"Ratujcie nasze dzieci i młodzież" często powtarzali o. Henrykowi Dziadoszowi, który pomógł odnowić im świątynię i wznieść dom katechetyczny.
W uroczystość erygowania parafii ludzie jak mantrę powtarzali od rana: "Będzie lepiej". "Teraz codziennie będzie u nas msza św., a nie tylko raz w tygodniu" – precyzuje Marek. "Będzie miał nas kto nauczać, prowadzić do Boga. Będzie katecheza" – dodają zgodnie panie Aniela i Wiktoria. "Ojcowie zajmą się dziećmi i młodzieżą" – z nadzieją w oczach mówi małoletni ministrant Sasza.
Nawet sam biskup wie, że dla ludzi będzie teraz lepiej, gdy kapłani nie będą dojeżdżać, tylko na co dzień będą mieszkać pośród swoich wiernych. Stan przeciwny, jaki jest udziałem wielu miejscowości na Ukrainie, przyrównuje do zabiegu reanimacji.
Biskup wielkie nadzieje wiąże z patronką parafii – Maryją. Dlatego prosił, aby co sobotę franciszkanie urządzali nabożeństwa ku czci Matki Bożej, aby nie wypuszczali z rąk różańca. "Ona wszystko może" – przekonywał.
Na uroczystość objęcia przez franciszkanów piątej parafii na Ukrainie przybył z Krakowa prowincjał o. Jarosław Zachariasz OFMConv
Od tej pory to Maćkowce będą największą franciszkańską parafią na Ukrainie (ponad 350 domów). Diecezja jest najliczniejsza w powołania. A województwo wygrywa rankingi na najlepiej prosperujące rolnictwo w kraju.
"Podolska wieś Maćkowce należy do nielicznych skansenów polskości na Ukrainie, w których pomimo obcego otoczenia zachowało się codzienne użycie polszczyzny. Założona przed ponad dwustu laty miejscowość od dawna znajduje się poza granicami Polski: od końca XVIII w. w carskiej Rosji, następnie w ZSRR, od piętnastu lat na obszarze niepodległej Ukrainy. Jednak ani nieustanny kontakt z językiem otoczenia, ani wysiedlenia i krwawe represje nie zdołały zniszczyć tamtejszej mowy, a obce wpływy przedostawały się do niej bardzo powoli i ulegały szybkiej asymilacji" – pisze w jednej ze swoich książek Aleksandra Krawczyk.
"Podole to historyczna kraina kresowa. Od XIV w. była trwale związana z dziejami Polski. Województwo podolskie wchodziło w skład Korony Polskiej. W świadomości Polaków była to bogata, żyzna ziemia, płynąca mlekiem i miodem" – przypomina Włodzimierz Osadczy z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
jms