W okresie rządów Władysława Gomułki duchowni byli najbardziej inwigilowaną grupą społeczną w Polsce, co miało ułatwić zbudowanie społeczeństwa ateistycznego – uważa dyrektor Biura Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej, prof. Jan Żaryn.
Pogląd ten Żaryn zawarł w referacie nadesłanym na zorganizowaną w piątek w Poznaniu przez tutejszy oddział IPN ogólnopolską konferencję naukową na temat represji władz PRL wobec Kościołów chrześcijańskich w Wielkopolsce w latach 1956-1970.
„W latach 1956-1970 duchowieństwo było najmocniej inwigilowaną grupą społeczną, a zatem z definicji uznaną za wrogą ówczesnej władzy i realizowanej przez nią racji stanu państwa. Przygotowanie SB do nowych zadań antykościelnych stanowiło jedynie część prac ekipy Gomułki zmierzających do odsunięcia Kościoła od wpływu na życie publiczne społeczeństwa” – stwierdził historyk.
Żaryn podkreślił, że w odróżnieniu od czasów stalinowskich, kiedy to zakres działań Kościoła umknął strategom komunistycznym, w latach 1956-1970 władze podjęły planową i prawnie zabezpieczoną walkę o "ateistyczny krajobraz Polski Ludowej".
Historyk tłumaczył, że po krótkotrwałej odwilży politycznej związanej z wydarzeniami polskiego Października 1956 roku – czego przykładem było zwolnienie z internowania Prymasa Stefana Wyszyńskiego – już dwa lata później ekipa Gomułki podjęła przygotowania do ponownego scementowania systemu realnego socjalizmu.
Jako przykłady walki z Kościołem w tamtych czasach Żaryn wymienił usunięcie religii ze szkół, zakładanie teczek operacyjnych na księży i alumnów, wycofywanie przyznanych wcześniej zezwoleń na budowę kościołów, zorganizowanie konkurencyjnych obchodów państwowych w czasie kościelnych uroczystości Tysiąclecia Chrztu Polski oraz aresztowania duchownych.
„Większość restrykcji, które spadły na Kościół w okresie rządów Gomułki, a szczególnie w latach 1958-1966, świadczą o świadomej polityce władz sięgających po doświadczenia, instrumenty nacisku i terroru, znane sprzed 1956 roku” – uznał prof. Żaryn.
za: www.niedziela.pl