„Braterstwo podstawą i drogą do pokoju” – do tych słów wypowiedzianych wkrótce po swoim wyborze na Stolicę Piotrową nawiązuje papież Franciszek w swoim orędziu na Światowy Dzień Pokoju 1 stycznia 2014 r. Zauważa, ze globalizacja zbliża nas, ale nie czyni nas braćmi, stąd postuluje nowe przemyślenie źródeł i konsekwencji braterstwa we współczesnym świecie. Przypomina też w tym kontekście chrześcijańską wizję stworzenia.
„W sercu każdego człowieka kryje się bowiem pragnienie życia pełnego, do którego należy nieodparte dążenie do braterstwa, pobudzające do jedności z innymi, w których znajdujemy nie wrogów czy konkurentów, ale braci, których trzeba serdecznie przyjąć.” – pisze papież Franciszek. Oto omówienie jego pierwszego orędzia na Światowy Dzień Pokoju.
Gdzie są nasze siostry i bracia?
Kiedy postrzegamy i traktujemy innych jako prawdziwe siostry i prawdziwi bracia? Gdy nauczyliśmy się tego w rodzinie, gdy mamy świadomość jedności i dzielenia wspólnego losu, gdy w dynamice historii, pomimo różnorodności grup etnicznych, kultur i społeczeństw, dostrzegamy zasiew powołania do tworzenia jednej wspólnoty, składającej się z braci, którzy nawzajem siebie przyjmują, troszcząc się jedni o drugich.
Rośnie liczba powiązań i komunikacji, jakie spowijają naszą planetę i wszystkie narody, ale globalizacja zbliża nas, ale nie czyni nas braćmi. Ponadto wiele sytuacji dysproporcji, biedy i niesprawiedliwości wskazuje nie tylko na głęboki brak braterstwa, ale także na brak kultury solidarności. Nowe ideologie charakteryzujące się rozpowszechnionym indywidualizmem, egocentryzmem i materialistycznym konsumpcjonizmem osłabiają więzi społeczne, podsycając ową mentalność „odrzucania”, prowadzącą do pogardy i porzucenia najsłabszych, tych, którzy są uważani za „bezużytecznych”.
Jednocześnie staje się jasne, że także współczesne systemy etyczne okazują się niezdolne do tworzenia autentycznych więzi braterstwa, gdyż braterstwo pozbawione odniesienia do wspólnego Ojca jako swego ostatecznego fundamentu, nie jest w stanie się ostać. Prawdziwe braterstwo między ludźmi zakłada i wymaga transcendentnego ojcostwa. Wraz z uznaniem tego ojcostwa umacnia się braterstwo między ludźmi, czy inaczej, owo stawanie się „bliźnim”, który troszczy się o innych.
Braterstwo w Chrystusie
Spontanicznie rodzi się pytanie – pisze Papież – czy ludzie żyjący na tym świecie mogą kiedykolwiek odpowiedzieć w pełni na pragnienie braterstwa, wpisane w nich przez Boga Ojca? Czy potrafią jedynie o własnych siłach przezwyciężyć obojętność, egoizm i nienawiść, zaakceptować uzasadnione różnice, charakteryzujące braci i siostry? I odpowiada:
„Parafrazując słowa Pana Jezusa, możemy streścić Jego odpowiedź w następujący sposób: ponieważ jeden jest wasz Ojciec, który jest Bogiem, to wy wszyscy braćmi jesteście (por. Mt 23, 8-9). Korzeń braterstwa wyrasta z ojcostwa Boga. Nie chodzi o ojcostwo ogólnikowe, nieokreślone i bez wpływu na historię, ale o osobową, wyraźnie ukierunkowaną i niezwykle konkretną miłość Boga do każdego człowieka (por. Mt 6, 25-30). Jest to więc ojcostwo skutecznie rodzące braterstwo, ponieważ miłość Boga, kiedy zostanie przyjęta, staje się najpotężniejszym środkiem przemiany życia i relacji z drugim, który otwiera ludzi na solidarność i czynne dzielenie się.
