Jak co roku przed 1 listopada w mediach pojawia się wiele publikacji związanych z przemijaniem, śmiercią, zmarłymi i życiem po życiu. Wszędzie w nich jest również wytłumaczenie, skąd zainteresowanie redakcji taką tematyką. Jednak nie wszyscy informują o zbliżającej się Uroczystości Wszystkich Świętych. Niektórzy piszą o „Święcie Zmarłych”. Jak wytłumaczyć tę rozbieżność terminów? Czy te określenia można uznać za synonimy?
Aby kompetentnie odpowiedzieć na to pytanie, nie trzeba studiować teologii. Wystarczy mieć zasób wiadomości dziecka pierwszokomunijnego. Uważający na lekcjach religii ośmiolatek wie, że każdy święty jest zmarłym, ale nie każdy zmarły jest świętym. A zatem, jeśli chcielibyśmy pozostać przy terminie „Święto Zmarłych”, to powinniśmy używać tego określenia nie na dzień 1 listopada, ale na 2 listopada, bo wtedy właśnie wspominamy wszystkich zmarłych.
Skąd zatem wziął się termin „Święto Zmarłych” na określenie Uroczystości Wszystkich Świętych? Z odpowiedzią przychodzi niezawodna wolna encyklopedia „Wikipedia”: „Święto to było dniem wolnym również w czasach PRL-u, ale oficjalnie starano się nadać mu charakter świecki i nazywano je dniem Wszystkich Zmarłych bądź Świętem Zmarłych”.
jms