Home DokumentyReferaty, Konferencje, ArtykułyZagadnienia prawne Saj Marek CSsR, Instytucja nowicjatu w prawodawstwie kościelnym

Saj Marek CSsR, Instytucja nowicjatu w prawodawstwie kościelnym

Redakcja
Saj Marek CSsR

INSTYTUCJA NOWICJATU W PRAWODAWSTWIE KOŚCIELNYM

Studia Redemptorystowskie 5/2007

Zgodnie z wymogami powszechnego prawa kościelnego, zasadniczym okresem formacji do życia według rad ewangelicznych w instytutach życia konsekrowanego, ważnym i niezastąpionym, jest nowicjat. W nim bowiem rozpoczyna się życie zakonne. Według Kodeksu prawa kanonicznego z 1983 roku, nowicjat zmierza ku temu, aby kandydaci mogli dokładniej rozpoznać „Boże powołanie i to właściwe danemu instytutowi, by doświadczyli sposobu życia instytutu, uformowali umysł i serce jego duchem, a także by można było potwierdzić ich zamiar i zdatność”.

O tym, że nowicjat jest w życiu zakonnym niezwykle ważnym okresem, świadczy fakt, iż od samego początku istnienia w Kościele takiej formy życia oddanego Bogu pojawia się wiele dokumentów szczegółowo regulujących ten czas: od bardzo prostych, pojedynczych norm, aż po współczesne kodyfikacje. Pomijając wszystkie istotne wymiary formacji nowicjackiej, skupimy się tutaj głównie na samej instytucji nowicjatu od strony czysto kanonicznej, by zobaczyć, choćby tylko w bardzo ogólnych zarysach, jak Kościół normował i normuje w swoim prawodawstwie ten formacyjny okres.

1. Nowicjat w prawie przedkodeksowym

Zakonny nowicjat, tak jak każda ludzka instytucja kościelna, przechodził różne etapy rozwoju i przemian. Jego początki wiążą się z pojawieniem się pierwszych śladów życia zakonnego. Św. Hilarion, zanim został przyjęty do grona uczniów św. Antoniego Pustelnika (250-356), poddany był ostrej próbie. Hieronim w Żywotach mnichów opisuje to tak: „Hilaruin (…) skoro (…) usłyszał słynne wówczas imię Antoniego, o którym mówiły wszystkie ludy Egiptu, pragnąc go zobaczyć, udał się na pustynię. Ujrzawszy go, zaraz zmienił swe szaty i prawie przez dwa miesiące przy nim pozostawał, przyglądając się jego życiu i jego pełnym powagi obyczajom. Jak często oddawał się modlitwie, jak był pokorny, przyjmując braci, jaka była jego surowość w upomnieniu, jak gorliwie zachęcał do dobrego. Żadna choroba nie mogła go skłonić, aby w czymś naruszył wstrzemięźliwość i w swym skromnym posiłku poczynił jakie zmiany (…). Uważał, iż raczej winien tak rozpocząć życie, jak Antoni je rozpoczął”.

Z kolei św. Pachomiusz (287-346), początkowo żołnierz, a po nawróceniu się na wiarę Jezusa Chrystusa żarliwy Jego wyznawca, już w 320 roku założył w Egipcie pierwszy klasztor, w którym żyli mnisi zobowiązani do pozostawania we wspólnocie i do uznawania władzy jednego przełożonego. W historii życia zakonnego Pachomiusz uważany za pierwszego organizatora cenobityzmu, czyli życia wspólnego, ułożył dla swoich uczniów regułę, według której mieli żyć i postępować mnisi przebywający w klasztorze i prowadzący życie wspólne.

Według doktryny św. Pachomiusza, klasztor stanowił osiedle, w którego środku znajdował się kościół otoczony domkami mieszkalnymi. Cały teren klasztorny ogrodzony był wysokim murem. Klasztory utworzone przez tego świętego liczyły od dwustu do trzystu mnichów, niektóre z nich nawet do sześciuset. Wszystkie miały centralną organizację. Na ich czele stał najpierw św. Pachomiusz, a później jego następcy. Każdy klasztor jako autonomiczna jednostka miał też odrębnego przełożonego. W chwili śmierci Pachomiusza zorganizowana przez niego instytucja składała się z około pięciu tysięcy mnichów żyjących wspólnie.

W swojej Regule, w dwudziestym dziewiątym rozdziale, św. Pachomiusz dokładnie opisuje formalności związane z próbą poprzedzającą przyjęcie kandydata do wspólnoty. Czytamy w niej:

Jeśli ktoś przyjdzie do bramy klasztoru, chcąc wyrzec się świata i włączyć do grona braci, nie będzie mógł wejść, lecz wpierw powiadomi się ojca klasztoru, sam zaś pozostanie przez kilka dni na zewnątrz furty. Otrzyma wówczas pouczenie o Modlitwie Pańskiej i tylu Psalmach, ilu zdoła się nauczyć; da też pełne sprawozdanie o sobie, czy przypadkiem czego nie uczynił i w przestrachu i lęku nie zbiegł na jakiś czas, albo czy nie pozostaje pod czyjąś władzą, czy może opuścić swoich rodziców i czy może porzucić własny majątek. Jeśli stwierdzi się, że jest zdatny do wszystkiego, pouczy się go wówczas o innych przepisach karności klasztornej, co ma uczynić, komu usługiwać, czy na zebraniu wszystkich braci, czy w domu, do którego będzie posłany, wreszcie o zasadach zachowania się przy stole. Dopiero tak pouczony i z wszelkimi dobrymi uczynkami obznajmiony, może być włączony do grona braci. Wówczas zdejmą zeń szaty świeckie i odzieją go szatą zakonną, przekażą furtianowi, aby w czasie modlitwy zaprowadził go przed oblicze wszystkich braci, i usiądzie na miejscu, jakie mu wyznaczą. Odzienie zaś, jakie wniósł ze sobą, zabiorą ci, co mają nad tym pieczę, i będzie zaniesione do składnicy, i pozostanie pod nadzorem przełożonego klasztoru.

Wielki wkład w rozwój instytucji nowicjatu dał św. Bazylii Wielki (330-379). U niego zauważamy już wszystkie istotne elementy wchodzące w skład tego okresu formacji zakonnej. Należą do nich przede wszystkim: badanie kandydata i pouczenie go o sprawach dotyczących życia mniszego, co miało miejsce w specjalnej części klasztoru. Dopiero po odbyciu wymaganej próby kandydat składał profesję i stawał się pełnoprawnym mnichem.

Twórca zorganizowanego życia zakonnego w Europie Zachodniej, św. Benedykt z Nursji (480-547), cały pięćdziesiąty ósmy rozdział zredagowanej przez siebie Reguły, zatytułowany O zasadach przyjmowania braci, poświęcił nowicjatowi, nowicjuszom i ich opiekunowi, czyli mistrzowi. Ten patriarcha życia zakonnego na Zachodzie, bo za takiego jest uznawany, polecił, aby do zakonu przyjmowano tylko tych, którzy w specjalny sposób zostali przez Boga powołani. Nowicjuszy, czyli przygotowujących się do osiągnięcia pełni stanu zakonnego, nakazał oddzielić od reszty współbraci i dał im specjalnego mnicha, zwanego „starszym”, którego głównym obowiązkiem było czuwanie nad nowo wstępującymi i wskazywanie im sposobu realizacji rad ewangelicznych. Bardzo szczegółowo opisuje to wspomniana Reguła św. Benedykta:

Gdy zgłasza się ktoś nowy do klasztoru, nie należy go łatwo przyjmować, lecz, jak mówi Apostoł, „badajcie duchy, czy są z Boga” (1 J 4,1). Tak więc gdy ktoś przyjdzie i będzie kołatać wytrwale, gdy okaże się po czterech czy pięciu dniach, że potrafi znosić cierpliwie wyrządzane mu przykrości i utrudnienie wstąpienia, a prośbę swoją ciągle powtarza, wówczas należy mu pozwolić na wstąpienie. A niech przez kilka dni pozostanie jeszcze w celi gości. Później zaś zamieszka w celi nowicjuszy, gdzie mają oni rozmyślać, a także jadać i sypiać.

Przydzieli się im mnicha starszego, takiego, który umie pozyskiwać dusze, by ich bardzo uważnie obserwował. Trzeba badać troskliwie, czy [nowicjusz] prawdziwie szuka Boga, czy jest gorliwy w służbie Bożej, w posłuszeństwie, w znoszeniu upokorzeń. Należy mu z góry przedstawić wszystko, co jest ciężkie i trudne na drodze do Boga.

Jeśli obieca wytrwać w stałości, po upływie dwóch miesięcy zostanie mu odczytana ta Reguła od początku do końca. I wówczas powiedzą mu: Oto prawo, pod którym chcesz służyć. Jeśli możesz je zachować, wstąp; jeśli zaś nie możesz, odejdź wolny. Jeśli nadal nie zmieni zdania, należy go zaprowadzić z powrotem do wspomnianej celi nowicjuszy i ponownie doświadczać na wszelkie sposoby jego cierpliwość.

I po upływie sześciu miesięcy zostanie mu odczytana Reguła, aby wiedział, na co się decyduje. Jeśli zaś nadal nie zmieni zdania, po czterech miesiącach ponownie zostanie mu odczytana ta sama Reguła.

A jeśli po dojrzałej rozwadze obieca, że będzie wszystkiego przestrzegał i spełniał wszelkie polecenia, wtedy dopiero należy go przyjąć do wspólnoty. Powinien jednak wiedzieć, że na mocy prawa, jakim jest Reguła, nie wolno mu od tego dnia opuścić klasztoru, nie wolno mu też strząsnąć z karku jarzma Reguły, które tak długo rozważając, mógł łatwo albo odrzucić, albo przyjąć.

Jak łatwo zauważyć, św. Benedykt nie tylko zapoczątkował właściwy nowicjat, ale także określił sposób formowania przyszłych mnichów. Ustalił, że czas trwania wstępnego procesu formacyjnego, poprzedzającego definitywne włączenie do klasztoru, ma wynosić jeden rok. Wskazał również rolę i zadania mnicha, któremu została powierzona troska o nowicjuszy. Św. Benedykt nie określił jednak wieku wymaganego do ważności nowicjatu.

Po odbyciu rocznej próby, którą dzisiaj nazywamy nowicjatem, kandydaci składali trzy śluby. „Ten, który ma być przyjęty, w oratorium w obecności wszystkich złoży przyrzeczenie stałości, zachowania obyczajów monastycznych i posłuszeństwa. [A złoży je] przed Bogiem i Jego Świętymi, żeby wiedział, że jeśli kiedykolwiek inaczej postąpi, zostanie potępiony przez Tego, z którego szydzi”.

