W nietypowy sposób nawet jak dla mentalności latynoskiej obchodzona była uroczystość Objawienia Pańskiego – zwana popularnie świętem Trzech Króli – w boliwijskim mieście Montero, gdzie duszpasterzami są franciszkanie, dwaj Boliwijczycy i dwaj Polacy.
Najbardziej widowiskowym elementem uroczystości była procesja, która przeszła ulicami miasta, w tym roku zorganizowana już po raz ósmy. Podobnie jak w latach poprzednich, w przeddzień uroczystości (5 stycznia), figura Dzieciątka Jezus została przeniesiona z franciszkańskiej parafii Nuestra Señora de las Mercedes do kościoła w dzielnicy Virgen de Cotoca. Stamtąd dzień później (6 stycznia) po rannej mszy św. wyruszyła wielotysięczna, barwna procesja ze śpiewami i muzyką, w której głównymi postaciami byli królowie Kacper, Melchior i Baltazar.
„Już od wczesnych godzin dzieci zajmowały ‘strategiczne’ miejsca wzdłuż ponad dwukilometrowej trasy, którą mieli przemierzyć Mędrcy ze Wschodu. Największą atrakcją przemarszu były ‘królewskie’ worki, zawierające dziesiątki tysięcy cukierków i małych zabawek, zwanych ‘piñata, które królowie hojnie rozdawali oczekującym” – relacjonuje o. Jan Kukla OFMConv, polski franciszkanin z klasztoru w Montero.
W tym roku trasa przemarszu przechodziła obok miejscowego więzienia, dlatego jeden z króli wniósł tam dużych rozmiarów worek ze smakołykami. Strażnicy okazali pełne zaufanie dla ofiarodawcy, ponieważ nie sprawdzali zawartości podarunku i w całości przekazali go osadzonym. „Jeszcze czegoś takiego nie spotkałem” – powiedział z uznaniem o. Jan, który jest kapelanem w tym więzieniu.
Po południu ponad 200-osobowa grupa dzieci otrzymała nagrody za własnoręcznie wykonane szopki bożonarodzeniowe. „Szopki były wykonane z jedynego dostępnego materiału w postaci butelek, talerzyków i plastykowych opakowań. Nie brakło również liści czy kory palmy motaku oraz pudełek kartonowych. Jednym słowem – mimo ograniczeń materiałowych – wyobraźnia dzieci nie zna granic” – podsumował polski franciszkanin.
Każde dziecko bez względu na jakość swojej pracy otrzymało z rąk samych królów prezent w postaci pokaźnej torby pełnej słodyczy. Upominki przygotowała parafia franciszkańska, a fundatorami byli darczyńcy, w tym zaprzyjaźniony klasztor franciszkański w Ratingen (Niemcy).
Więcej informacji o parafii franciszkańskiej w Montero na stronie www.parroquialasmercedes.blogspot.com
Polscy zakonnicy z krakowskiej prowincji franciszkanów św. Antoniego z Padwy i bł. Jakuba Strzemię pracują w Boliwii od ponad 30 lat. Franciszkanie mają klasztory i prowadzą parafie w Cochabamba, Montero, Libertad-Ivirgarzama, Santa Cruz i Sucre. W Montero franciszkanie pracują od 1977 roku. Jest to prawie 80-tysięczne miasto oddalone około 50 km od Santa Cruz, stolicy departamentu. Leży tysiąc metrów nad poziomem morza.