Abp Dominik Duka od dawna utrzymuje bliskie kontakty z Polską. Na warszawskim wydziale teologicznym św. Jana Chrzciciela uzyskał licencjat z teologii. Języka polskiego natomiast nauczył się z radia, słuchając Wolnej Europy i Radia Watykańskiego. Ma też dobre i częste, niemal cotygodniowe kontakty z diecezjami legnicką i świdnicką oraz archidiecezją wrocławską.
Choć archidiecezję praską zna od czasów, gdy był prowincjałem dominikanów, to uważa, że jest jeszcze za wcześnie, by mówić o priorytetach duszpasterskich nowego prymasa. „Trzeba przyznać, że dokonania kard. Vlka są bardzo poważne, nie tylko w ramach Europy czy w ruchu Focolari, ale również w archidiecezji praskiej – uważa abp Duka. – Powinienem to rozwijać. I potrzebuję czasu, aby się temu przyjrzeć. Kiedy studiowałem teologię, rektor naszego seminarium mawiał: jak przyjdziesz na nową placówkę, przez pierwszy rok tylko się przyglądaj. Tak więc przez ten pierwszy rok będę się przyglądał” – obiecuje nominat.
Za mianowanie bp. Duki na praską stolicę prymasowską podziękował Benedyktowi XVI prezydent Vaclav Klaus. W specjalnym przesłaniu wyraził on radość, że jedną najbardziej prestiżowych funkcji kościelnych w Czechach „obejmuje osoba powszechnie szanowana, która może wnieść jednoznaczny wkład w rozwój dialogu i wzajemnych relacji”.
kb/ rv, kai