Home DokumentyReferaty, Konferencje, ArtykułyŻycie wspólnotowe Arano Rosario S., Niepokoje i rozłamy spowodowane zmianami wprowadzonymi w instytutach zakonnych

Arano Rosario S., Niepokoje i rozłamy spowodowane zmianami wprowadzonymi w instytutach zakonnych

Redakcja
S. Rosario Arano 

NIEPOKOJE I ROZŁAMY SPOWODOWANE ZMIANAMI WPROWADZONYMI

W INSTYTUTACH ZAKONNYCH

Referat podczas spotkania Konferencji Wyższych Przełożonych ze Świętą Kongregacją dla Zakonników i Instytutów Świeckich, Rzym 17 października 1972 r.

Bardzo się cieszę, że mogę dziś przemawiać do przedstawicieli Konferencji Wyższych Przełożonych. Jestem przekonana, że nasz dialog ze Świętą Kongregacją dla Zakonników jest odpowiedzią na aktualne zapotrzebowanie. Dopomoże on w sprecyzowaniu problemów, które nurtują prawie wszystkie kraje i Instytuty zakonne; problemy te leżą u podstaw niepokojów, które się odczuwa we współczesnym życiu zakonnym.

Mimo różnorodnych form, w jakich występują te powszechnie spotykane zjawiska, to jednak ich rozpoznanie – poprzez właściwą współpracę – przyczyni się do rozwoju podstawowego ukierunkowania życia zakonnego, zaleconego przez Kościół. Dzięki temu Kościół lepiej zrozumie istniejące między poszczególnymi krajami różnice, które starał się zawsze uszanować, strzegąc równocześnie jedności. Temat obecnego spotkania „Jedność i Pluralizm” dowodzi, że sprawa ta leży nam również na sercu.

Wydaje się rzeczą właściwą, przypomnieć w tym miejscu stwierdzenie Papieża Pawła VI zawarte w przemówieniu do Biskupów podczas jego pobytu w Afryce, gdy postawił pytanie: „Czy Kościół powinien być europejski, czy łaciński, czy wschodni?” Ojciec św. sam na to pytanie odpowiedział: „Kościół powinien być katolicki i przystosowany do afrykańskiej kultury”. Rozwijając swoją myśl Papież dodał: „Wy możecie i powinniście mieć afrykańskie chrześcijaństwo”. To oświadczenie można także zastosować do życia zakonnego z różnych geograficznie i etnicznie środowisk; świadectwem tego jest obecne międzynarodowe spotkanie ze Stolicą Świętą.

Mój referat opiera się przede wszystkim na odpowiedziach nadesłanych z różnych krajów na trzecie pytanie kwestionariusza, dotyczącego życia zakonnego, które przesłała Wam Kongregacja dla Zakonników.

Chciałabym zwrócić Waszą uwagę na to, że temat, który mi powierzono, posiada aspekt negatywny. Stronę pozytywną, zapewne bardziej interesującą, omówi inny prelegent. Może się wydawać paradoksem, że przedstawienie zamieszania, niepokojów i rozłamów przyczyni się do naświetlenia obecnej sytuacji. Proponowane w odpowiedziach rozwiązanie, które tu zreferuję, pozostawiam bez komentarza.

Jest rzeczą wiadomą, że dokonane zmiany spowodowały w niektórych instytutach poważne wewnętrzne wstrząsy i rozłamy. Rozmiar i głębię tych podziałów trudno ocenić, wiemy bowiem, że relacje o nich mogą być wyolbrzymione.

Z drugiej strony szybkie rozwiązanie tego problemu tam, gdzie on istnieje, wydaje się konieczne. Każda zwłoka pogarsza napięcie, które stopniowo prowadzi do sytuacji bez wyjścia, a w następstwie – do naruszenia życie zakonnego i wreszcie – do całkowitego jego zaniku.

