Home DokumentyReferaty, Konferencje, ArtykułyŻycie wspólnotowe Rybicki Stanisław Romuald, fsc, Brat czy braciszek?

Rybicki Stanisław Romuald, fsc, Brat czy braciszek?

Redakcja
Stanisław Romuald Rybicki, fsc 

BRAT CZY BRACISZEK?

Spotkanie Komisji Braci Zakonnych, Częstochowa, marzec 1993 r.

Kanonizacja Adama Chmielowskiego, brata Alberta (12 listopada 1989 r.), przypomniała polskim katolikom istnienie mało znanych ogółowi wiernych zakonników, bez święceń kapłańskich. Ci którzy coś o nich wiedzą, sądzą, że ich powołanie jest jak gdyby wybrakowane. Wydaje się im, że brat nazwany także życzliwie „braciszkiem”, to jakiś dodatek do zakonników par excellence czyli do kapłanów zwanych ojcami. Świeckim, a nawet duchownym katolikom wydaje się, że takie funkcje jak nauczanie czy opieka nad chorymi właściwe są każdemu kompetentnemu człowiekowi, nie widzą więc potrzeby istnienia zakonników bez święceń kapłańskich. Poza tym fakt, że w Kościele przeważają nie zakonnicy – kapłani, czyli ojcowie powoduje, iż powołanie brata wydaje się czymś niekompletnym.

Istnieje też trudność powodowana niezaradnością językową. Z braku adekwatnego nazewnictwa, zgromadzenia zakonne, składające się wyłącznie z braci bez święceń kapłańskich, nazywa Kodeks Prawa Kanonicznego, w ślad za określeniami Soboru Watykańskiego II, instytutami laickimi, mimo, że przymiotnik „laicki” ma obok pozytywnego znaczenia również sens pejoratywny. Inna jest sytuacja w instytutach składających się wyłącznie z braci, inna w zakonach czy zgromadzeniach kleryckich, w których bracia stanowią mniejszość. W każdym bądź razie nie można zapominać, że – jak głosi KPK – „stan życia konsekrowanego nie jest ze swej natury ani klerycki, ani laicki”. Jego istotą jest bowiem realizacja rad ewangelicznych we wspólnocie zakonnej i życie według zatwierdzonych przez Kościół Reguł. Kapłaństwo nic nie dodaje do istoty zakonnego stanu. Wartość życia zakonnego tkwi w nim samym, a nie dopiero na mocy sakramentalnego kapłaństwa. Zdolność czy brak zdolności do nauki nie powinny być tutaj miarodajnym kryterium.

Nie ma w Kościele trzech stanów: hierarchia, laikat, stan zakonny, lecz są tylko dwa – hierarchia i laikat. Soborowa Konstytucja „Lumen gentium” podkreśla, że zakony nie są czymś pośrednim między duchowieństwem i laikatem, gdyż Bóg z obu tych stanów powołuje ludzi do życia zakonnego. Brat zakonny w inny sposób niż człowiek świecki żyje pełnią kapłaństwa powszechnego, którego stał się uczestnikiem przez chrzest, a następnie przez bierzmowanie. Jego obecność w świecie świadczy ludziom, że postęp ziemski nie jest jedynym celem człowieka, że o wiele ważniejszą rzeczą jest osiągnąć wieczne zbawienie. „Dlatego Sobór święty potwierdza i chwali mężów i niewiasty, braci i siostry, którzy w klasztorach lub szkołach i w szpitalach czy na misjach poprzez wytrwałą i pokorną wierność dla wyżej wymienionego poświęcenia stają się chlubą Oblubienicy Chrystusowej i wszystkim ludziom świadczą szlachetne i rozliczne posługi” (LG 46, 3).

