Terezjanki – Siostry Św. Teresy od Dzieciątka Jezus
Dane teleadresowe
ul. Ejsmonta 17
05-807 Podkowa Leśna
tel. (0-22) 552-12-98
tel.+fax: (0-58) 758- 99-97
e-mail: cst@wa.onet.pl
strona internetowa: www.terezjanki.pl
Jesteśmy instytutem zakonnym, habitowym na prawie papieskim. Naszym Założycielem jest Ksiądz Biskup Adolf Piotr Szelążek. Szczególną Patronką i opiekunką Zgromadzenia jest, zgodnie z wolą Ojca Założyciela, św. Teresa od Dzieciątka Jezus. Hasłem Zgromadzenia są słowa świętej Patronki: „SZERZYĆ MIŁOŚĆ DLA NAJWYŻSZEJ MIŁOŚCI”
W myśl tego hasła każda siostra stara się dawać świadectwo Bożej miłości:
- modlitwą;
- pracą;
- stałą gotowością niesienia pomocy innym;
- cierpieniem.
Celem Zgromadzenia jest dążenie do doskonałej miłości Boga przez wierne naśladowanie Jezusa Chrystusa i poświęcenie się dla zbawienia bliźnich. Jako terezjanki staramy się żyć tak, aby stanowić prawdziwa rodzinę dzieci Bożych, a także usilnie zabiegać o to, aby miłość Boża była szerzona w sercach wszystkich, przede wszystkim przez wychowanie młodzieży i dzieci w duchu św. Teresy od Dzieciątka Jezus.
- Pokora;
- cierpliwość;
- radość;
- szczerość;
- szczególna miłość ku Bogu i bliźnim, wg ducha św. Teresy;
- duch prostoty ewangelicznej;
- dziecięca prawość serca
Oto cechy, które każda terezjanka chce szczególnie w sobie rozwijać i pielęgnować.
Duchowość Zgromadzenia streszcza się w „małej drodze”, czyli drodze dziecięctwa duchowego, fundamentem której jest głęboka wiara i zupełne zdanie się na Boga, wyrażone w niezachwianej ufności w miłość i dobroć Ojca, który dobiera najodpowiedniejsze środki naszego uświęcenia oraz przyjmowanie wszystkiego w duchu miłosnego poddania się Jego woli.
Założyciel – Ks. Bp Adolf Piotr Szelążek
Urodził się 1 sierpnia 1865 r. w Stoczku Łukowskim na Podlasiu. Gdy miał dwa lata zmarła mu mama. Ponowny związek małżeński ojca i czuła opieka drugiej matki wywarły niewątpliwy wpływ na życie i duchowość młodego Adolfa. Z domu rodzinnego wyniósł głębokie nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny. Świadczą o tym słowa: „Jest wolą Pana, by zbawić nas przez Maryję. Idźmy więc do Maryi, bo Ona prowadzi do Jezusa. Ona jest światłem w czasie ziemskiej pielgrzymki kierując ku życiu wiecznemu”. Różaniec pozostał ulubioną jego modlitwą. Zarówno w szkole podstawowej, jak i w gimnazjum, należał do wyjątkowo zdolnych i pracowitych uczniów. Wcześnie odczuł powołanie do stanu kapłańskiego i już jako 18 letni młodzieniec wstąpił do Seminarium Duchownego w Płocku. Piękną postawę w stosunku do powołania syna zajął jego ojciec. W liście do rektora Seminarium pisał: „Synowi memu Adolfowi Piotrowi /…/ nie tylko pozwalam na obiór stanu duchownego tj. na wstąpienie do Seminarium, ale udzielam mu swego rodzicielskiego błogosławieństwa i proszę Ducha Świętego, aby raczył kierować jego sercem i rozumem tak, żeby stał się godnym obranego stanu”.
Po otrzymaniu święceń kapłańskich, Ks. A. Szelążek, przez trzy lata pracował w Płocku, skąd wyjechał do Akademii Duchownej w Petersburgu. Ukończył ją z tytułem magistra teologii w zakresie prawa kanonicznego. Spełniał różnorodne funkcje duszpasterskie, angażował się w działalność charytatywną i naukową. Dbał nie tylko o poziom naukowy, ale głównie o życie wewnętrzne. Jego gruntowna wiedza, obrona praw Kościoła i głębokie zjednoczenie z Chrystusem zwróciły uwagę Achillesa Rattiego, późniejszego papieża Piusa XI. W niedługim czasie Ks. P. Szelążek został konsekrowany na Biskupa pomocniczego w Płocku, a w 1925 r. na Ordynariusza diecezji łuckiej. Brał czyny udział w opracowywaniu Konkordatu między Stolicą Apostolską a Rządem Rzeczypospolitej, a później współpracował przy wprowadzaniu go w życie.
