Sulej Maurycy K. OFMConv, Paschalny wymiar życia zakonnego

O. Maurycy K. Sulej OFMConv

PASCHALNY WYMIAR ŻYCIA ZAKONNEGO

Zebranie plenarne KWPZM, Warszawa 13-14 października 1987 r.

W pierwszej wersji temat niniejszego referatu miał brzmieć: „Pokuta i duch ofiary w życiu zakonnym”. Zmiana tematu na „paschalny charakter życia zakonnego” chce konkrety życia zakonnego, którymi są pokuta i ofiara osadzić w szerszej perspektywie teologii życia zakonnego.

Wydaje się bowiem, że pokuty i ofiary w życiu zakonnym nie wolno ujmować zbyt płytko, aby nie potwierdzać przez to mniemania, iż jest to temat z peryferii życia zakonnego, lecz jego fundamentem, sercem i nerwem. W dwojaki bowiem sposób można jakiejś rzeczy czy sprawie przywracać jej wartość i należną rangę: albo przez zgłębianie jej, wyławianie i dodawanie wciąż nowych elementów i aspektów, albo też przez pryncypialne ukazanie związku tej rzeczy z fundamentalnymi prawdami czy misteriami chrześcijańskimi.

Obrana w referacie droga wydaje się także bardziej pedagogiczna do stanu ducha i sytuacji, w jakiej obecnie się odnajdujemy. Żyjemy przecież w czasach, które w dużym stopniu zatraciły ducha pokuty i ofiary. Mówienie w tej sytuacji o konkretnych praktykach pokutnych przyrównać należałoby do plewienia motyczką ogromnego zaniedbanego ugoru. Większość przyjęłaby takie nawoływanie, do praktyk pokutnych z grzeczną wyrozumiałością i utwierdziłaby się w przekonaniu, że nic się nie zmieniło, ponieważ ojcowie duchowni zawsze zachęcali do pokuty i ofiary, a ich odbiorcy zawsze mieli na ten temat własne zdanie.

Proponowane pryncypialne ujęcie tematu wychodzi z założenia, że przedstawienie i przekonanie do tego, co jest fundamentalne i niezbywalne w życiu zakonnym, może pobudzić zainteresowanego do wysiłku poszukiwania nowych dróg i sposobów dla wyrażenia ducha pokuty i ofiary zakonnej. Zamiast gotowej formuły chodzi raczej o wyzwolenie odpowiedzialności braterskiej za to co konieczne, bardzo pilne i decydujące o zakonnej tożsamości.

Ujęcie życia zakonnego w świetle misterium paschalnego próbuje także dotrzymać kroku współczesnemu nurtowi myśli chrześcijańskiej. Obowiązkiem zakonników jest przecież „consentire cum Ecclesia” i wsłuchiwanie się w to, „co Duch mówi do Kościoła”. Kościół Soboru Watykańskiego II i naszych dni jakby na nowo odkrywa misterium paschalne. Jego teolodzy, po nasyceniu się zgłębianiem rzeczywistości ziemskich, powracają na nowo pod krzyż Chrystusa. Przekonują się coraz częściej, że mądrości chrześcijańskiej nie można nauczyć się od tego świata, chociaż posiada tyle niewątpliwych sukcesów i zdobywać je będzie nadal w geometrycznym postępie. Chrześcijanie muszą się uczyć mądrości i miłości z krzyża rozświetlonego zmartwychwstaniem Chrystusa, z jego misterium cierpienia, śmierci i zmartwychwstania. Trzeba im wciąż na nowo pytać: czym jest Chrystusowe zbawienie dzisiaj, jak oczekuje i potrzebuje go dzisiejszy człowiek, w jaki sposób można i należy mu je przekazywać. Czy należy je przekazywać na sposób mądrości tego świata, przez upodobnienie się do niego aż do zatracenia swojej inności, jak to czyniliśmy niejednokrotnie w okresie poszukiwań swojego aggiornamento. Dzisiaj z pewnego dystansu i z dorobkiem różnych doświadczeń zakony muszą zapytać w czym bardziej żyją i służą zbawieniu: czy w przyjęciu nowoczesnych metod informowania i przekazywania orędzia Chrystusa, czy też w powrocie nie tylko do Ewangelii, ale i do Chrystusowych metod jej wdrażania.