Ludzkie braterstwo odradza się zwłaszcza w Jezusie Chrystusie i z Niego, z Jego śmierci i zmartwychwstania. Krzyż jest ostatecznym „miejscem” zapoczątkowania braterstwa, którego ludzie sami nie są w stanie stworzyć. Jezus Chrystus, który przyjął ludzką naturę, aby ją odkupić, umiłowawszy Ojca aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej (por. Flp 2, 8), przez swoje zmartwychwstanie tworzy z nas nową ludzkość, w pełnej komunii z wolą Bożą, z Jego planem obejmującym pełną realizację powołania do braterstwa.”
Chrześcijańska solidarność
To pomaga zrozumieć, że braterstwo jest podstawą i drogą do pokoju. Jest nią też chrześcijańska solidarność która zakłada, że bliźni powinien być miłowany nie tylko jako «istota ludzka z jej prawami i podstawową równością wobec wszystkich», ale jako żywy obraz Boga Ojca, odkupiony krwią Jezusa Chrystusa i poddany stałemu działaniu Ducha Świętego, jako inny brat.
Brak braterstwa między narodami i ludźmi jest ważną przyczyną ubóstwa. Forma krzewienia braterstwa, służącą przezwyciężeniu ubóstwa, jest skromny styl życia, ograniczony do tego, co istotne, którzy mocno wierzą, że braterskie relacje z bliźnim stanowią najcenniejsze dobro. Według Papieża głębokie rany braterstwu zadają: wojny, korupcja i przestępczość, a jego odkrycie jest możliwe nawet w życiu gospodarczym.
Braterstwo pomaga troszczyć się o przyrodę
Cały punkt 9. mówi o ekologii po chrześcijańsku: „Rodzina ludzka otrzymała od Stwórcy wspólny dar: przyrodę. Chrześcijańska wizja stworzenia zawiera pozytywny osąd dotyczący ingerencji w przyrodę, aby czerpać z niej korzyści, pod warunkiem, że będzie to działanie odpowiedzialne, to znaczy szanujące wpisaną w nią „gramatykę” i mądrze używające zasobów, z korzyścią dla wszystkich, szanując piękno, celowość i przydatność poszczególnych istot żywych oraz ich funkcję w ekosystemie.”
Nasze powołanie do odpowiedzialnego nią zarządzania musi przełamać chciwość, pychę panowania, posiadania, manipulowania, eksploatacji i budować postawę szacunku, traktowania jako darmowego daru, o który trzeba się troszczyć i udostępniać, by służyła braciom, w tym przyszłym pokoleniom.
W tym ważne jest zwłaszcza rolnictwo powołane do pielęgnowania i zachowania zasobów naturalnych, aby nakarmić ludzkość. Niestety twa hańba głodu na świecie więc papież pyta: w jaki sposób wykorzystujemy zasoby Ziemi? I wzywa do szukania sposobów, „aby wszyscy mogli korzystać z owoców tej ziemi, nie tylko, aby uniknąć pogłębienia przepaści między tymi, którzy mają więcej, a tymi, którzy muszą się zadowolić okruchami, ale także ze względu na wymóg sprawiedliwości i równości oraz poszanowania każdego człowieka”. Przypomina też o powszechnym przeznaczeniu dóbr, które jest jedną z najważniejszych zasad społecznego nauczania Kościoła.
Orędzie kończy się modlitwą: Niech Maryja, Matka Jezusa, pomaga nam zrozumieć i żyć na co dzień braterstwem, które wypływa z Serca Jej Syna, aby przynieść pokój każdemu człowiekowi na tej naszej ukochanej ziemi.
I trzeba dodać, że choć Papież ani razu w orędziu nie wspomina św. Franciszka ani nie powołuje się na naszą tradycję to zarówno temat, jak i jego ujęcie jest totalnie franciszkańskie!
o. Stanisław Jaromi
Święto Stworzenia – portal chrześcijańskich ekologów