Kolejnym etapem w rozwoju instytucji nowicjatu był V wiek. Wtedy to, na skutek zaistniałych okoliczności, a przede wszystkim nadużyć popełnianych przez tak zwanych mnichów wędrownych, życiem zakonnym zaczynają interesować się sobory powszechne. W czasie ich obrad szczególną uwagę zwracano na sposób przyjmowania kandydatów, ich przygotowania i dopuszczania do złożenia profesji zakonnej. Jednym z pierwszych poruszających te kwestie był Sobór Chalcedoński (451). Wydał on rozporządzenie, na mocy którego do zakonu można było przyjmować tylko zgłaszających się dobrowolnie. Ojcowie soborowi chwalili tych, którzy prawdziwie i szczerze podejmowali życie zakonne, jednak zdecydowanie piętnowali mnichów, którzy życie zakonne traktowali jako pretekst, aby czynić zamieszanie w sprawach Kościoła i państwa, wędrowali z miasta do miasta i starali się o to, by budować dla siebie klasztory. Ponadto w klasztorach nie wolno było przyjmować na mnicha niewolnika bez zgody jego właściciela.

W tym okresie historycznym nie tylko Kościół wydawał ustawy dotyczące życia zakonnego. Czynili to także cesarze. Jednym z nich był Justynian (483-565), który promulgował wiele zarządzeń dotyczących bezpośrednio mnichów i mniszek, także w interesującym nas tutaj względzie. W jednej z Novell postanawiał on, iż jeśli kandydat do klasztoru był znany i od nikogo nie pozostawał zależny, mógł zostać dopuszczony przez opata do obłóczyn. Jeśli natomiast nie był znany lub komuś podlegał, przez trzy lata nie wolno go było dopuścić do obłóczyn. Gdyby jednak zgłaszający się kandydat był niewolnikiem lub uciekł od prac na roli, lub został porwany, albo chciał wstąpić do klasztoru w celu uniknięcia kary za popełnione przestępstwo, wówczas należało zawiadomić zainteresowane osoby, a także upewnić się, czy ktoś nie zgłasza jakichś roszczeń. W takiej sytuacji wniesione do klasztoru rzeczy należało zwrócić prawowitemu właścicielowi. Jeśli w ciągu trzech lat nikt nie rościł pretensji względem takiego kandydata do życia zakonnego i był on do niego dysponowany, mógł wtedy zostać dopuszczony do obłóczyn, po których już nikt nie mógł zgłaszać względem niego żadnego roszczenia.

Wywodzący się z zakonu św. Benedykta papież Grzegorz Wielki wydał w czasie swojego pontyfikatu (590-604) wiele aktów prawnych odnoszących się do nowicjatu, formacji nowicjackiej i mistrza nowicjatu. Dotyczyły one m.in. zakazu przyjmowania do nowicjatu kandydatów przed ukończeniem przez nich osiemnastego roku życia. Nie mógł być do niego przyjęty również ten, kto nie ukończył służby wojskowej lub sprawował publiczne urzędy. Został także ustalony czas trwania próby poprzedzającej definitywne przyjęcie do klasztoru, który miał wynosić trzy lata.

W XIII wieku powstały nowe zakony, które przyczyniły się do rozwoju i umocnienia życia kościelnego. Najważniejsze z nich, działające bardzo prężnie, to franciszkanie i dominikanie. Prawo własne tych żebraczych zakonów zalecało, aby u zgłaszających się kandydatów dokładnie badać znajomość podstawowych prawd wiary oraz to, czy są stanu wolnego. Czyniono to nade wszystko po to, ażeby przekonać się, czy kandydat nie jest czyimś niewolnikiem. Przyjmowanie do nowicjatu należało do głównych odpowiedzialnych za instytut, czyli, posługując się współczesnym prawnym językiem, do kompetencji przełożonych wyższych. Ponadto ważne jest to, iż konstytucje zakonu franciszkanów, a także dominikanów, stosując się do zarządzeń wydanych dla nich przez Stolicę Apostolską, domagały się utworzenia w poszczególnych prowincjach jednego lub dwóch konwentów przeznaczonych na nowicjat, który powinien trwać jeden rok.

Szybki rozwój życia zakonnego i powstawanie nowych jego form spowodowały konieczność bardziej precyzyjnego określenia formacji przyszłych zakonników. Zarówno papieże, jak i sobory ekumeniczne i synody partykularne wydawali liczne zarządzenia dotyczące warunków wymaganych albo co do ważności, albo co do godziwości nowicjatu i odbywanej w nim formacji zakonnej. Wśród wielu norm prawnych poruszających te kwestie warto zwrócić uwagę na decyzję papieża Aleksandra IV (1254-1261), który pod karą ekskomuniki zabronił dopuszczania nowicjuszy do ślubów przed upływem roku nowicjatu.

Papież Klemens V (1305-1314) wydał rozporządzenie, na mocy którego do formacji nowicjuszy należało wyznaczyć specjalnego zakonnika, powierzając mu funkcję mistrza nowicjatu i przełożonego nowicjuszy.

Sobór Trydencki (1545-1563) z kolei, podejmując reformę życia kościelnego, zajął się także sprawami życia zakonnego, w tym również zagadnieniami odnoszącymi się do formacji nowicjuszy, podejmując wiele konkretnych decyzji. Postanowił, by we wszystkich zakonach nikt nie mógł być dopuszczony przez przełożonych do złożenia ślubów zakonnych przed ukończeniem szesnastego roku życia. Do złożenia ślubów nie można było dopuścić także tego, kto po otrzymaniu habitu był na próbie krócej niż jeden rok. Profesja złożona przed upływem rocznego nowicjatu jest na mocy samego prawa nieważna, i tym samym nie wywołuje żadnych skutków prawnych. Jeżeli przełożeni uznali nowicjusza, po ukończeniu przez niego nowicjatu trwającego rok bez żadnej przerwy, za odpowiedniego do złożenia profesji, powinni go do niej dopuścić. Negatywna ocena powinna być równoznaczna z wydaleniem nowicjusza.

Kolejne szczegółowe normy odnoszące się do instytucji nowicjatu ustalił papież Klemens VIII (1592-1605) w konstytucji Sanctissimus, wydanej 20 czerwca 1599 roku. Nakazał w niej przełożonym i innym osobom odpowiedzialnym za formację, by do profesji dopuszczali tylko tych nowicjuszy, którzy przebywają w domu nowicjackim i nie wyłamują się spod władzy kompetentnych osób. Papież zarządził również, iż w sytuacji przekroczenia przez przełożonych tego nakazu zaciągają oni kary kościelne i w ten sposób stają się niezdolni do sprawowania w przyszłości jakichkolwiek urzędów. Profesja przyjęta z naruszeniem norm tej konstytucji uznawana była za nieważną, wobec czego nie powodowała żadnych skutków prawnych.

Ten sam papież 19 marca 1603 roku promulgował następną konstytucję, zatytułowaną Cum ad regularem. W dokumencie tym polecił wszystkim przełożonym odpowiedzialnym zarówno za przyjęcie do zakonu, jak i za formację w nim, aby zwrócili szczególną uwagę na badanie powołania kandydatów i motywów skłaniających ich do wstąpienia na drogę życia zakonnego. Zgodnie z tą konstytucją, każdy nowicjusz przed formalnym rozpoczęciem nowicjatu zobowiązany był do odbycia spowiedzi generalnej. Ponadto, w celu zapewnienia nowicjuszom odpowiedniej formacji przygotowującej ich do złożenia ślubów i do życia według nich w danym zakonie, zabroniono im kontaktowania się zarówno z członkami zakonu będącymi już po profesji, jak i z jakimikolwiek osobami spoza klasztoru. Papież Klemens VIII wprowadził także instytucję klauzury nowicjackiej, do której można było wejść tylko za pozwoleniem mistrza nowicjatu, przełożonego wyższego, a w razie konieczności przełożonego miejscowego. Nowicjusze mogli odbywać swoją rekreację tylko na terenie odpowiednio ogrodzonym i niedostępnym zarówno dla członków zakonu, jak i innych osób z zewnątrz. Dla zapewnienia warunków koniecznych do zachowania skupienia i ciszy każdemu z nowicjuszy należało przydzielić w dormitorium (sali, w której spali nowicjusze) oddzielne pomieszczenie. W nim to wygłaszano konferencje i prowadzono inne zajęcia. Zgodnie z papieską decyzją wyrażoną w tej konstytucji, każdy nowicjusz dwa razy w ciągu dnia miał odprawiać rozmyślanie, pewien czas poświęcać na modlitwę ustną i odbywać, według wcześniejszych wskazań mistrza nowicjatu, rachunek sumienia. Ze względów zdrowotnych nowicjusze raz w tygodniu mieli odbywać dłuższy spacer poza terenem klasztornym.

Ważne przepisy w kształtowaniu się instytucji nowicjatu wydał papież Pius IX (1846-1878).Podjął on szeroką działalność prawodawczą odnoszącą się do życia zakonnego, w tym do nowicjatu. Potwierdza to treść między innymi dekretu Kongregacji do spraw Zakonnych Romani pontifices z 25 stycznia 1848 roku. Znajdujemy tam postanowienia, aby przełożeni wymagali od kandydatów do życia zakonnego przedstawiania świadectw kwalifikacyjnych od ordynariusza miejsca urodzenia lub zamieszkania na terenie jego diecezji ponad rok po ukończeniu piętnastego roku życia, nazywanych litterae testimoniales.

Wraz z pontyfikatem papieża Leona XIII (1878-1903) zapoczątkowana została w Kościele wielka kodyfikacja prawa dotyczącego stanu zakonnego. 8 grudnia 1900 roku wydał on konstytucję Conditae a Christo, w której został określony stosunek kościelnej hierarchii do zgromadzeń zakonnych o ślubach prostych. Instytuty takie zaliczono wówczas do pełnoprawnych osób kościelnych, stąd przynależały do stanów doskonałości nabywanej, czyli uzyskały tzw. status perfectionis acquirendae.

W czasie tego samego pontyfikatu Kongregacja Biskupów i Zakonników ogłosiła Normy, według których ta właśnie Kongregacja miała postępować przy zatwierdzaniu nowych instytutów zakonnych o ślubach prostych. Zgodnie z tym dokumentem, przełożeni zakonni mieli obowiązek wymagania od zgłaszających się kandydatów do nowicjatu następujących dokumentów: świadectwa chrztu i bierzmowania, świadectwa moralności, świadectwa stanu wolnego i świadectwa zdrowia. Oprócz tego Normy te wprowadziły liczne przeszkody kanoniczne, które powodowały bądź to nieważność, bądź niegodziwość przyjęcia do nowicjatu.

Kolejną nowością wprowadzoną w omawianej przez nas instytucji nowicjatu jest czas jego trwania. Dekret z 3 maja 1914 roku postanowił, iż czas nowicjatu należy odtąd liczyć nie według godzin, a dni. Nowicjat ulegał przerwie i należało go rozpocząć ponownie, gdy nowicjusz został usunięty z domu nowicjatu, gdy opuścił dom nowicjatu bez wymaganego pozwolenia przełożonego oraz gdy przebywał poza tym domem ponad miesiąc, chociażby za zgodą przełożonego.

2. Nowicjat w normach Kodeksu prawa kanonicznego z 1917 roku

Pełnej systematyki w prawodawstwie odnoszącym się do instytucji nowicjatu dokonał Kodeks prawa kanonicznego z 1917 roku. Zagadnienie nowicjatu normuje on w kanonach 542-571. Stanowią one treść rozdziału drugiego O nowicjacie, który podzielony został na dwa artykuły: O wymaganiach przed przyjęciem do nowicjatu (kan. 542-552) oraz O wychowaniu nowicjuszy (kan. 553-571).

Prawodawca kościelny stanowiący nowe prawo widział konieczność istnienia instytucji nowicjatu. Ta konieczność podyktowana była przede wszystkim dobrem samego kandydata do życia zakonnego oraz dobrem instytutu, którego chciał zostać członkiem. W czasie trwania tego okresu formacyjnego nowicjusz powinien poznać podstawowe prawo instytutu, zastanowić się nad swoim powołaniem i nad obowiązkami, które przyjmie na siebie, składając profesję zakonną. Instytut z kolei winien zbadać, czy dany kandydat ma wymagane przez prawo własne instytutu i prawo powszechne Kościoła przymioty konieczne do podjęcia życia zakonnego. W tym czasie nowicjusz ma zapoznać się i utrwalić w powołaniu.

Zgodnie z poprzednio obowiązującym prawem kodeksowym, do nowicjatu nieważnie przyjmuje się tych, którzy przystąpili do sekty akatolickiej; nie mają odpowiedniego wieku, wstąpili do zakonu pod wpływem przymusu, wielkiej bojaźni lub podstępu, albo których przyjmuje przełożony nakłoniony w ten sam sposób, małżonek lub małżonka podczas trwania małżeństwa, ci, którzy są bądź byli związani węzłem profesji zakonnej, którym zagraża kara za ciężkie przestępstwo, o które są lub mogą być oskarżeni; biskup rezydencjalny bądź tytularny, chociażby tylko był przez Biskupa Rzymskiego wyznaczony; duchowny, który z zarządzenia Stolicy Apostolskiej obowiązany jest pod przysięgą pracować dla swojej diecezji lub misji, podczas trwania przysięgi.

Ponadto omawiany Kodeks wyliczał także sytuacje, które powodowały niegodziwe przyjęcie do nowicjatu. Zatem ważnie, ale niegodziwe zostają przyjęci do nowicjatu duchowni wyższych święceń bez porozumienia się ich z własnym ordynariuszem, albo wbrew jego sprzeciwowi uzasadnionemu tym, że odejście spowoduje dużą szkodę dla dusz, której uniknąć inaczej się nie da; obciążeni długiem, którego nie są zdolni spłacić; obowiązani do zdawania rachunków albo uwikłani w inne sprawy świeckie, z których zakon mógłby się obawiać sporów i przykrości; dzieci, które obowiązane są pomagać rodzinie, to jest ojcu, matce, dziadkowi lub babce, znajdującym się w ciężkiej potrzebie, oraz rodzice, których pomoc jest konieczna do utrzymania lub wychowania dzieci; przeznaczeni w zakonie do kapłaństwa, którego jednak nie mogą przyjąć ze względu na nieprawidłowość lub inną kanoniczną przeszkodę; katolicy obrządku wschodniego w zakonach łacińskich bez zezwolenia na piśmie Kongregacji dla Kościoła wschodniego.

Jak widać, poprzednie prawodawstwo kodeksowe wprowadziło dwojakiego rodzaju przeszkody przy przyjęciu do nowicjatu. Jedne z nich były przeszkodami unieważniającymi, które powodowały nie tylko nieważność przyjęcia do nowicjatu, ale również nieważność złożonej po nim profesji, gdyby miało to miejsce, jak również nieważność wszystkich aktów po niej następujących. Inne z kolei były przeszkody wzbraniające, które powodowały ważność, ale niegodziwość aktu.

Prawo przyjmowania do nowicjatu, a następnie dopuszczania do profesji zakonnej, tak czasowej, jak i wieczystej, zostało zarezerwowane dla wyższych przełożonych, którzy jednak musieli w tym względzie wysłuchać opinii swojej rady lub kapituły, zgodnie z konstytucjami każdego zakonu. Starający się o przyjęcie do nowicjatu winni przedstawić świadectwo chrztu i bierzmowania. Kandydaci mężczyźni musieli nadto okazać świadectwo informacyjne od ordynariusza miejsca, skąd pochodzili, oraz miejsca, gdzie po ukończeniu czternastego roku życia przebywali ponad rok moralnie nieprzerwany. Jeśli kandydat do nowicjatu był wcześniej w seminarium duchownym, kolegium lub w postulacie czy nowicjacie innego zakonu, wymagało się od niego również świadectwa informacyjnego, wydanego odpowiednio przez rektora seminarium, kolegium, po zasięgnięciu rady miejscowego ordynariusza albo wyższego przełożonego zakonnego. Gdyby natomiast kandydatem był duchowny, potrzebuje on, oprócz świadectwa o otrzymanych święceniach, zaświadczenia informacyjnego od ordynariuszy, w których diecezjach po otrzymaniu święceń przebywał ponad rok czasu moralnie nieprzerwany. Zakonnik po profesji, pragnący przejść do innego zakonu, oprócz indultu apostolskiego potrzebował jeszcze zaświadczenia wyższego przełożonego swojego pierwszego zakonu. Oprócz wymienionych powyżej zaświadczeń przełożeni przyjmujący do nowicjatu mieli prawo żądać jeszcze innych, gdyby wydawało się im to konieczne lub odpowiednie. Specjalna norma stosowała się również do kobiet, w których wypadku należało przed przyjęciem do nowicjatu dokładnie sprawdzić ich charakter i obyczaje.

Zaświadczenia te miały być wydawane nie samym zainteresowanym kandydatom, lecz dostarczone przełożonym zakonnym w ciągu trzech miesięcy od ich zażądania, opatrzone pieczęcią, a jeśli chodziło o tych, którzy wcześniej byli już w jakimś seminarium, kolegium, postulacie lub nowicjacie innego zakonu, zaświadczenia te nadto miały być zaprzysiężone. Nie mogąc ze względu na ważne przyczyny odpowiedzieć w tym czasie, winni sprawę przedstawić Stolicy Apostolskiej. W świadectwach informacyjnych należało podać, i to pod ciężką odpowiedzialnością sumienia co do prawdziwości danych, pochodzenie kandydata, jego obyczaje, charakter, stanowiska, wiedzę, czy nie jest sądownie ścigany, w cenzurze, nieprawidłowości lub czy nie ma innej przeszkody kanonicznej, czy rodzina nie potrzebuje czasem jego pomocy i, gdy chodziło o tych, którzy byli w seminarium, kolegium, postulacie czy nowicjacie innego zakonu, czy zostali z niego wydaleni, czy sami wystąpili. Widać więc z norm kodeksowych, iż do owych zaświadczeń przykładano niezwykle wielką wagę.

Warta omówienia jest również sytuacja, gdy do klasztoru wstępowała kobieta. Otóż winna ona złożyć posag, określony w konstytucjach albo przewidziany przez prawny zwyczaj. Posag ten powinien być przekazany klasztorowi przed otrzymaniem habitu, albo przynajmniej jego przekazanie zabezpieczone w formie ważnej wobec prawa cywilnego. Wnoszony posag był tak ważny, że zwolnić z niego mogła tylko Stolica Apostolska w zakonach na prawie papieskim, zaś w zakonach na prawie diecezjalnym potrzeba było zezwolenia miejscowego ordynariusza. Gdy zakonnica umierała, nawet gdyby była tylko po ślubach czasowych, posag ten nieodwołalnie przypadał zakonowi. W sytuacji wystąpienia z klasztoru, z jakiegokolwiek powodu, posag należało jednak zwrócić w całości, ale bez narosłych już dochodów. W chwili przejścia do innego zakonu, po złożeniu nowej profesji w tym zakonie, sam posag należał się natomiast temu właśnie zakonowi.

Wspomnieliśmy wcześniej o wymaganym badaniu kandydatki do życia zakonnego. Na dwa miesiące przed dopuszczeniem do nowicjatu, a także do profesji czasowej i wieczystej, przełożona zobowiązana była powiadomić o tym fakcie miejscowego ordynariusza. Ten z kolei, osobiście lub przez delegowanego kapłana, miał pilnie i bezinteresownie wybadać, przynajmniej na trzydzieści dni przed nowicjatem i podobnie przed profesją, wolę kandydatki, czy nie jest przymuszana i oszukiwana oraz czy działa świadomie. Nie miał on jednak prawa przekraczania klauzury. Gdy dowiedziono pobożności i wolnej woli kandydatki, mogła być przyjęta do nowicjatu, a nowicjuszka dopuszczona do profesji.

Według ówczesnego prawa, nowicjat rozpoczynał się przez przyjęcie habitu lub też w inny sposób przewidziany w konstytucjach. Prawo własne miało także określić założenie domu nowicjatu. W zakonie na prawie papieskim zezwolenie na jego założenie wydawała jedynie Stolica Apostolska. W sytuacji gdy dany zakon podzielony był na prowincje, w każdej z nich mógł istnieć tylko jeden dom przeznaczony na nowicjat. Gdyby była potrzeba wydzielenia kilku domów nowicjackich, mogło to nastąpić tylko na podstawie specjalnego indultu apostolskiego z ważnej przyczyny. Ze względu na szczególny charakter takiego domu formacji przełożeni mieli umieszczać tam tylko takich zakonników, którzy są przykładem zachowywania reguły zakonnej.

W kanonie 542 Kodeksu prawa kanonicznego z 1917 roku zostały wyliczone warunki do ważnego i godziwego przyjęcia do nowicjatu. Istnieją także inne, wymagane do jego ważności. Mianowicie prawodawca wymaga ukończonego przynajmniej piętnastego roku życia, trwania tego okresu formacyjnego przez cały rok bez przerwy oraz odbywania nowicjatu w domu na to przeznaczonym. Jeśli w konstytucjach zakonnych nie powiedziano wyraźnie inaczej, a przepisują one dla nowicjatu czas dłuższy niż jeden rok, nie wymaga się go do ważności profesji. Nowicjat będzie uznany za nieważny, jeśli nowicjusz zwolniony przez przełożonego opuścił dom albo też bez jego wiedzy sam porzucił dom bez zamiaru powrotu, albo mając zamiar powrotu, przebywał poza domem ponad trzydzieści ciągłych dni lub z przerwami, z jakiegokolwiek powodu, nawet za zgodą przełożonych. Jeżeli nowicjusz, za zgodą przełożonych lub przymusowo, przebywał poza domem nowicjackim w zależności od przełożonego mniej niż trzydzieści dni z przerwami, ale więcej niż piętnaście dni, wymaga się i wystarcza do ważności tego okresu w formacji zakonnej uzupełnić dni w ten sposób spędzone. Gdy ta nieobecność trwała mniej niż piętnaście dni, uzupełnienie może być przez przełożonych nakazane, ale do ważności nie jest konieczne. W tym miejscu prawodawca dodaje, że przełożeni bez słusznej i ważnej przyczyny nie powinni udzielać zezwoleń na przebywanie poza domem nowicjatu, używając nawet sformułowania „poza murami nowicjatu”.