Poprzez profesję ślubowanej czystości zakonnicy i zakonnice uzewnętrzniają misterium Kościoła jako Chrystusowej Oblubienicy. Ich posłannictwem jest być na świecie dla jego zbawienia, działać dla szerzenia Królestwa Chrystusowego, widzialnie reprezentować obecność Chrystusa zmartwychwstałego na naszej ziemi, głosić swoim życiem, że wieczne gody Baranka już się zaczęły mistycznie tutaj w Kościele, dziewiczej Oblubienicy Jezusa Chrystusa.

Cała ich działalność charytatywna czy oświatowa, czy ewangeliczna zmierza do realizacji dzieła odkupienia przez podporządkowanie świata Chrystusowi. Idzie o to, by chrześcijanie w świecie żyjący nauczyli się, dzięki zakonnikom, sądzić i działać w myśl Ewangelii. Ta działalność braci zakonnych nie jest dodatkiem do ich tożsamości, lecz stanowi istotną cechę ich powołania. Tak oto zakonnik, „człowiek Kościoła”, wkracza realnie w sprawy świata. To ważny element obecności Kościoła w świecie. Taki styl życia nie jest bynajmniej łatwy. Zakonnik w tych warunkach jest ciągle narażony na zeświecczenie albo na dzielenie dichotomiczne, na traktowanie osobno życia zakonnego, a znów osobno pracy zawodowej. Bracia zakonni przez swoje powołanie i przez swoje działanie mogą ułatwić dialog między Kościołem a światem. Ich życie wspólnotowe, braterskie może być dla świata przejawem wspólnoty kościelnej.

Współcześni wybitni teologowie stwierdzają, że gdyby nie było w Kościele instytucji braci zakonnych, należałoby je koniecznie stworzyć. Ważne jest, by czuli się pełnymi zakonnikami, by czuli się dojrzałymi osobowościowo, by sobie zdawali sprawę z godności swego powołania w aspekcie wiary, a w aspekcie społecznym pełnowartościowymi personalnie. Ich przyszłość to – po przezwyciężeniu trwającego jeszcze kryzysu – rola przywódców wobec zaangażowanego apostolatu świeckich. Im więcej będzie zrozumienia teologii powołania brata zakonnego i jego posłannictwa w Kościele i świecie współczesnym, tym większa nadzieja, że nie braknie mężnych i światłych ludzi, ofiarnie odpowiadających na głos powołującego Pana, Chrystusa – Brata ludzkości.

Wbrew tym oczywistym – nie dla wszystkich – stwierdzeniem jesteśmy świadkami trwającego jeszcze kryzysu powołań na braci zakonnych. Przyczyny tego kryzysu inne są na Zachodzie, inne w naszej Ojczyźnie. Tam są głównie następstwem zobojętnienia wobec nadprzyrodzoności, nadmiernego antropocentryzmu. U nas ma tu wpływ narastająca postawa konsumpcyjna, oddziaływanie środków masowego przekazu, szerzący się permisywizm moralny, ale wpływają też uwarunkowania socjologiczne. Braciom zakonnym nie okazuje się właściwej im odpowiedzialności w Kościele i w społeczeństwie. Człowiekowi wrodzony jest głód doceniania Jego roli w bliskim i dalszym otoczeniu. Idzie o to, by nie być alienowanym, uprzedmiotowionym. Człowiek ma prawo być traktowanym jako osoba, nie jak narzędzie. Człowiek jest czymś nieskończenie więcej niż wykonywana przez niego funkcja. On ma prawo być Janem Kowalskim, a nie tylko kowalem. Na tym tle dochodzi do kryzysu. Powołanie zakonne to nie tylko pogłębione przymierze z Bogiem i danym zgromadzeniem, ale też sposobnością sprzyjającą dojrzewaniu pełnej osobowości i relacji międzyosobowych. Nauka Apostoła o mistycznym ciele, o różnorodności członków i organów w tym ciele, przy wzajemnym zrozumieniu jego integracji – jest nadal bardzo aktualna.


Archiwum KWPZM

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda