Zapytaliśmy też innych braci, z czym wracają do kraju i co dał im pobyt w Asyżu w tych dniach.
O. Piotr Micał OFMConv z Wrocławia wraca z konkretnym wyzwaniem do odnowy własnego życia zakonnego, do przemiany własnego serca.
O. Paweł Chmura OFMConv z Chęcin k. Kielc twierdzi, że jeszcze bardziej utwierdził się w tym, co robi na co dzień (prowadzi ośrodek leczenia osób uzależnionych od środków psychoaktywnych – przyp. red.). "Wszystkie konferencje, świadectwa, pokazały mi nowe perspektywy. Uruchomiły we mnie wewnętrzne myśli, czym należy się zająć, jak dać świadectwo. Pozwolily na przemyślenia nad sposobem życia. Zmusiły do przyjrzenia się na nowo Regule" – dodaje.
O. Dariusz Sowa OFMConv z Wrocławia doświadczył braterskiej wspólnoty pomiędzy wszystkimi gałęziami franciszkańskimi. "Jako trzy gałęzie powinniśmy pokazywać światu, że łączy nas duch franciszkański i charyzmat św. Franciszka, a nie dzieli. To nasze powołanie franciszkańskie jest dzisiaj bardzo potrzebne" – przekonuje.
Dla o. Piotra Reiznera OFMConv z Krakowa ważne były wezwania do tego, aby na co dzień być żywą Ewangelią, aby nieustannie wyruszać w drogę i odważnie głosić Chrystusa i niczym się nie zrażać.
O. Robert Krawiec OFMCap w rozmowie z nami wiele miejsca poświęcił "minoritas". "Nawiązywanie i podtrzymywanie relacji z ludźmi mało znaczącymi w świecie. Dawanie im siebie, swojego czasu, swoich sił. Szukanie ludzi ubogich materialnie i duchowo" – to zdaniem kapucyna konieczność. "Na Zachodzie zamożnych, a równoczesnie ubogich duchowo jest mnóstwo. Zostawili wartości, Boga, wiarę, modlitwę i przez to ubóstwo dotyka ich serca" – tłumaczył o. Krawiec, pracujący na co dzień we Włoszech.
Podczas Kapituły wiele czasu poświęcono jedności, otwieraniu swoich serc na braci z wielkiej rodziny franciszkańskiej. O. Andrzej Wanat OFMConv z Ukrainy zauważył, że ta jedność między gałęziami to dla wielu wciąż marzenie. "Ale my tę jedność na Ukrainie już praktykujemy pomiędzy nami a kapucynami czy bernardynami" – twierdzi i podaje przykłady.
"Otwieramy się na siebie. Jeden telefon i już jesteśmy gotowi do udzielenia sobie pomocy. Nie ukrywamy się, nie stronimy od innych braci, np. bierzemy zastępstwa, pomagamy w spowiedzi…" – wylicza.
Generał o. Marca Tasca żyje takim snem, że "przyjdzie taki dzień, kiedy wszystkie rodziny franciszkańskie będą jedno".
"Myślę, że jesteśmy powołani do tego, aby rozwijać i urzeczywistniać ten wielki sen. Trzeba popierać te wszystkie inicjatywy, aby tak się stało.To by było piękne, gdybyśmy na jubileusz Reguły zatwierdzonej, w 2023 r. przyjechali tu wszyscy jako jedno" – kończy.
o. Jan Szewek OFMConv, Asyż/Rzym
Za: www.franciszkanie.pl.