3. Nowicjat w Kodeksie prawa kanonicznego z 1983 roku

Promulgowany 25 stycznia 1983 roku przez Jana Pawła II nowy Kodeks prawa kanonicznego tą szczególną formą życia Bogu poświęconego zajął się w księdze drugiej Lud Boży, w części trzeciej zatytułowanej Instytuty Życia Konsekrowanego i Stowarzyszenia Życia Apostolskiego, która obejmuje kanony 573-746. Prawodawstwo to wyróżnia instytuty zakonne, instytuty świeckie oraz stowarzyszenia życia apostolskiego, przewidując dla nich oddzielne normy. Wiele z nich jest jednak identycznych. Tak dzieje się na przykład w wypadku interesującej nas instytucji nowicjatu, który w instytutach zakonnych i w stowarzyszeniach życia apostolskiego ma identyczne przepisy, w związku z czym zostanie to tutaj omówione łącznie. Pomijamy natomiast instytuty świeckie, bowiem nie ma w nich typowego nowicjatu, ze względu właśnie na ich specyficzny rodzaj życia; istnieje tam natomiast tak zwany okres „wstępnej prób”. Kościół, mając na uwadze cel, jaki ma być osiągnięty w tym okresie formacyjnym, ustanawia normy dotyczące jego miejsca, czasu trwania, organizacji oraz tego wszystkiego, co nowicjusze winni czynić lub czego mają unikać.

Zgodnie z obowiązującym Kodeksem prawa kanonicznego, tak jak już wspomnieliśmy na początku, „nowicjat, w którym rozpoczyna się życie w instytucie, zmierza ku temu, żeby nowicjusze dokładniej rozpoznali Boże powołanie i to właściwe danemu instytutowi, by doświadczyli sposobu życia instytutu, uformowali umysł i serce jego duchem, a także by można było potwierdzić ich zamiar i zdatność”. Norma ta w sposób bardzo ogólny podaje cel nowicjatu, mając jednak na uwadze różnorodność charyzmatów i instytutów; cel ten można określić jako czas intensywnego wprowadzania w tę formę życia, jaką Jezus Chrystus sam przyjął i zaproponował w swojej Ewangelii. Nowicjacka formacja ma zatem wprowadzać w pogłębione i żywe poznanie Chrystusa. Ma to dokonywać się nade wszystko przez rozważanie Pisma Świętego, uczestnictwo w liturgii, która winna być sprawowana zgodnie z duchem i charakterem instytutu, przez wprowadzanie w modlitwę osobistą i jej praktykowanie, wpojenie nawyku i zamiłowania do lektury duchowej, tak współczesnej, jak i wielkich twórców duchowej tradycji Kościoła. Okres ten winien ponadto wprowadzać w misterium paschalne Chrystusa przez wyrzeczenie się siebie dzięki praktyce rad ewangelicznych czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, w sposób unormowany w prawie własnym instytutu. Nowicjusze mają doświadczyć także braterskiego życia ewangelicznego, wyrażającego się w konkretnych sytuacjach dnia codziennego. Każdy instytut wprowadza nowicjusza we własną historię, szczególnie w posłannictwo i duchowość instytutu. Szczegółowy cel nowicjatu, sposoby jego realizacji ujęte w programie formacyjnym określone są przez prawo własne instytutu zakonnego czy stowarzyszenia życia apostolskiego.

Podobnie jak poprzedni, obecnie obowiązujący Kodeks również podaje warunki, które winien spełniać kandydat do życia według rad ewangelicznych. Poleca, by przy przyjmowaniu kandydatów przełożeni przejęci byli czujną troską, by przyjmowali tylko tych, którzy mają zdrowie, odpowiedni charakter oraz wystarczające przymioty dojrzałości, konieczne do podjęcia i prowadzenia życia właściwego danemu instytutowi. W razie wątpliwości cechy te winny być stwierdzone przy pomocy biegłych.

Obok powyższych, prawodawca kościelny wylicza taksatywnie inne warunki, które wymagane są do ważnego przyjęcia do nowicjatu: mianowicie nieważnie przyjęty zostaje ten, kto nie ukończył jeszcze siedemnastu lat życia, małżonek w czasie trwania małżeństwa, ten, kto jest związany świętym węzłem z jakimś instytutem życia konsekrowanego albo należy do jakiegoś stowarzyszenia życia apostolskiego, kto wstępuje do instytutu, będąc pod wpływem przymusu, ciężkiej bojaźni, albo kto został przyjęty przez przełożonego działającego pod wpływem przymusu lub ciężkiej bojaźni, ten, kto zataił swoje włączenie do jakiegoś instytutu życia konsekrowanego lub stowarzyszenia życia apostolskiego. Do tych warunków powodujących nieważne przyjęcie do nowicjatu prawo własne instytutu czy stowarzyszenia może dołączyć jeszcze inne przeszkody lub warunki.

Mówiąc o przyjęciu do nowicjatu, należy wspomnieć również kodeksową normę nakazującą przełożonym uprawnionym do przyjmowania do nowicjatu wcześniejsze porozumienie się z ordynariuszem tych duchownych diecezjalnych, którzy mają pragnienie wstąpienia do nowicjatu. Nie powinni przyjmować również obciążonych długiem, którego nie są w stanie spłacić.

Starający się o przyjęcie do nowicjatu na przedstawić takie dokumenty jak świadectwo chrztu, bierzmowania, a także zaświadczenie o stanie wolnym. Gdy czynią to duchowni lub ci, którzy byli już kiedyś przyjęci do innego instytutu życia konsekrowanego czy stowarzyszenia życia apostolskiego albo seminarium duchownego, to wymagane jest od ordynariusza miejsca, wyższego przełożonego instytutu lub stowarzyszenia, albo rektora seminarium odpowiednie zaświadczenie o kandydacie. Tutaj także prawo własne może wymagać innych świadectw, które potwierdzałyby wymaganą zdatność i wolność od przeszkód. Sami przełożeni mogą prosić też o inne informacje, jeśli będą uważali to za konieczne. Wydaje się to dość istotne, gdyż od przyjętych kandydatów w dużym stopniu zależeć będzie „jakość nowicjatu, a później jakość całego instytutu”.

Kodeks prawa kanonicznego z 1983 roku przejmuje z dawnego prawa dyscyplinę dotyczącą domu przeznaczonego na nowicjat. Jego erekcja, przeniesienie, jak i zniesienie ma być ustanowione pisemnym dekretem najwyższego przełożonego za zgodą jego rady. Jest to o tyle ważne, że właśnie do ważności nowicjatu wymagane jest, by odbywał się on w domu prawnie do tego przeznaczonym, co oczywiście świadczy o ważności tego okresu w formacji zakonnej. Tylko w poszczególnych wypadkach i na zasadzie wyjątku można odstąpić od tej zasady, na co zgodę wyrazić może tylko najwyższy przełożony, także za zgodą swojej rady. Wtedy to dany kandydat będzie odbywał swój nowicjat w innym domu instytutu, pod kierownictwem doświadczonego zakonnika, który w tym wypadku będzie pełnił funkcję zastępcy mistrza nowicjuszy.

Czas przeżywania próby nowicjackiej został przez prawodawcę kodeksowego ustalony na dwanaście miesięcy. Jest to czas minimalny, którego jednak nie można przedłużać powyżej dwóch lat. Krótszy niż wyznaczone dwanaście miesięcy okres przekreślałby cel nowicjatu, który potrzebuje pewnej stałości i właśnie próby czasu. Dłuższy natomiast mógłby powodować przesadne przeciąganie podjęcia decyzji o ślubach zakonnych, tak ze strony instytutu, jak i samego zainteresowanego. Oprócz wyżej wymienionych warunków do ważnego odbycia nowicjatu trzeba również dodać, iż musi on być przeżyty we wspólnocie nowicjackiej. W ten sposób uwidocznione zostaje życie braterskie, które jest jednym z głównych celów przygotowania nowicjuszy do życia wspólnotowego, będącego istotnym elementem takiej formy życia. Jeśli nowicjusz byłby nieobecny w domu nowicjatu ponad trzy miesiące, czy to w sposób ciągły, czy z przerwami, taka nieobecność powoduje nieważność nowicjatu. Wówczas należałoby go rozpocząć od początku. Z kolei nieobecność dłuższa niż piętnaście dni musi być uzupełniona, zaś krótsza nie wymaga uzupełnienia do ważności odbywanego nowicjatu.

Podsumowując powyższe rozważania, warto podkreślić jeszcze raz, iż nowicjat to ważny i niezastąpiony okres w formacji zakonnej. Z tego właśnie względu prawodawca kościelny szczegółowo opisuje ten okres formacyjny, zostawiając jednak prawu własnemu poszczególnych instytutów życia konsekrowanego czy stowarzyszeń życia apostolskiego wiele kwestii do indywidualnego unormowania.

Powyższy tekst w sposób bardzo ogólny przedstawia nowicjat jako prawną instytucję wprowadzającą kandydata w życie zakonne. Nade wszystko chodziło o pokazanie ewolucji tej instytucji od początków jej istnienia aż po obecnie obowiązujące prawodawstwo. Jak łatwo można było zauważyć, prawna instytucja nowicjatu rozwijała się od prostych form, po bardziej szczegółowe przepisy wymagające spełnienia odpowiednich warunków do ważnego i godziwego odbycia tego etapu w formacji zakonnej, zawarte w poprzednim i obecnym prawie kodeksowym.

Nowicjat jest rzeczywistością wieloaspektową, obejmującą takie chociażby zagadnienia jak program formacji, osoby odpowiedzialne za ten formacyjny czas, profesję zakonną kończącą okres nowicjatu czy inne kwestie zawarte w prawie powszechnym i własnym instytutów i stowarzyszeń. Te istotne wymiary, obecne w całej historii tej instytucji, potrzebują osobnej, bardziej dokładnej analizy. Również interesujące byłoby spojrzenie na nowicjat od strony katolickich Kościołów wschodnich, mających swoją historię i tradycję życia zakonnego, zapisaną chociażby w Kodeksie kanonów Kościołów wschodnich.


Studia Redemptorystowskie 5/2007 s. 186-204

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda