosierdzie Jego z
pokolenia na pokolenie dla tych co się Go boją.
On przejawia moc
ramienia swego, rozprasza pyszniących się zamysłami serc swoich. Strąca
władców z tronu, a wywyższa pokornych. Głodnych syci dobrami, a bogatych
odprawia z niczym. Ujął się za sługą swoim Izraelem, pomny na
miłosierdzie swoje, jak przyobiecał naszym ojcom – Abrahamowi i je go
potomstwu na wieki. Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy; potem
wróciła do domu.”
Spotkanie Maryi Panny z świętą Elżbietą matką św.
Jana Chrzciciela, jest to spotkanie rodzące radość . Maryja wyraża swą
radość modlitwą. Jej modlitwa jest pieśnią. Nie słyszymy żadnej prośby,
lecz uwielbienie i podziękę. „Uwielbiaj duszo moja Pana, gdyż wielkie
rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Maryja przeżywa swą radość „w Bogu swoim
Zbawcy.” On stoi po stronie maluczkich i słabych, On ma serce dla
wszystkich, a Jego miłosierdzie trwa na wieki.
Maryjo naucz nas
modlić się radosnym i wdzięcznym dziękczynieniem Bogu, który nas swoją
łaską prowadzi .On nasz Ojciec, który jest w niebie! Będę częściej
odmawiał „Uwielbiaj duszo moja Pana.”

N I E   C H C Ą C   J E J   Z N I E S Ł A W I Ć
Maryja
przeżywała radośnie Bożą Tajemnicę rozwijającą się pod Jej sercem.
Zauważyła jednak niepokój Józefa. Co się działo w jego sercu opisał św.
Mateusz. Mat 1 , 18 – 24
„Po Zaślubinach Matki Jego, Maryi, z
Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą
Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, Który był człowiekiem sprawiedliwym i
nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją
potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i
rzekł: Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, swej
małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło.
Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus. On bowiem zbawi swój lud od
jego grzechów. A stało się to wszystko, aby się spełniło słowo Pańskie
powiedziane przez Proroka: „Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu
nadadzą imię Emmanuel, to znaczy Bóg z nami. ”Zbudziwszy się ze snu,
Józef uczynił tak, jak mu nakazał anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do
siebie.„
Snując refleksję nad powyższym zapisem św. Mateusza, na
pamięć przychodzi  tekst z Ewangelii św. Łukasza opisujący zwiastowanie
N. Maryi Pannie. Do Maryi anioł powiedział „Nie lękaj się Maryjo,
znalazłaś łaskę u Boga.” Św. Mateusz uspokoił św. Józefa: „ Józefie,
synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi.” Maryja i Józef stanęli
przed niewiadomą. Zdają się jednak na objawioną im wolę Boga. Oboje są
wzorem wiary . Maryja odpowiedziała Bogu: „Niech mi się stanie według
słowa twego. „Słowo Ciałem się stało”, Ona stała się Bogarodzicą. Józef
„wziął swoją Małżonkę do siebie”, został nazwany: „Głową Najświętszej
Rodziny , Żywicielem Syna Bożego.”
Maryjo, Józefie święty, uczcie nas i wspomagajcie nas, byśmy zawsze byli posłuszni woli Bożej.

N I E   B Y Ł O   D L A   N I C H    M I E J S C A  W  G O S P O D Z I E .
Św. Łukasz prowadzi nas do Betlejem i opowie co tam się zdarzyło. Łk 2, 1-7.
„W
owym czasie wyszło rozporządzenie cesarza Augusta, żeby przeprowadzić
spis ludności iw całym świecie. Podążali więc wszyscy aby się zapisać,
każdy do swego miasta. Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret,
do Judei, do miasta Dawidowego zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z
domu i rodu Dawida ,żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją,
która była brzemienną. Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas
rozwiązania. Powiła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i
położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie.„
To
przerażające stwierdzenie. Bóg się rodzi, a dla Niego nie ma miejsca w
zwyczajnym ludzkim mieszkaniu. Brakło dla Niego miejsca wśród ludzi,
rodzi się w stajni, jest złożony w żłobie wśród zwierząt. Bóg przychodzi
do człowieka jako Człowiek, ale wśród ludzi brak miejsca dla człowieka.
Świat jest wielki, a człowiek taki mały. Gdy człowiek przychodzi do
człowieka jako małe, ledwie poczęte dziecko, staje się niewygodny.
Parlamenty rządzące na świecie, ustanawiają konstytucje, prawa, rzekomo
dla Zjednoczonych Narodów, dla Unii Europy, ale dla nienarodzonych
dzieci uchwalają prawa ich zabijania. W parlamentach nie ma miejsca dla
nienarodzonych dzieci, gdyż mogą być niewygodne. Podcinają korzenie
istnienia ludzkości. Czyż nie wiedzą co czynią?
Tajemnica Bożego
Narodzenia wzbudza w nas szacunek dla każdego poczętego dziecka. Maryjo,
Matko Boga-Człowieka, obudź w sercach ludzi szacunek dla daru każdego
ludzkiego życia. Roztaczaj swą opiekę nad każdą kobietę oczekującą
potomstwa.