Kościół naszych dni bliski jest ideałowi ewangelicznego gospodarza, który ze skarbca swego dobywa rzeczy nowe i stare. Dlatego ufnie spogląda na zakony i ma prawo oczekiwać od nich, że zgodnie ze swoim powołaniem pozostaną wierne nie tylko Ewangelii i nowoczesnym metodom jej głoszenia, ale także lub raczej przede wszystkim Chrystusowemu sposobowi jej przekazywania. Tę Chrystusową metodę w skrócie teologicznym nazywamy metodą paschalną, metodą krzyża. Orędzie zwycięskiego krzyża głosi się najskuteczniej, kiedy wstępuje się na ślady Chrystusa cierpiącego, posłusznego, ubogiego, sprawiedliwego, pokornego aż do krzyża, w którym jest równocześnie zwycięstwo i przemienienie. Zrozumiał to dobrze św. Franciszek.

Sobór Watykański II przypomniał zakonnikom, że „całe swoje życie oddali na Jego /Boga/ służbę, co stanowi jakąś szczególną konsekrację, która korzeniami sięga głęboko w konsekrację chrztu i pełniej ją wyraża” /DZ 5/. Znaczy to, że wszelkie próby nowego odczytywania życia zakonnego muszą powracać do fundamentów życia chrześcijańskiego, które zostały założone na chrzcie świętym. Profesja zakonna jest zatem jakimś charyzmatycznym i optymalnym urzeczywistnieniem chrztu, jego owocem i pełnym wyrazem w porządku eklezjalnym oraz jakimś maksymalnym odnowieniem osobistej dyspozycji dla jego skuteczności.

„Chrześcijanin poświęcając się Bogu przez profesję zakonną – interpretuje O. B. Przybylski – wyraża swoją wolę wszczepienia podczas chrztu w całej rozpiętości jego znaczenia i skutków, czyli pełnego przyjęcia wraz z Chrystusem śmierci dla świta, by żyć odtąd w całkowitym poświęceniu wartościom Bożym, jak gdyby już faktycznie umarł dla wszelkich spraw doczesnych”.

Wszyscy chrześcijanie „przez chrzest zostają wszczepieni w paschalne misterium Chrystusa: z Nim współumarli, współpogrzebani, współzmartwychwstali, otrzymują ducha przybrania za dzieci, „w którym wołamy Abba, Ojcze” /Rz 8,15/, i tak stają się prawdziwymi czcicielami, jakich Ojciec szuka” /KL 6/.

Nasza teologiczna refleksja próbuje określić rodzaj i sposób zakorzenienia konsekracji zakonnej w konsekracji chrztu św. oraz w misterium paschalnym Chrystusa. Starać się będzie udzielić odpowiedzi na pytanie, czy konsekracja zakonna w jakiś sposób „poszerza” i „pogłębia” misterium paschalne w stosunku do udziału w nim chrześcijan świeckich. Inaczej mówiąc, czy zakonnicy tylko subiektywnie inaczej przeżywają swój chrzest, czy także jakoś „obiektywnie”. Jaki jest ich realny udział w paschalnym misterium Chrystusa, a jaki w paschalnym misterium Kościoła?

Obiektywne zakorzenienie konsekracji zakonnej w misterium paschalnym.

Chrzest święty, podkreślił mocno Casel, nie jest tylko subiektywnym przeżywaniem ani tylko moralnym uczestniczeniem w Chrystusowym misterium śmierci, zmartwychwstania i wniebowstąpienia. Sakramenty wtajemniczenia chrześcijańskiego streszczają w sobie całą ekonomię zbawienia, dlatego chrzest nie tylko moralnie, ale także jakoś onkologicznie zespala chrześcijanina ze zbawczym dziełem Chrystusa i nadaje realny kształt współumieraniu i współzmartwychwstawaniu z Chrystusem.

