specjalną stronę www.czadowatablica.pl, na której będzie
prowadzona zbiórka. Imię i nazwisko każdej osoby, która wpłaci 30 zł,
zostanie wypisane na szkolnej tablicy w Gore, tak jak to się czyni na
murach świątyń i zabytków, na których umieszcza się tablice z nazwiskami
fundatorów. Darczyńca otrzyma zdjęcie tablicy z własnym nazwiskiem.
Sekretariat Misyjny Braci Kapucynów zaprasza
do – wpłaty 30 zł na budowę Szkoły w CZADZIE
Są dzieci, które jedzą tylko raz dziennie.
Są dzieci, które nie mogą się nigdzie uczyć, bo nie mają
szkół.
Zobacz film. Pomyśl.
•
obecna szkoła w parafii Gore ma dach pokryty słomą i patykami
•
ściany zrobione są z traw i gałęzi
• jest tylko jedna klasa, a w
niej 50 uczniów
• najmłodszy z nich ma 10, a najstarszy prawie 30
lat
• ławki zrobione są z kołków wbitych w ziemię
• nie
ma stolików, zeszytów, długopisów…
Jest tylko
TABLICA, na której pojawi się Twoje imię i nazwisko, jeśli pomożesz!
Wyślemy Ci to zdjęcie z CZADU.
Prosimy o pomoc!
Potrzeba 2700 osób, które wpłacą po 30 złotych.
Ta kwota wystarczy.
szkoły jest obszarowo bardzo rozległa. Obejmuje przeszło 50
wiosek, z których najdalej położone są o ok. 100 km od centrum misji, w
miejscowości Gore – tłumaczy br. Benedykt Pączka, kapucyn i
sekretarz misyjny – Jest to region o klimacie bardzo gorącym, gdzie
średnia temperatury wynosi powyżej 30 stopni w ciągu całego roku, a w
okresach luty – maj przeszło 50 stopni. W każdej wiosce jest często
ponad 3000 osób, które borykają się z problemami głodu, braku wody i
braku oświaty. Praca tam jest bardzo trudna, bo nie można liczyć na
obecność i współpracę ludzi, których nieustanną troską jest walka o
byt. Pomimo tych beznadziejnych warunków istnieją już jednak nieliczne
wspólnoty młodego Kościoła, które mając świadomość obecności Boga w ich
życiu i żywą wiarę, starają się znaleźć dla modlitwy wspólnotowej
odpowiednie miejsca w postaci kaplic. Po formacji chrześcijańskiej
rodziny chcą, aby ich dzieci chodziły do szkoły i uczyły się czytać i
pisać.
Każda
rodzina ma około 10 dzieci, z których tylko część ma możliwość
uczęszczania do szkół. Szkoły są płatne i ciągle brakuje miejsc. Klasy
liczą około 40-50 dzieci. W ławce przeznaczonej dla trójki – siedzi
pięciu uczniów. W niektórych wioskach nie ma jeszcze w ogóle budynków, w
których można by prowadzić podstawowe zajęcia. – W jednej z wiosek
dopiero dwa lata temu zorganizowano zajęcia, które prowadzi nauczyciel
opłacany z ofiar rodziców – opowiada br. Benedykt – Szkoła jest w
opłakanym stanie: dach ze słomy, ławki z wystruganych gałęzi, ściany ze
splecionych traw. Misjonarze pomagają mieszkańcom w zbieraniu funduszy
na budowę szkół rozumiejąc, że bez edukacji nie ma ewangelizacji.
br.
Benedykt Pączka OFMCap, Sekretarz misyjny
Zapraszamy na stronę: