7. Pielgrzymka Braci Zakonnych trwała 4-5 marca na Jasnej Górze. W tym roku hasłem przewodnim spotkania były słowa: „Bądźcie mężni i umacniajcie się”.
W sanktuarium zgromadzili się bracia z różnych zgromadzeń i zakonów z całej Polski, m.in.: paulini, salezjanie, benedyktyni, kapucyni, bracia szkolni, franciszkanie i jezuici – w sumie kilkuset zakonników.
Pielgrzymkę zainaugurowała o godz. 11.00 Msza św. odprawiona w Kaplicy Matki Bożej. Eucharystii przewodniczył abp Henryk Hoser. Obecny był o. Kazimierz Malinowski, sekretarz generalny Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce.
„Znak czystości, znak ubóstwa i znak posłuszeństwa, te znaki nie wymagają wielkich słów, ale czy one są rozpoznawalne w nas? Czy ludzie, którzy mają do nas dostęp czują, widzą i są przekonani, że my żyjemy przede wszystkim wymiarem naszych rad ewangelicznych, bo to ma być znakiem – podkreślił abp Henryk Hoser – Czy nasz wygląd, nasz sposób mówienia, tematyka, którą poruszamy, nasze zachowania, nasz sposób pracy i odpoczynku, czy jest wyrazem faktu, iż jesteśmy osobami konsekrowanymi? Że przez tę konsekrację tworzymy osobny stan w Kościele, najbliższy osobie Jezusa Chrystusa, który był wcieleniem rad ewangelicznych, który jest też najbliższy Najświętszej Maryi Panny, Tej, która stała się również wcieleniem rad ewangelicznych jako Służebnica Pańska, czy po tym znaku jesteśmy rozpoznawalni?” – pytał kaznodzieja.
Zebranych powitał o. Sebastian Matecki, podprzeor Jasnej Góry. „Przybywacie na swą doroczną, 27. już pielgrzymkę tu do Matki, aby we wspólnocie tak wielu zgromadzeń zakonnych wypełniających przestrzeń i granice naszej Ojczyzny (…) szukać siły i umacniać się, tak jak głosi hasło tegorocznej waszej pielgrzymki” – powiedział o. Matecki.
O godz. 15.00 została odprawiona Koronka do Miłosierdzia Bożego w bazylice, a po niej Droga Krzyżowa na Wałach jasnogórskich. Następnie bracia zakonni wysłuchali konferencji o. Kazimierza Malinowskiego. W dalszym programie znalazły się: Nieszpory, Różaniec i Apel Jasnogórski, któremu przewodniczył metropolita częstochowski abp Stanisław Nowak.
W czwartek, 5 marca – dzień rozpoczęła Jutrznia. Konferencję przybliżającą sylwetkę bł. ks. Michała Sopoćki przedstawił br. Adam Fułek. Na zakończenie pielgrzymki, o godz. 11.00 w Kaplicy Matki Bożej została odprawiona Msza św. z odnowieniem profesji zakonnej. Eucharystii przewodniczył o. opat Eugeniusz Augustyn.
W homilii o. opat Eugeniusz Augustyn mówił o maryjności. Zauważył, że „każdy w dużej mierze swoje powołanie do życia zakonnego zawdzięcza miłości do Matki Bożej”, która rodzi się już w domu rodzinnym, a potem kształtuje w środowisku życia. „Do maryjności naszej Ojczyzny przyczyniają się sanktuaria maryjne, te wielkie, narodowe, i te mniejsze, lokalne, w których często wy posługujecie – mówił kaznodzieja – Gromadzą one ogromne rzesze pielgrzymów, czcicieli Matki Bożej. Również te wspaniałe licznie uczęszczane pielgrzymki, piesze, autokarowe i inne, krajowe i zagraniczne, te wszystkie osoby, wydarzenia, dzieła, przyczyniły się do odkrycia w sobie wspaniałego daru powołania do życia konsekrowanego. Niestety, niestety na dyskotekach, w kinach, w kawiarniach, na stadionach nie rodzą się powołania, chociaż czasami zdarzają się, bo dla Boga nie ma nic niemożliwego (…) jednak najlepiej rodzą się powołania w ciszy i na modlitwie”.
Bracia zakonni nie przyjmują święceń kapłańskich. Ich powołanie wypełnia się poprzez modlitwę i codzienną pracę m. in. w posługiwaniu kapłanom, w pracy w kuchni, zakrystii i ogrodzie. Niektórzy zakonnicy uczą w szkołach, wyjeżdżają na misje.
„Posługuję jako zakrystianin w Skarżysku Kamiennej w Sanktuarium Matki Boskiej Ostrobramskiej. W tej posłudze czuję się dobrze, chcę służyć innym i szczycę się tym – mówi br. Mariusz Zieliński, franciszkanin – Ta pielgrzymka jest dla mnie modlitwą, wyciszeniem od wszelkich obowiązków i poznaniem charyzmatów innych braci. Matce Bożej dziękuję za życie zakonne i za powołanie, jakie otrzymałem”.
„Posługuję w klasztorze nowicjackim w Leśniowie, jestem tam od ’58 roku, przez te wszystkie lata w jednym domu – opowiada br. Fabian, paulin – Najpierw prowadziłem gospodarstwo rolne, teraz jeszcze pracuję w ogrodzie, tak dorywczo przy młodych braciach”.
Br. Wojciech, sercanin biały, na co dzień pracuje w Warszawie. „Zajmuję się prowadzeniem domu, sprzątam, gotuję, wykonuję wszystkie inne sprawy służebne, które mi przynależą. Jest to ważna praca, bez tego dom by nie funkcjonował” – wyjaśnia.
za: www.jasnagora.pl