Wydaje się, że po tej samej linii należy ukazywać realny i obiektywny charakter zakorzenienia konsekracji zakonnej w misterium paschalnym Chrystusa. Powołanie zakonne jest wprawdzie dziełem łaski Bożej i posiada poza sakramentalny charakter, jednak dzięki niemu Bóg bierze człowieka w szczególniejsze posiadanie i przez to jakby na nowo odkrywa i w sposób pogłębiony przeżywa swój chrzest oraz w konsekwencji odkrywa nowy sposób uczestnictwa w misterium paschalnym.

W praktyce trudno uzasadnić „obiektywną” nowość konsekracji zakonnej w stosunku do chrztu świętego i chyba jest w tym jedna z głównych przyczyn współczesnego kryzysu teologii życia zakonnego /nie powołań/. Niełatwo wyjaśnić czym różni się życie zakonne od życia chrześcijańskiego, jak się mają rady ewangeliczne do przykazań Bożych, czym jest profesja w stosunku do sakramentów chrztu czy małżeństwa.

Niezależnie od stanu badań teologicznych, trzeba uznać, na podstawie praktyki życia zakonnego w Kościele, że jest ono szczególnym i niezwykle czytelnym zespoleniem się z Chrystusem ukrzyżowanym i zmartwychwstałym, a zespolenie to wyraża się przede wszystkim w przyjęciu rad ewangelicznych, które realnie i dosłownie głoszą Zbawiciela dziewiczego, ubogiego i posłusznego.

Zakonnik subiektywnie intensywniej przeżywa swoją konsekrację chrzcielną.

Caselowska interpretacja o sakramentalno-misteryjnym zespoleniu się chrześcijanina z męką i zmartwychwstaniem Chrystusa ma też swoich zdecydowanych przeciwników. Zdaniem ks. I. Różyckiego „przeżywanie i naśladowanie śmierci i zmartwychwstania Chrystusa przez ochrzczonych jest w świetle Rz 6,3-11 wewnętrzne, mistyczno-moralne, dokonujące się w duszy, a nie sakramentalno-misteryjne …”. Niezależnie od stanowiska w tej kwestii wszyscy teologowie życia zakonnego zwracają uwagę i podkreślają mocno subiektywny i moralny związek zakonnika z misterium paschalnym Chrystusa. O. K. Hołda przykładowo wymienia kilka możliwości subiektywnego pogłębienia konsekracji chrzcielnej przez zakonnika: świadome i konsekwentne umieranie, dla grzechu, wzrost miłości przez rugowanie pożądań przeciwnych radom ewangelicznymi, upodabnianie się do Chrystusa i jego dzieła przez śluby, postawa wobec wartości świata.

Szczególnym wyrazem subiektywnego odniesienia zakonnika do misterium paschalnego jest trwałe przeżywanie swego stanu „nawrócenia”. Do istoty życia zakonnego należy ciągłe stawanie się, postęp w doskonałości, który w praktyce jawi się jako szczególna wrażliwość i podatność na działanie łaski Bożej na głos wzywający do pokuty. W praktyce służą temu częste rachunki sumienia, rozmyślanie, kierownictwo duchowe oraz sakrament pokuty i eucharystii.

Udział w misterium paschalnym jako naśladowanie Chrystusa.

„Istota życia zakonnego polega przede wszystkim na osobistym spotkaniu z Chrystusem, ukochaniu Go i zawierzeniu Mu tak zupełnym, że człowiek na Jego wezwanie idzie za Nim, stara się Go wiernie naśladować tak wewnętrznie jak i zewnętrznie poprzez przyjęcie formy życia Chrystusa, oraz kształtowanie siebie na Jego wzór”. Z bogatej treści idei naśladowania Chrystusa z pewnością na uwagę zasługuje naśladowanie paschalnej drogi Chrystusa, którą zakonnicy przyjmują za swoją drogę życia.

Konstytucja dogmatyczna o Kościele uczy, że „wszyscy chrześcijanie jakiegokolwiek stanu i zawodu powołani są do pełni życia chrześcijańskiego i do doskonałości miłości /…/ aby idąc w Jego /Chrystusa/ ślady i upodabniając się do wzoru, jakim On sam jest dla nich, posłuszni we wszystkim woli Ojca, z całej duszy poświęcali się chwale Bożej i służbie bliźniemu” /KK 40/. Wszyscy też „podążają za Chrystusem ubogim, pokornym i dźwigającym krzyż, aby zasłużyć na „uczestnictwo w Jego chwale” /KK 41/. Następnie wylicza, jak to powinni czynić pasterze, kapłani, diakoni, różni słudzy ołtarza, małżonkowie, cierpiący różnego rodzaju nieszczęścia i niesprawiedliwość. Szczególnym rodzajem udziału w tej drodze jest męczeństwo. „A jeśli dane to jest nielicznym, wszyscy jednak winni być gotowi wyznawać Chrystusa wobec ludzi i iść za Nim drogą krzyża wśród prześladowań …” /KK 42/. Dopiero w tym miejscu Konstytucja mówi o zakonnikach i ich sposobie naśladowania Chrystusa. Życie zakonne nazywa „osobliwie cennym darem łaski Bożej, udzielonej przez Ojca niektórym ludziom” /KK 42/, który cieszy się szczególnym szacunkiem Kościoła. Zakonnicy bowiem, zgodnie z zachętą św. Pawła Apostoła, żywią w sobie te same uczucia, które ożywiały Chrystusa, kiedy „wyniszczył samego siebie, przyjąwszy postać sługi … stawszy się posłusznym aż do śmierci” /Flp 2,7-8/, kiedy „stał się ubogim, będąc bogaty” /2 Kor 8,9/.

Wprawdzie wszyscy naśladują Chrystusa w miłości i pokorze, jednak zakonnicy, zdaniem konstytucji, „dokładniej naśladują wyniszczenie Zbawiciela i wyraźniej je ukazują, przyjmując ubóstwo w wolności synów Bożych i wyrzekając się własnej woli: poddają się oni mianowicie człowiekowi ze względu na Boga, w sprawie doskonałości ponad miarę przykazania, aby się w sposób pełniejszy upodobnić do Chrystusa” /KK 42/.

Życie zakonne świadectwem paschalnego charakteru Kościoła.

Kościół jest „pierwszym i najowocniejszym owocem tajemnicy zbawienia … obecnością zbawienia, jego środkiem i pośrednikiem”.W jego powstaniu, rozwoju oraz w zbawczym trwaniu liczą się nie tylko poszczególne słowa czy gesty Chrystusa, ale całe zbawcze wydarzenie, które streszczamy w nazwie misterium paschalne. Kościół wciąż na nowo przekonuje się, że powinien nie tylko żyć tą fundamentalną prawdą oraz o niej uczyć, ale przede wszystkim wyrażać ją w swej pielgrzymce przez dzieje iw swoich krokach skierowanych do świata współczesnego. W nowej paschalnej interpretacji Kościoła „wyraźniej dochodzi do głosu kenotyczny charakter egzystencji Kościoła w świecie, naznaczonej cierpieniem i krzyżem. Jest w niej przestroga przed pokusą emancypacji Kościoła i zajmowania się samym sobą. I dlatego bardziej dziś potrzebna jest Kościołowi i jego zakonom „eklezjologia krzyża /ecclesiologia crucis/, jakkolwiek przeniknięta już wielu motywami paschalnej radości Kościoła”.

Zakonnicy włączają się w tę paschalną drogę Kościoła nie tylko przez chrzest jak wszyscy chrześcijanie. Jednoczą się z nim na dobre i na złe nowym rodzajem więzi miłosnej, którą wyrażają w publicznych ślubach. Ich śluby posiadają charakter nowego przymierza z Bogiem i Kościołem. Kościół też, zatwierdzając ich regułę i konstytucje, jest równocześnie gwarantem tego przymierza i jego autentycznym interpretatorem.

W teologicznej refleksji nad życiem zakonnym w pierwszym dziesięcioleciu po Vaticanum II podkreślano mocno, że życie zakonne, pomimo że bazuje tylko na chrzcie świętym, nie jest jednak równej rangi z innymi formami życia chrześcijańskiego, „lecz jest najbardziej właściwą dla Kościoła, najlepiej oddającą jego istotę; jest drogą, na którą wchodzi się w postawie posłusznego i ofiarnego przyjęcia wezwania do najściślejszego współdziałania z Chrystusem”.

Chrzest, który wszystkich włącza w paradoks Chrystusa i Jego Kościoła, jest szczególnie widoczny w dziewictwie, ubóstwie i posłuszeństwie, przez które Chrystus naprawia złamany grzechem porządek w dziele stworzenia. Dlatego stan rad „był od dawien dawna i na zawsze pozostanie najbardziej zdecydowaną formą naśladowania Chrystusa”. Kościół natomiast ma prawo i rzeczywiście traktuje zakony jako swoje zwierciadło, jako „pełne urzeczywistnienie chrześcijaństwa” i równocześnie jako swoje upokorzenie, ostatnie miejsce, w którym jest najlepszą i uprzywilejowaną cząstką. Zakony jako „stan ostatniego miejsca” w Kościele, wyrzekając się ambicji hierarchicznych i redukujący się ostatecznie do braci ochrzczonych, stają się obecnością Kościoła wśród ubogich, upokorzonych, cierpiących i dzięki nim Kościół zbliża się do swojego Pana, który właśnie pokorą, ubóstwem i cierpieniem swoim wszystkich ubogacił.

Konsekrację zakonną można zatem nazwać życiem chrześcijańskim „w jego najdoskonalszym rozwoju”, pełnym podjęciem wymagań chrztu oraz trwałym i zdecydowanym związaniem się ze zbawczą misją Kościoła, z paschalną misją. Poza liturgią życie zakonne jest miejscem, w którym Kościół w pełni się odnajduje i w którym w pełni czytelne staje się jego misterium paschalne. W nim Kościół ma najbardziej podobne do siebie dziecko i w nich może jawić się światu w swej czystej postaci. One są prawdziwymi pierwocinami Kościoła, jego reprezentatywną, dynamiczną mniejszością, która jest również nośnikiem przeznaczenia wszystkich.

Kościół naszych dni odczytuje na nowo paschę Chrystusa i swoją paschę w świetle soborowej zasady „Ecclesia semper reformanda”. Zakony są zobowiązane nie tylko do dotrzymywania kroku, ale także do przewodzenia temu wcale niełatwemu zadaniu. Wszystkie powyższe piękne i podbudowujące określenia zakonów i ich roli w Kościele są prawdziwe o tyle tylko o ile zakony do tego będą dorastały. W poszukiwaniu swojej tożsamości muszą powracać do fundamentów życia chrześcijańskiego i eklezjalnego, do misterium paschalnego. Na tym też fundamencie trzeba osadzić życie pokuty i ofiary zakonnej.

Paschalny wymiar konsekracji zakonnej w nauczaniu Jana Pawła II.

Jedno z przemówień papieskich, zawartych w zbiorze o „Życiu zakonnym”, zatytułowane zostało: „Paschalny wymiar konsekracji zakonnej”. Uczy w nim papież, że „podstawowy paschalny wymiar chrztu osiąga swój dojrzały owoc i swój prawdziwy rozkwit w konsekracji zakonnej, która w całkowity sposób jednoczy nierozdzielnie i wiecznie człowieka wierzącego ze śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystusa i sprawia, że żyje on tym „nowym życiem” /Rz 6,4/, owocem Odkupienia”.

Pełny wyraz tego nauczania przedstawia adhortacja „O konsekracji zakonnej w świetle Odkupienia”, wydana w cztery lata później z okazji jubileuszu odkupienia. „Powołanie zakonne – czytamy w niej – jest wewnętrznym spotkaniem z miłością, odkupieńczą Chrystusa”. Konsekracji zakonnej, bazującej na chrzcie świętym, nie waha się nazwać nową konsekracją w swej konstytutywnej treści. Profesja zakonna jest „nowym zakorzenieniem się w śmierć Pana: nowym przez świadomość i wybór, nowym – przez miłość i powołanie, nowym przez nieustanne „nawrócenie” … Konsekracja ta jest równocześnie śmiercią i wyzwoleniem”. Śmierć jej dotyczy przede wszystkim grzechu, a wyzwolenie nowego życia dla Boga w Chrystusie. W praktyce sprowadza się to często do odnowy swojej zakonnej pokuty i wyrzeczenia.

W tym kierunku zmierza także papieska katecheza. „Zanurzając się przez konsekrację ślubów zakonnych w tajemnicy paschalnej Odkupiciela, pragniecie przez miłość całkowitego oddania natchnąć dusze wasze i ciała duchem ofiary, tak jak was do tego wzywa św. Paweł … „abyście dali ciała swoje na ofiarę” /Rz 12,1/”. Kluczem tajemnicy odkupienia powinni także otwierać swoje serca, myśli i działanie na potrzeby współczesnego świata. W ten sposób stawać się będą zaczynem zbawczej odnowy w świecie.

ZAKOŃCZENIE

Związek konsekracji zakonnej z konsekracją chrztu świętego i misterium paschalnym przedstawiony został zaledwie w kilku aspektach. Z pewnością można by snuć wiele refleksji oraz zwracać uwagę na analogię życia zakonnego do paschy Starego Przymierza, Chrystusa i Jego Kościoła. Jest to temat bardzo pojemny jak cała Historia Zbawienia. Zakony są świadectwem, znakiem i przewodnikiem paschalnej drogi Kościoła. Żyjąc misterium paschalnym, ukazują równocześnie innym tę krzyżową i królewską drogę. Ich sequela Christi nie jest tylko naśladowaniem Chrystusa i Jego ewangelicznego sposobu życia, ale jakimś szczególnym wypełnianiem zbawczej misji Chrystusa. Ich trwałe, bardziej zażyłe i wierne trzymanie się tego sposobu życia powinno być jakimś „memento” dla całego Kościoła i każdego z chrześcijan.

Ofiara podjęta w konsekracji zakonnej łączy zakonników z ofiarą Baranka Paschalnego, dzięki czemu mogą nieustannie umierać z Chrystusem wg nauki Ga 2,19: „Razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża”. Chrystus z kolei tą samą drogą może dopełniać w nich i przez nich swego dzieła zbawczego. Pełnym wyrazem zjednoczenia zakonnika z Ofiarą Chrystusa jest jego żywy udział w Ofierze Eucharystycznej, w której doświadcza także swego pozytywnego uczestnictwa w misterium paschalnym.

Profesja zakonna w stosunku do konsekracji chrztu świętego ma w sobie coś z drugiego chrztu. Dawniej podkreślano to przez zmianę imienia, a dzisiaj wyakcentowuje nowe nawrócenie, porzucenie dawnego człowieka i ponowne oblubieńcze zjednoczenie z Chrystusem. Dzięki niej w pełni przeżywają swój chrzest, w pełni poświęcają się Bogu i oddają na własność. Można także mówić, że śluby zakonne chcą podjąć w całym wymiarze śluby chrzcielne oraz wypełnić w duchu i prawdzie zapoczątkowany tam kult Boga. W profesji bowiem podejmują realnie coś z tego ciężaru, który przybił Chrystusa do krzyża i coś z chrztu, którym On został ochrzczony.

Powołanie zakonne jest również szczególnym udziałem w zmartwychwstaniu Chrystusa, które wyraża się w radosnym podjęciu krzyżowej drogi Jezusa, w ślubach zakonnych i zakonnym apostolstwie świadectwa. Szczególnie czytelnym i wymownym pod tym względem jest zakonny celibat i ubóstwo.

