Minister generalny, prowincjałowie z Ameryki Północnej, gwardian z klasztoru Świętych XII Apostołów o. Peter Damian Massengill wraz z innymi 75 braćmi z całych Stanów Zjednoczonych wzięło udział w ceremonii pogrzebowej br. Johna Josepha wraz z jego mamą, siostrami, braćmi, rodziną i przyjaciółmi.
Riccioli, kolega klasowy Zmarłego a Prowincjał prowincji M.B.
Niepokalanie Poczętej br. Justin Biase wygłosił homilę; przewodniczył
również Mszy św. Pogrzebowej dzień później. W czasie tej Eucharystii
kazanie wygłosił najbliższy przyajciel br. Johna Josepha br. Jude
DeAngelo. Na zakończenie Mszy św. przemówił Minister generalny, który
też przewodniczył modlitwom pożegnalnym w kościele. Bezpośrednio po nich
uczestnicy uroczystości przeszli na cmentarz przy parafii św.
Stanisława, gdzie ciało Zmarłego zostało złożone w grobowcu
franciszkańskim obok o. Daniela Pietrzaka i wielu innych barci z
Prowincji św. Antoniego (USA).
Bracia Justin Jude i Marco z wyrazami
smutku z powodu nieoczekiwanej śmierci br. Johna Josepha wyrazili, każdy
na swój sposób, wdzięczność za jego posługę i świadectwo życia jako
brata, na rzecz rodziny, Zakonu, Kościoła, a w szczególności biednych.
Bracia z Prowincji Niepokalanego
Poczęcia MB i Św. Antoniego z Padwy wraz ze swoimi prowincjałami
wyrażają wraz ze wszystkimi prowincjałami z USA i braćmi z Konferencji
CFC wdzięczność dla Ministra generalnego za jego obecność wśród nich w
tym trudnym czasie. Jego obecność, uczucie i wypowiedziane słowa na
temat Zmarłego świadczą o głębokiej miłości jaka ich łączyła i ukazują
co znaczy być dla siebie braćmi i siostrami. Jednocześnie dziękują
wszystkim członkom Definitorium generalnego i pozostałym braciom z
klasztoru Świętych XII Apostołów z Rzymu za wszelkie dowody uprzejmości i
braterstwa względem Johna Josepha w czasie jego pobytu w Rzymie.
Przypomnieli jednocześnie o wielkiej radości, z jaką przebywał i
pracował w tym klasztorze w służbie Zakonowi. Specjalne podziękowanie
składają gwardianowi tejże wspólnoty o. Peterowi Damianowi Messengill,
br. Bruno Venturato, o. Giorgio Silvestri i tym wszystkim, którzy
uczestniczyli w trudnym przedsięwzięciu załatwiania formalności
związanych z przewiezieniem ciała do USA.
Niech Pan, któremu John Jospeh służył
tak dobrze przez całe swoje życie nagrodzi go życiem wiecznym, w
towarzystwie Naszej Pani i umiłowanych przez niego św. Franciszka i św.
Klary.