Z N A L E Ź L I   N I E M O W L Ę
Święty Łukasz ewangelista prowadzi nas do Betlejem, gdzie się Chrystus narodził. Łk .2. 8-20.
W
tej samej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż z nocną
nad swoją trzodą. Wtem stanął przy nich anioł Pański! Chwała Pańska
zewsząd ich oświeciła, tak że bardzo się przestraszyli. I rzekł do nich
anioł; „Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie
udziałem ca lego narodu: dziś bowiem w mieście Dawida narodził się wam
Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A to będzie znakiem dla was –
znajdziecie Niemowlę owinięte w pieluszki i leżące w żłobie”. I nagle
przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły
Boga słowami: ”Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom, w
których sobie upodobał.” Gdy aniołowie odeszli od nich do nieba,
pasterze mówili między sobą; „Pójdźmy do Betlejem i zobaczmy, co się tam
zdarzyło i o czym nam Pan oznajmił.” Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli, co
im zostało objawione o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli
zdumieli się tym, co im pasterze opowiedzieli. Lecz Maryja zachowywała
wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili
wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko co słyszeli i widzieli jak im to
zostało przedtem, powiedziane .
Pasterze poznali cud Bożego
Narodzenia i wielbili Boga. Oni słyszą głos Boga, doznają radości i
lęku. Pasterze, ludzie prości, ludzie czystego sumienia, są otwarci na
wyższe wartości. Przemawianie Boga jest bardzo proste i zrozumiałe dla
ludzi dobrej woli. Uczeni, mędrcy tego świata zadufani w siebie, nie
rozumieją przemawiania Boga. Dla nich Bóg nie istnieje. Człowiek
nowoczesny chce być niezależny od prawa Bożego. Liberalizm prowadzi
ludzkość ku zupełnej zagładzie wszelkich innych wartości po za
materialnymi. Jesteśmy świadkami degradacji kultury opartej na Bożych
przykazaniach. Pycha zasłania ludziom światło rozumu.
Gdy pasterze
wielbili Boga, Maryja milczała. Ewangelista zaznacza, że „Maryja
zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu.” Głos Boga
słyszy się w milczeniu. Milczeniem można wielbić Boga rozmyślając o
Jego miłości względem człowieka.
Maryjo ucz nas jak Ty, wielbić Boga milczeniem.

Z N A K   K T Ó R E M U  B Ę D Ą   S I Ę  S P R Z E C I W I A Ć
„Gdy
potem upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego,
przynieśli Je do Jerozolimy, aby przedstawić Panu. Tak bowiem jest
napisane w Prawie Pańskim: Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie
poświęcone Panu. Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo
dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego. A żył w
Jeruzalem człowiek imieniem Symeon. Był to człowiek sprawiedliwy i
pobożny, wyczekujący pociechy Izraela; a Duch Święty spoczywał na nim.
Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza
Pańskiego. Z natchnienia więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice
wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on
wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił: „Teraz, o Władco,
pozwalasz odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje
oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich
narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela ”. A
Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś
błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: „Oto Ten przeznaczony jest
na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i znak któremu sprzeciwiać
się będą – a Twoją duszę przeniknie miecz aby zamysły serc wielu”. Łk 2,
22 – 35.
Spotkanie Maryi z Symeonem wywarło dwojakie uczucia w Jej
Sercu. Pierwsze uczucie radosne. Usłyszała potwierdzenie tego, co anioł
powiedział do Niej w dniu Zwiastowania. Jezus jest „Światłością świata.”
On przyniesie zbawienie dla wszystkich narodów. Ona tak bardzo prosiła
Boga o Zbawiciela świata, teraz jest błogosławioną Jego Matką. To
radosna tajemnica Jej życia.
Symeon przypomniał Maryi, że Jezus
będzie „Znakiem, któremu będą się sprzeciwić”. Ona znała pisma proroków,
szczególnie proroka Izajasza. „Mąż boleści, oswojony z cierpieniem. Jak
baranek na rzeź prowadzony. Pan obarczył go winami nas wszystkich.”
/Iz  53, 3 i n. / To Jezus, Jej Syn, „Mąż boleści ”. Jej duszę przenika
miecz boleści !
Radość w Panu i boleść serca Matki Zbawiciela, uczy
nas radować się w Panu, dziękować Mu za wielkie rzeczy, które nam
uczynił i za krzyż, który na nas zsyła.
Maryjo, uproś nam łaskę, byśmy zawsze stali po stronie Twojego Syna, który jest Światłością świata.

U P A D L I  N A   T W A R Z    I   O D D A L I   M U   P O K Ł O N
„Gdy
zaś Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda,
oto mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: „Gdzie jest
nowonarodzony Król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie
i przybyliśmy oddać Mu pokłon.” Skoro to usłyszał król Herod, przeraził
się, a z nim cała Jerozolima. Zebrał więc wszystkich arcykapłanów i
uczonych ludu i wypytywał ich, gdzie ma się narodzić Mesjasz. Ci mu
odpowiedzieli: „W Betlejem judzkim, bo tak zostało napisane Proroka: A
ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych
miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem
Ludu mego, Izraela”. Wtedy Herod potajemnie mędrców i wywiedział się od
nich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy. A kierując ich do Betlejem
rzekł: ”Udajcie się tam i wypytajcie starannie o Dziecię, a gdy je
znajdziecie, donieście mi ,abym i ja mógł pójść i oddać mu pokłon”. Oni
zaś, wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę. A oto gwiazda, którą widzieli
na Wschodzie, postępowała przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad
miejscem, gdzie było Dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali.
Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją: padli na twarz
i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary:
złoto, kadzidło i mirrę. A otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie wracali
do Heroda, inną drogą udali się z powrotem do swojego kraju” . Mt 2. 1 –
11.  (wyjątki)
Dla Maryi było to niespodzianką. Można powiedzieć
nowym „znakiem” Boga. Po hołdzie złożonym Jezusowi przez prostych
pasterzy, do Jej Syna przychodzą mędrcy ze Wschodu. Zapewne byli to
ludzie wykształceni we wschodnich naukach, skoro Ewangelista nazywa ich
mędrcami. W ich przekonaniu Dziecię, którą zwiastowała im dziwna
gwiazda, jest Bogiem, i oddali Mu swoje symboliczne dary: złoto,
kadzidło i mirrę. Ojcowie Kościoła dopatrują się w tych darach symboli
królewskich, wypełnienie się zapowiedzi mesjańskich. Maryja, podczas
Zwiastowania usłyszała od anioła, że Jej Syn: ”Będzie panował nad domem
Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca.” Łk 1, 33. Te dary
otrzymane od magów, nowy znak od Boga, umocniły Maryję w wierności Bogu
wobec odsłanianych przed Nią nowych tajemnic. Współcześnie coraz
częściej mówi się o potrzebie poznawania „znaków czasu”. Maryja uznawała
w pojawiających się przed Nią nowych znakach, objawiającą się wolę
Bożą.
Maryjo, pomagaj nam rozpoznawać „znaki czasu”, byśmy odczytywali w nich wolę Bożą.

U C I E K A J   D O    E G I P T U
„Anioł
Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: „Wstań, weź Dziecię i Jego
Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie
szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić.” On wstał, wziął w nocy Dziecię i
Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda. Tak
miało sie spełnić słowo, które pan powiedział przez Proroka: z Egiptu
wezwałem Syna mego. Wtedy Herod, widząc, że go mędrcy zwiedli, wpadł w
straszny gniew. Posłał (oprawców) do Betlejem i całej okolicy i kazał
pozabijać wszystkich chłopców w wieku do lat dwóch, stosownie do czasu, o
którym się dowiedział od mędrców. A gdy Herod umarł, oto Józefowi w
Egipcie ukazał się anioł Pański we śnie i rzekł: ”Wstań, weź Dziecię i
Jego Matkę i idź do ziemi Izraela, bo już umarli ci , którzy czyhali na
życie Dziecięcia”. On więc wstał, wziął Dziecię i Jego Matkę i wrócił do
ziemi Izraela. Mt 2, 13 – 21.
Święty Józef uświadomił sobie, że to
był głos Boga. Postanowił ucieczkę. Maryja godzi się na to, skoro Bóg
tak chce. Kto zdoła pojąć i opisać uczucia w Jej Sercu? Życie Jej Syna
jest zagrożone. Masowy mord dzieci podczas pokoju. Jezus, dawca pokoju,
musi być uratowany. Następuje ucieczka nocą. Dokąd? W nieznane. „Niech
mi się stanie według słowa Twego.” Dramatyczny znak czasu. Nowa
tajemnica wiary Maryi.
Nie jest znana droga którą uciekali, ani nie
są znane okoliczności w jakich żyła Święta Rodzina w Egipcie . Ewangelia
milczy, albo raczej nakazuje ufać Bożej Opatrzności. Ucieczka świętej
Rodziny do Egiptu była w postanowieniach Boga, by uczyć troski o każde
ludzkie życie. Żyjemy w epoce zdewaluowania wartości ludzkiego życia i
powszechnego mordu dzieci nienarodzonych. Troska Maryi i Józefa o życie
Bożego Dziecięcia wzywa do zachowania „Evangelium Vitae”, Ewangelii
Życia w czasach „cywilizacji śmierci”. Ludzkie życie jest darem Boga.
Każdy dar boski powinien być uszanowany, tym bardziej bezcenny dar
życia, największy dar Boski w porządku natury.
Maryjo, Józefie
święty, wspomagajcie swoimi łaskami wszystkich rodziców kuszonych pokusą
zabicia nienarodzonych dzieci. Będę częściej się modlił w tej intencji.

S Y N U  C  Z E M U Ś   N A M  TO  U C Z Y N I Ł ?
„Rodzice
Jego chodzili co roku do Jeruzalem na Święto Paschy. Gdy miał lat
dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po
skończonych uroczystościach, został młody Jezus w Jerozolimie, a tego
nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest wśród pątników,
uszli dzień drogi i szukali Go między krewnymi i znajomymi. Gdy Go nie
znaleźli, wrócili do Jeruzalem, szukając Go. Dopiero po trzech dniach
odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami,
przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali,
byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami.
Na ten widok
zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: „Synu czemuś nam to
uczynił? Oto ojciec Twój w tym, co należy do mego Ojca „.i ja z bólem
serca szukaliśmy Ciebie”. Lecz On im odpowiedział: „ Czemuście mnie
szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym , co należy do
mego Ojca?” Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział.” Łk 2, 41 –
50.
Święta Paschy obchodzono w Jerozolimie bardzo uroczyście na
pamiątkę wyzwolenia Izraelitów z niewoli w Egipcie. Szli do świątyni i
dorośli i młodzież. Józef i Maryja zabrali ze sobą dwunastoletniego
Jezusa. Z relacji św. Łukasza na szczególną uwagę zasługują dwie sprawy.
Są nimi: troska Rodziców o zgubionego Jezusa, i troska Jezusa „o to co
należy do Jego Ojca.”
Maryja i Józef są wstrząśnięci, stracili
Jezusa. To straszna rzecz dla rodziców, stracić syna. Maryja i Józef
szukają Jezusa. Znaleźli Go w świątyni. W tłumie codziennego życia, w
propagandzie zła, ludzie gubią Jezusa, gubią Boga. Bóg im się nawet nie
podoba, gdyż jest od nich wymagający posłuszeństwa Jego przykazaniom
wyrytym w ludzkiej naturze. Nie chcą słuchać nikogo, stają się masą
pędzącą ku samozagładzie.
Dwunastoletni Jezus wie jakie jest Jego
posłannictwo, wie że ma słuchać Rodziców, lecz nade wszystko ma słuchać
Ojca, który jest w niebie. Posłuszeństwo wobec Boga jest  ponad wszelkie
posłuszeństwo wobec ludzkiego prawa. Boga trzeba bardziej słuchać niż
ludzi. „Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym co należy do mego
Ojca?”
Maryjo, Józefie święty, wstawiajcie się za całą współczesną ludzkość odchodzącą od Boga.

N A Z A R E T
„Potem
poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu i był im poddany. A Matka Jego
chowała wiernie wszystkie te sprawy w swym sercu. Jezus zaś czynił
postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.” Łk 2, 52 -53.
Ewangeliści
nie przekazali nam szczegółów z „Ukrytego życia Jezusa w Nazaret.”
Ojciec święty Paweł VI , jako pielgrzym w Nazarecie dnia 5 stycznia 1964
roku, snuł modlitewne rozważanie nad słowem „NAZARET”. Oto fragmenty:
„Nazaret jest szkołą, w której zaczyna się pojmować życie Jezusa: jest
to szkoła Ewangelii .Tutaj jest nam dane zrozumieć w pełni, kim jest
Chrystus. Tu pojmujemy konieczność rozważenia tego, co stanowiło ramy
Jego pobytu wśród nas: miejsca, czasu, zwyczajów, języka, praktyk
religijnych, słowem, tego wszystkiego, czym się posłużył Jezus, żeby
objawić się światu. Wszystko tutaj przemawia, wszystko nabiera
znaczenia. Niech się odrodzi w nas szacunek dla milczenia, tej pięknej i
niezastąpionej postawy ducha. O milczenie Nazaretu, naucz nas skupienia
i wejścia w siebie, otwarcia się na Boże natchnienia. Niech Nazaret
nauczy nas, czym jest jeszcze rodzina, jej wspólnota miłości.
O
Nazaret, „domu Syna cieśli”, tu właśnie chcielibyśmy zrozumieć i umocnić
surowe, a przynoszące zbawienie prawo ludzkiej pracy. Jakże byśmy
chcieli pozdrowić stąd wszystkich pracujących całego świata i ukazać im
wielki wzór ich Boskiego Brata, proroka wszystkich słusznych ich praw –
Chrystusa naszego Pana!
„Oświeć nas, Panie, przykładem Twojej
Rodziny i skieruj nasze kroki na drogę pokoju.” /Antyfona do pieśni
Zachariasza na uroczystość św. Rodziny./

Z R Ó B C I E  W S Z Y S T K O  , C O K O L W I E K  W A M  P O W I E
„Trzeciego
dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa.
Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło
wina, Matka Jezusa rzekła do Niego: „Nie mają wina”. Jezus Jej
odpowiedział: „Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czy jeszcze nie
nadeszła godzina moja ?” Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: ”Zróbcie
wszystko cokolwiek wam powie”. Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych
przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić
dwie lub trzy miary. Jezus rzekł do sług: Napełnijcie stągwie wodą. I
napełnili je aż po brzegi. Potem powiedział do nich: Zaczerpnijcie teraz
i zanieście staroście weselnemu. Ci więc zanieśli. Gdy zaś starosta
weselny skosztował wody, która stała się winem – a nie wiedział, skąd
ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli – przywołał
pana młodego i powiedział do niego: Każdy człowiek stawia najpierw dobre
wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do
tej pory. Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej.
Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie. J 2, 1-12
Święty
Jan ewangelista barwnie opisał „życie publiczne P. Jezusa”, które
rozpoczął swym udziałem w weselu w Kanie Galilejskiej. W opisie
występuje mnóstwo osób, jak przystało na weselu. Z zaproszonych gości
najważniejsi są: JEZUS I MARYJA.
Maryja raduje się, gdy inni się
cieszą, dlatego spotykamy Ją na weselu. Tutaj poznajemy Jej subtelną
delikatność, gdy spostrzega zakłopotanie gospodarza. Ona wie kim jest
Jezus, dlatego dyskretnie zwraca się do Niego: „wina nie mają”. Spraw im
radość, człowiek tak bardzo potrzebuje radości. Wydaje się, że Jezus
odpowiada szorstko: „jeszcze nie przyszła moja godzina”, gdyż On
przyszedł na świat, by zapewnić ludziom wieczną radość, niebo. Maryja
się nie zraża, nie krytykuje wypowiedź Syna, przeciwnie wnosi zaufanie,
poleca sługom: „zróbcie wszystko cokolwiek wam powie.” W tym krótkim
zdaniu mieści się zarówno Jej wiara w boską moc Syna, jak również
zdecydowana troska o pomoc dla potrzebujących. Na prośbę Maryi, Jezus
przemienił wodę w wyborne wino, „Objawił swoją chwałę i uwierzyli w
Niego Jego uczniowie.” Słowa Maryi: „Zróbcie wszystko  cokolwiek wam
powie Jezus”, są dla nas kluczem życia.
Przez Maryję do Jezusa. Ona jest słusznie nazwana

W S P O M O Ż E N I E  W I E R N Y C H…


(tutaj tekst się urywa – nie został dokończony)
 
 

Wpisy powiązane

Niepokalanów: XXX Międzynarodowy Katolicki Festiwal Filmów i Multimediów

Piknik kapucyński w Stalowej Woli

Dziękczynienie za pontyfikat u franciszkanów w Krakowie