Minister spraw wewnętrznych, który osobiście interweniował w sprawie siostry Jacqueline Jean McEwan, określił wcześniejszą decyzję „błędem" popełnionym przez urząd ds. emigracji. W sumie misjonarka na całym zamieszaniu skorzystała, ponieważ wcześniej musiała odnawiać wizę co roku, a teraz w ramach zadośćuczynienia minister dał jej wizę na czas nieograniczony. Z decyzji najbardziej zadowoleni są trędowaci, którym od 29 lat brytyjska zakonnica niesie pomoc.
bz/ rv