Uczestniczył w uroczystościach beatyfikacyjnych i kanonizacyjnych św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Od tej pory związał się z osoba i duchowością nowej świętej. Wpatrzony w jej przykład i nauke, swoją służbę Kościołowi Łuckiemu oparł na fundamencie wiary, pokory i miłości – cnotach, które są podstawą drogi dziecięctwa duchowego. Wiernych zachęcał do kroczenia tą droga. Wyrazem duchowej więzi i czci był wybór św. Teresy od Dziciątka Jezus na Patronkę Diecezji Łuckiej oraz założenie Zgromadzzenia Sióstr św. Teresy od Dziciątka Jezus. Podczas obchodu triduum ku czci św. Teresy nakazał kapłanom wygłoszenie co najmniej 3 kazań o św. Teresie, z których jedno miało być przesłane Kurii biskupiej, w celu wydrukowania w zbiorze kazań diecezjalnych.
Wieloraka działalność Bpa A. Szelążka posiadała wybitny rys chrystocentryczny. Idea szerzenia Królestwa Bożego zajmuje wiele miejsca w Jego nauczaniu. Uznanie Chrystusa Królem wszechświata i Królem społeczeństw jest droga prowadzącą do wyzwolenia z obojętności religijnej, drogą moralengo odrodzenia świata. Jako człowiek głębokiej wiary kierował się przede wszystkim miłoscią Boga, a w Bogu miłował każdego człowieka. Był zawsze do dyspozycji kapłanów, ale także i osób świeckich. Interesował się ich rodzinami i życiem religijnym.
Szczególnie służył im posługa sakramentalną. Przeznaczony na wypoczynek czas często spędzał w konfesjonale. Miłość otwierała mu oczy na różnorakie potrzeby ludzi, którym chętnie służył pomocą. Po zajęciu Łucka przez władze radzieckie, dowiedział się, że jeden z sierocińców, przepełniony sierotami polskimi i żydowskimi, odczuwał materialnebraki. Na nowy rok posłał im słodycze i nowe mundurki.
Druga wojna światowa przerwała normalny ciąg pracy. Diecezja Łucka znalazła się poza granicami Polski. Za wierność Kościołowi, papieżowi i Ojczyźnie, 80 letni Ks. Bp został aresztowany i osadzony w więzieniu w Kijowie. Stając przed drzwiami celi ucałował je i rzekł: „Teraz rozumiem, dlaczego przypadła mi Diecezja Łucka. Abym mógł cierpieć dla Chrystusa”. Warunki w więzieniu były bardzo ciężkie. Zamiast materaca własne palto i spodnie, zamiast poduszki własnoręcznie sfabrykowany węzełek, najczęściej trzewiki owinięte w kurtkę. Liczba więźniów w celi wahała się od 30 do 50. Ks. Bp długo modlił się na klęczkach każdego dnia rano i wieczorem. Wszyscy księża razem głośno odmawiali trzy razy dziennie różaniec, a rano recytowali z pamięci Mszę świetą.
Gdy Ks. Bp otrzymywał paczkę żywnościową dzielił ja na 2 części. Jedną zostawiał dla siebie i księży, drugą dzielił pomiędzy tych, którzy nigdy nic nie otrzymywali. W więzieniu przebywał 16 miesięcy, został zwolniony po interwencji papieża Piusa XII. W 1946 r. wrócił do Polski. Po krótkim pobycie w Kielcach osiadł na stałe w Zamku Bierzgłowskim koło Torunia. Tam spędził ostatnie chwile życia. Pokochał gorąco tamtejszą ludność, ale tęsknił za swoimi diecezjanami. Pewnego dnia wyznał, że jest gotowy mimo podeszłego wieku i ciężkiego stanu zdrowia natychmiast powrócić do Łucka. Utrzymywał kontakty z księzmi i parafianami diecezji łuckiej. Bardzo boleśnie przeżył fakt, że na Wschodzie pozostało jeszcze uwięzionych kilkunastu kaplanów jego diecezji. Podejmował liczne starania o ich uwolnienie. Zmarł 9 lutego 1950 r.