„Zagadnienie to” – według O. Marananche – „nie jest problemem etycznym, jakoby dobrzy byli po jednej stronie” a źli – po drugiej. Ducha Św. można odnaleźć po obu stronach. Tak przynajmniej można zakładać. Problem tkwi w tym, czy istnieje możliwość życia we wspólnocie zgodnie z przyjętą normą. Jeśli w dyskusji chodzić będzie o drobiazgi, wtedy mniejszość łatwo ustąpi; lecz jeśli dotyczyć będzie zasad, jest rzeczą jasną, że na tym punkcie wszyscy muszą, dojść do porozumienia. Tak więc są problemy, których nie można inaczej rozwiązać, jak tylko na drodze rozlicznych dyskusji i stopniowo osiągniętej jednomyślności. Ten, kto się na to nie godzi lub już dłużej godzić się nie chce, musi odejść, jeśli uważa, że nie dotrzymano umowy. Może do tego dojść w dwojaki sposób: albo członek wspólnoty w swoim osobistym życiu zmienił swój ideał, albo grupa w swym historycznym rozwoju dokonała zmian podstawowych elementów Instytutu. W drugim wypadku, jeśli Kościół zaaprobuje zmiany wprowadzone przez wspólnotę, musi tym samym uwolnić od zobowiązań tych członków, którzy już nie odnajdują tej formy życia, w której poświęcili się Chrystusowi; takiego postępowania wymaga lojalność. Decyduje tu rozeznanie, która zmiana jest istotna i czyj sposób myślenia można przyjąć. Ponieważ chodzi o ważne problemy, dlatego trzeba zasięgnąć rady eksportów i kanonistów – na szczęście posiadamy wybitnych fachowców!

W każdym wypadku należy dążyć do uniknięcia niepotrzebnych, cierpień.

Odczytamy teraz kilka odpowiedzi na pierwszą część kwestionariusza rozesłanego przez Świętą Kongregację dla Zakonników:

Czy stwierdza się oznaki podziałów, które byłyby wynikiem wprowadzonych, w Instytutach zmian?

Odpowiedź: Tak, występują w kilkunastu Instytutach i przejawiają się w następujący sposób. 

Cytuję:

  • Podziały wynikające z różnicy wieku: młodzi z jednej strony, starzy – z drugiej; albo znów młodzi przeciwko pokoleniu średniemu.
  • Podziały spowodowane nie tyle wskutek wieku, ile przez różnorodne nastawienia, wywołujące reakcje wewnątrz wspólnoty.
  • Niektórzy są opozycyjnie nastawieni do zmian, podczas gdy inni ubolewają nad zwłoką we wprowadzaniu ich w czyn. Bez względu na różnorodność motywów, obie strony przepowiadają, upadek Instytutów zakonnych, jeśli się nie położy kresu obecnej sytuacji.
  • W pewnych wypadkach opozycję charakteryzuje raczej duch sprzeciwu niż duch dialogu.
  • Grupy opozycyjne prowadzą właściwie monolog. Każda słucha tylko siebie. W wielu wypadkach najbardziej wymowni kierują grupą, sytuacją, a nawet przełożonymi.
  • Inne podziały są rezultatem przewrotu w hierarchii wartości. Osiągnięcia materialne, zawodowe, są uważane za ważniejsze niż duch zakonny.
  • W pewnych Instytutach u wielu powstały napięcia wskutek wzrastającej niechęci do struktury życia zakonnego. Kwestionuje się sposób kontaktu Instytutów zakonnych ze współczesnym światem.
  • Wskutek wielkich zmian dokonywanych w Instytutach, niektórzy z ich członków stawiają sobie pytanie: „Gzy to jest jeszcze ten sam Instytutu, do którego wstąpiłem? Czy zgromadzenie, które zmienia się w ten sposób, potrafi przetrwać?” Źródłem napięć staje się możliwość używania świeckiego stroju, wyboru własnego zajęcia, wyłączenia się ze wspólnotowego apostolstwa.
  • Podziały spowodowane pracą apostolską.
  • Nie tylko podziały, ale i nieporozumienia stają się przyczyną cierpień, powodujących ogromne napięcia psychiczne, które wyniszczają ludzi.
  • Dążenie do zróżnicowania, wynikające z przyjęcia zasad pluralizmu przez jedną grupę, a odrzucanych przez wspólnotę.
  • Podziały spowodowane przez grupy, które w ramach eksperymentu, pragną podkreślić swoim życiem inny aspekt charyzmatu Zgromadzenia.
  • Niepokój spowodowany dążeniem do uniezależnienia się poprzez ostry krytycyzm czy przez nieuznawanie autorytetu, który nie sankcjonuje czyichś pragnień.
  • Rezygnacja sióstr z życia zakonnego i grupowe opuszczanie klasztorów, żeby gdzie indziej realizować swoje oddanie się Bogu.
  • Podziały spowodowane przez przyjęcie świeckiego stylu życia, przez nadmierne zajęcie się świeckimi sprawami, przez ograniczenie do minimum życia modlitwy i przez utratę zrozumienia dla wartości duchowych.
  • Zwrócono uwagę, że w krajach misyjnych powyżej wymienione zjawiska mają charakter marginesowy. Zaangażowanie w pracę misyjną pomaga wspólnotom w opanowaniu niebezpieczeństwa wewnętrznych podziałów.

