508
Ilość osób, chcących zwiedzić dawną celę, przeszła oczekiwania organizatorów. Chętni wypełnili cały korytarz w starej części klasztoru, oczekiwali także na schodach wiodących z dolnej części klasztoru. Dzięki przygotowanemu przez br. Łukasza nagłośnieniu wszyscy mogli jednak uczestniczyć w otwarciu celi. Br. Łukasz zresztą kierował pracami, dzięki którym dziś w gdyńskim klasztorze istnieje to swoiste małe muzeum. On także – przy okazji – zapraszał do zwiedzenia stałej wystawy misyjnej, która także znajduje się w starej części klasztoru.
Pięknym gestem było pozostawienie przez jedną ze zwiedzających osób bukietu róż, które złożone zostały w celi. Ten spontaniczny gest ukazuje jak wielką czcią cieszy się święty franciszkanin.
Każdy, który odwiedził celę św. Maksymiliana w minioną niedzielę otrzymał obrazek i cudowny medalik. Przed celą na ścianie wywieszone zostały historyczne zdjęcia. Wszyscy chętni mogli również wpisać się do księgi pamiątkowej.
Św. Maksymilian Maria Kolbe, patron gdyńskiego wzgórza, na którym znajduje się nasz franciszkański kościół, a w nim Sanktuarium świętego, odwiedzał Gdynię w latach 1937-1939, a co za tym idzie, przebywał w naszym klasztorze. Z okazji trwającego Roku św. Maksymiliana gdyńscy franciszkanie przygotowali celę zakonną, której wystrój przenosi w lata przedwojenne. Zgromadzone zostały w niej przedmioty codziennego użytku oraz atrybuty związane z życiem klasztornym.
Cela została uroczyście otwarta dla zwiedzających w niedzielę 30 stycznia 2011 r. po Mszy św. o godz. 10.00. Najpierw Gwardian klasztoru i Proboszcz, o. Jan Maciejowski modlił się, dziękując Bogu za dar Świętego, po czym poświęcił celę zakonną, która znajduje się w obecnej tzw. starej części klasztoru. Po nim przemawiał o. Witold Gral, najstarszy franciszkanin w gdyńskim klasztorze, ale także w całej zakonnej prowincji św. Maksymiliana. Wspomniał on o tym, że nie tylko znał św. Maksymiliana, ale także przebywał z nim w Niepokalanowie przez dwa lata, kiedy Święty był przełożonym. Senior prowincji przeciął wstęgę i tak cela stała się dostępna dla odwiedzających.
Ilość osób, chcących zwiedzić dawną celę, przeszła oczekiwania organizatorów. Chętni wypełnili cały korytarz w starej części klasztoru, oczekiwali także na schodach wiodących z dolnej części klasztoru. Dzięki przygotowanemu przez br. Łukasza nagłośnieniu wszyscy mogli jednak uczestniczyć w otwarciu celi. Br. Łukasz zresztą kierował pracami, dzięki którym dziś w gdyńskim klasztorze istnieje to swoiste małe muzeum. On także – przy okazji – zapraszał do zwiedzenia stałej wystawy misyjnej, która także znajduje się w starej części klasztoru.
Pięknym gestem było pozostawienie przez jedną ze zwiedzających osób bukietu róż, które złożone zostały w celi. Ten spontaniczny gest ukazuje jak wielką czcią cieszy się święty franciszkanin.
Każdy, który odwiedził celę św. Maksymiliana w minioną niedzielę otrzymał obrazek i cudowny medalik. Przed celą na ścianie wywieszone zostały historyczne zdjęcia. Wszyscy chętni mogli również wpisać się do księgi pamiątkowej.
Więcej na: www.gdynia.franciszkanie.pl