Życie zakonne z natury swej posiada paschalny charakter. Nie dokonujemy tu zatem żadnego odkrycia, nie głosimy nowości, ani też nie ulegamy modzie teologicznej. Na bazie chrztu i konsekracji zakonnej realizuje się życie każdego zakonnika. Sobór i nauczanie Kościoła budzi tylko naszą świadomość, aby zakonnicy przeżywali swoje powołanie w pełnym wymiarze oraz aby odnajdywali swoją tożsamość we współczesnym świecie przez pogłębienie swojego wewnętrznego związku ze śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystusa.

Pragnieniem Kościoła jest, aby zakonnicy z tej pogłębionej świadomości swego udziału w paschalnym misterium Chrystusa czerpali światło i siłę do rozjaśnienia różnych mroków swego życia, aby odnajdywali związek swoich praktyk zakonnych, zwłaszcza pokutnych, z misterium zbawczym Chrystusa, aby odrzucali to wszystko, co nie posiada związku z tym misterium oraz aby szukali nowych dróg i środków dla wyrażenia tego misterium w sposób czytelny i przekonywujący dla współczesnego świata. Dawać świadectwo Chrystusowi i być jego znakiem, znaczy dziś dla zakonników ukazanie w swoim życiu zbawczej owocności śmierci i zmartwychwstania Pana. Wymagać to będzie wewnętrznego stopienia z misterium paschalnym.

Praktycznie stapianie takie dokonuje się przede wszystkim na drodze sakramentalnej: w pokucie /spowiedzi/ i Eucharystii. Trzeba zatem tym sakramentom przywrócić wiodącą rolę w życiu zakonnym, budzić i kształtować świadomość ich znaczenia, ożywić ceremonie, poszukiwać ich związków z życiem zakonnym. Dokonuje się to po wtóre przez pogłębienie świadomości konsekracji zakonnej, wyrażonej w ślubach, przez przywracanie ślubom należnego im miejsca w hierarchii wartości zakonnych, przez jaśniejsze ukazywanie ich odniesienia do prawą zakonnego i wymogów życia. Inaczej mówiąc, ten zakonnik żył będzie misterium paschalnym Chrystusa, który w pełni świadomie, w duchu posłuszeństwa regule i jakoś życiowo żyć będzie swoimi ślubami, aby umierał w nim Adam, a żył coraz pełniej Chrystus.

Szczególnym wyrazem zakorzenienia się zakonnika w paschalnym misterium będzie podtrzymywanie oraz szukanie nowych dróg dla wyrażenia pokuty i ofiary, właściwej jego stanowi. Trzeba nieustannie pytać, czy i jaki związek mają moje nawyki pokutne z Chrystusowym umieraniem za życie świata. Wymagać to będzie niekiedy bolesnego rozstawania się z ulubionymi czy podziwianymi przez innych praktykami, oczyszczania ich. Dla większości jednak, po przełomach poszukiwań soborowych, oznaczać to musi powrót do pokuty i ofiary. Wielu bowiem w wyścigu z czasem i przemianami zagubiło je gdzieś po drodze, wstydliwie przemilczało, odłożyło na później. Trzeba je zatem odszukać po kątach swego duchowego mieszkania, które zagraciło się różnymi duchowymi nowościami. Wprowadzić ład i porządek do takiego mieszkania to przede wszystkim przywrócić mu funkcjonalność, właściwy celi zadania oraz hierarchię wartości.

Wydaje się także, że ponowne przywrócenie życiu zakonnemu ducha pokuty i ofiary w aspekcie misterium paschalnego nie może być sprawą tylko poszczególnych zakonników, ale przede wszystkim całych zespołów zakonnych. O ile dla poszczególnych zakonników jest to sprawa przede wszystkim sumienia, o tyle dla klasztorów czy prowincji sprawą kapituł, rekolekcji, dni skupienia itp.

Wpisy powiązane

Rostworowski Piotr OSB, Accommodata renovatio a obecne życie zakonne

Krupa Andrzej Ludwik OFM, Teologia oddania się Maryi w macierzyńską niewolę miłości

Jankowski Augustyn OSB, Podstawy ewangeliczne i historyczne życia zakonnego