Powyższe zestawienie na pozór może się wydać zbyteczne, jednak mam nadzieję, że dopomoże ono do naświetlenia konkretnych problemów dzisiejszego życia zakonnego.

Zaproponowano wiele środków zaradczych. Wymienię tylko kilka z nich, lecz tekst, rozdzielony wśród grup językowych, obejmuje w celach informacyjnych szerszą ich liczbę.

Wiele propozycji dotyczyło formacji zakonnej. Zwracano uwagę na konieczność takiej formacji, która przyczyniłaby się do lepszego zrozumienia istoty przemian, a w ten sposób usunęłaby z jednej strony lęk i opór wobec zmian, z drugiej – pomogłaby w kontrolowaniu niewłaściwego entuzjazmu.

  • Należy przygotować zakonników, by umieli przyjąć właściwą postawę w obliczu konfliktów. Nawet konflikt może stać się źródłem duchowego postępu.
  • Stały powrót do Chrystusa wymaga ustawicznej konfrontacji życia zakonnika, a szczególnie przeprowadzanej odnowy, z ideałami ewangelicznymi.
  • Ustalenie właściwych rozwiązań osiągnie się jedynie przez głębokie studium charyzmatu Założycieli, pierwotnych natchnień oraz ich realizacji w aktualnych warunkach współczesnego świata, Wymaga to wiele cierpliwego, odważnego i wspólnotowego rozeznania, które można osiągnąć tylko w atmosferze refleksji, wolności i modlitwy.
  • Nie ma tu gotowego rozwiązania. Trzeba więcej modlitwy i rozmyślania, mniej dyskusji.
  • Niech autentyczne życie braterskie stanie się rzeczywistością.
  • Przed wprowadzeniem innowacji albo zmian do obowiązujących przepisów należy wspólnotę odpowiednio przygotować.
  • Tym zakonnikom, którzy dotąd żyli raczej w zamknięciu, powinno się dać okazję do nawiązania kontaktu z ludźmi, szczególnie młodymi, z którymi inni członkowie wspólnoty pracują.
  • Wspólnotom powinno się udzielić wystarczającej autonomii w poszukiwaniu dróg odnowy.
  • Członkom Zgromadzenia powinno się pozwolić na pełniejszy udział w podejmowaniu decyzji odnośnie zmian, które mają być u nich przeprowadzone.
  • Aby Święta Kongregacja dla Zakonników aprobowała różne style i formy posługiwania.
  • Zacieśniać współpracę między Świętą Kongregacją dla Zakonników a Wyższymi Przełożonymi.
  • Należy mądrze dobierać rekolekcjonistów, profesorów i prelegentów. Zaleca się roztropność w doborze lektury.
  • Przy tworzeniu małych grup należy się kierować większą roztropnością.
  • Jedną z ważnych rzeczy jest, aby zakonnicy tak żyli nauką ewangeliczną, żeby byli znakami i świadkami. Zdaniem wielu jest to jedyny i jedynie przekonujący środek.
  • Każde zgromadzenie powinno jaśniej określić cel i swój styl życia; ci zaś z członków, którzy nie mogą już w nim realizować swego powołania, poszukają innej drogi.
  • W sprawie podziału w zgromadzeniach decyzję podejmie bezpośrednio Stolica Apostolska, która uznaje pluralizm i godzi się na jego wprowadzenie w Instytutach, które uważają to za niezbędne.
  • Rozumna, przystosowana i ewangeliczna odnowa przyczynia się do zachowania jedności. Ta odnowa powinna objąć nie tylko podstawowe elementy życia zakonnego, lecz także wszelkie zmiany uznane za konieczne, zgodnie z duchem Ewangelii. W tej sytuacji wszyscy, którzy pragną słusznych zmian, będą zadowoleni, natomiast ujawni się właściwe oblicze kontestatorów.
  • Uzdrowienie musi się dokonać wewnątrz zgromadzenia. Z większą rozwagą należy wybierać przełożonych, a zwłaszcza przełożonych generalnych. Czy można liczyć w tej sprawie na pomoc Stolicy Apostolskiej?
  • Organizować wewnątrz większych wspólnot mniejsze grupy, więcej lub mniej jednolite, lecz nie ekskluzywne i nie prowokujące.
  • Głębokim studium i rozwagą należy poprzedzić tworzenie małych wspólnot dla apostolskich zadań.
  • Przełożonych wszystkich szczebli należy zachęcać, żeby stale odnawiali swoją wierność i posłuszeństwo wobec Stolicy Świętej.
  • Wysunięto życzenie, aby Święta Kongregacja wydawała czasopismo w różnych językach, zamieszczające artykuły ludzi kompetentnych i doświadczonych. Każdy numer powinien zawierać, oprócz przydatnych informacji, komentarz oceniający podejmowane inicjatywy i aktualne prądy myślowe.
  • Zwrócono się z prośbą do Kapituł Generalnych, aby nadsyłały sprawozdania o tym, jak ich Instytut przyjął Evangelica testificatio, z zaznaczeniem, które elementy zostały włączone do konstytucji.
  • Wyrażono życzenie, aby Ojciec Święty skierował do wszystkich przełożonych Apostolską Adhortację, która podkreśliłaby konieczność uczciwego i wiernego zachowania zatwierdzonych konstytucji.

Przechodzę teraz do próśb skierowanych pod adresem Stolicy Świętej w sprawie podziałów wewnątrz wspólnot.

W wielu wypadkach zakonnicy zwracali się do Świętej Kongregacji dla Zakonników i nawet osobiście do Ojca św., prosząc o pozwolenie na zorganizowanie wspólnot albo grup, w których mogliby przyjąć styl życia bardziej odpowiadający ich powołaniu. Niektórzy pytali nawet o możliwość otwarcia ośrodków formacyjnych, które by odpowiednio przygotowywały kandydatów, pragnących swoje życie zakonne dostosować do nowych wymagań, pozostając jednak w łączności z Instytutem.

Motywy podane jako uzasadnienie tych próśb można streścić w następujący sposób:

  • Zaistniały zmiany i przekształcenia, które wywarły duży wpływ na formę i styl życia Instytutu, a które zagrażają dobru wspólnemu zgromadzenia oraz jogo wierności własnemu charyzmatowi.
  • Niektóre z tych zmian dotyczą praktyki ślubów i życia modlitwy; są one nawet przeciwne samemu życiu zakonnemu.

Z innych środowisk zwracano się do Stolicy Apostolskiej z prośbą o wręcz przeciwne rozwiązania. Grupy te cierpią z powodu przedłużania się okresu wprowadzania w życie odnowy zaleconej przez Sobór Watykański II.

Jest jasne, że zmiany, które rozważamy, są przyczyną sprzecznych reakcji, prowadzących do podziałów. Nie jest łatwo znaleźć rozwiązanie tego problemu. W tym miejscu naszych rozważań można wysunąć dwie sugestie:

Pierwsza uwaga:

Warto zauważyć, że bardzo różne, jednak niekonieczne przeciwstawne motywy, leżą u podstaw opinii, które są przyczyną tak ostrych podziałów w Instytucie. Nawet wewnątrz grup opozycyjnych znajduje się wielka rozmaitość postaw.

Grupa, popierająca rzeczywiste przemiany, może objąć dwie kategorie zakonników:

  • tych, którzy okazują mało ducha zakonnego i dążą w kierunku zeświecczenia. Albo brak im formacji, albo zbytnio ulegają wpływom lektury, zaleceniom, pochodzącym z różnych źródeł, szczególnie od osób duchownych;
  • tych, którzy szczerze pragną przystosować swoje życie zakonne do istniejących warunków, ale nie potrafią uchwycić, w jaki sposób powinni to zrobić. Są za odnową zaleconą w przekonaniu, że nie ma potrzeby przedstawiać kompetentnemu autorytetowi eksperymentów i nowego stylu życia, którego są zwolennikami. Tę koncepcję, jak wiemy, podziela pewna liczba teologów, którzy u wielu cieszą się autorytetem. 

Do tej drugiej kategorii należą zakonnicy, którzy popierają te zmiany, uważając, że postęp w ich Instytucie jest zbyt powolny i że nie obowiązuje ich posłuszeństwo w sprawach, które uważają za nieistotne w życiu zakonnym, lecz jedynie – w sprawach zasadniczych.

Grupa przeciwna tej, o której była wyżej mowa, może również składać się z ludzi o przeciwstawnych poglądach:

  • jedni są ożywieni prawdziwym duchem zakonnym i duchem Instytutu; pragną koniecznych i właściwych zmian zgodnie z duchem Kościoła i duchem swego Założyciela;
  • inni na skutek braków w formacji przeciwstawiają się zmianom i pragną zachować „status quo”.

Druga uwaga:

Przy omawianiu tego problemu może warto zwrócić uwagę na skrajną postawę tych zakonników, którzy publicznie wypowiadają się przeciwko pewnym prawdom – dogmatom wiary – lub postępują, wbrew zasadom chrześcijańskiej moralności, wywołując przez to zgorszenie wewnątrz Instytutu i poza nim. Jest oczywiste, że dla dobra innych członków wspólnoty trzeba ich usunąć z Instytutu.

Teraz chciałabym postawić pytanie: Czy nie byłoby wskazane, aby Stolica Święta na prośbę przełożonego generalnego chętniej nakazywała eksklaustrację „ad natura S. Sedis” w stosunku do zakonnika, który jest nim jedynie z nazwy i który pozostaje w życiu wspólnym dla korzyści, jakie w tym znajduje, albo dla innych motywów, które nie są w stanie rozwinąć jego życia zakonnego?

Możliwość odwołania się do takiego środka jest wszystkim znana; może to dopomóc przełożonym w utrzymaniu ducha zakonnego i ducha właściwego zgromadzeniu.

Jak należy odpowiedzieć na prośby nadchodzące od tak zróżnicowanych grup o zatwierdzenie „ad experimentum” sposobu życia poza wspólnotą, stosownie do obranego ideału?

Z pewnością zastanawialiście się nad tym problemem. Przedstawię kilka refleksji na ten temat:

W pewnych wypadkach przegrupowanie sióstr może być rozwiązaniem. Te, które pragną prowadzić życie zgodnie ze swymi zobowiązaniami podjętymi w czasie profesji, mogłyby utworzyć jedną grupę; te zaś, które pragną szerszych przystosowań do obecnych warunków – inną. Zarząd generalny mógłby utworzyć nową prowincję z możliwością założenia tam nowicjatu. To rozwiązanie mogłoby być pomocne w osiągnięciu zgody wewnątrz Instytutu, bez uszczerbku dla władzy centralnej i zgodnie z konstytucjami.

W innych wypadkach, kiedy nie można już zwrócić się do zarządu generalnego, może być wskazane, aby Stolica Apostolska podjęła decyzję o podziale. Jednakże przed określeniem warunków eksperymentu Stolica Święta powinna przeprowadzić sondaż w zainteresowanych Instytutach. Trzeba, żeby Kościół otrzymał nazwiska kandydatów, którzy pragną skorzystać z tego eksperymentu. Ważnymi czynnikami są tu liczba kandydatów i motywy trudności.

Jeśli eksperyment zostanie zatwierdzony przez kompetentną władzę, grupa powinna być zupełnie oddzielona od reszty wspólnoty, a Stolica Święta wyznaczy osobę odpowiedzialną na czas trwania eksperymentu, który Kościół sam określi.

Święta Kongregacja dla Zakonników kontroluje zarówno eksperyment jak i rozwój reszty wspólnoty, która również uznawana jest za pozostającą na etapie próbnym. Kiedy minie czas trwania eksperymentu, Stolica Święta uzna eksperyment za zakończony.

Można tu przewidzieć dwa rozwiązania:

– albo Kościół złączy członków Instytutu, nadając im odnowione i zatwierdzone przez Stolicę Świętą konstytucje i poda im jasne i konkretne dyrektywy, dotyczące ich stylu życia;

– albo Kościół uzna dwa różne sposoby życia, obydwa zgodne z duchem tej samej założycielki, udzielając oficjalnej aprobaty dla konstytucji każdej grupy, która podejmuje odmienny styl życia.

Sposób przeprowadzenia podziału „ad experimentum” winien być dokonany zgodnie ze szczególnym charakterem każdego Instytutu, w którym podział tego rodzaju jest nieunikniony.

W świetle powyższych refleksji nasuwa się pytanie: dlaczego zmiany przeprowadzone we wspólnotach zakonnych, przyniosły tak niefortunne skutki?

Przed ostatecznym podsumowaniem podaję jeszcze następujące spostrzeżenia:

W ciągu ubiegłego dziesięciolecia życie zakonne, wzbogaciło się o nowe dodatnie wartości. Pogłębiona teologia życia zakonnego jest teraz dostępna nawet dla kobiet, co sprzyja lepszemu zrozumieniu podstaw, zarówno teologicznych jak ewangelicznych, naszego stanu życia. Programy formacyjne podkreślają osobistą inicjatywę, pogłębiają zmysł odpowiedzialności za Instytut i Kościół przez uświadamianie zakonników o ich roli we wspólnocie, w społeczeństwie i Kościele. Zasady pomocniczości i współodpowiedzialności są wprowadzane w czyn. Zwiększa się współudział w podejmowaniu decyzji. Stosunki międzyosobowe poprawiły się; pogłębia się prawdziwy braterski dialog. Autorytet wyraża się w duchu służby. Z innych wartości, które przyswoiło sobie życie zakonne, należy wymienić szczere pragnienie autentycznego życia modlitwy. Kontemplacja – nawet w zgromadzeniach czynnych – jest odczuwana jako konieczność, a domy modlitwy odpowiadają tej potrzebie.

Za te wszystkie wartości – a jest ich o wiele więcej – jesteśmy bardzo wdzięczni.

Jednakże, skoro widzimy podziały i usiłujemy znaleźć przyczyny takiego stanu rzeczy, pytamy siebie samych, czy niektóre wartości autentyczne, które są istotne dla życia zakonnego, zostały zaprzepaszczone w ostatnich latach?

W rzeczywistości, czyż nie moglibyśmy przypisać niepokój, nad którym ubolewamy, utracie takich wartości, jak: pokora, prostota, posłuszeństwo, całkowity dar z siebie dla Chrystusa; utracie tego wszystkiego, co czyni nas uczestnikami Jego wyniszczenia?

Ojciec św. Paweł VI w „Evangelica Testificatio” przypomina nam, że to właśnie ubodzy, cisi, pragnący świętości, miłosierni i czystego serca – przyniosą światu Boży pokój /E.T. 54/. Nowo nabyte wartości, łącząc się harmonijnie z tymi, które już posiadamy, doprowadzą nas – miejmy nadzieję – do Jedności, która jest Prawdą w Pluralizmie, która jest Życiem w Prawdzie.


Z Archiwum Wydz. Spraw Zakonnych Prymasa Polski

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda